Rekrutacja RODO

Jedyna taka klasa

Dyrektor tarnobrzeskiego liceum w grupie znajomych na portalu "Nasza Klasa" ma już 900 osób. Wśród nich są nie tylko koledzy ze szkolnej ławy.

- Ludzie! Opamiętajcie się, w Tarnobrzegu nie ma liceum im. Jachowicza, naszym patronem jest Mikołaj Kopernik - mówi Dariusz Bożek, dyrektor szkoły. Złą nazwę dyrektor znalazł na stronie "Naszej klasy”, na którą zalogował się dwa miesiące temu i odnajduje tu coraz więcej znajomych.

Dariusz Bożek, rocznik maturalny 1979. Egzamin dojrzałości zdawał w Liceum Ogólnokształcącym im. Mikołaja Kopernika, którym kieruje od 2001 roku. Przy jego nazwisku widnieje już cyfra 900 znajomych. To byli i obecni uczniowie, koledzy z klasy, przyjaciele i rodzina. - Będzie ich jeszcze więcej - zapowiada dyrektor.

PODPATRZYŁ CÓRKĘ

Dyrektor twierdzi, że dzięki tej stronie odżyły w nim szkolne wspomnienia. Po rozmowie z kolegami sięga po zdjęcia z lat szkolnych i przypomina sobie dawne lata.

O "Naszej klasie” dowiedział się od swojej córki Aleksandry, która szukała swoich przyjaciół. - Ola godzinami siedziała przy komputerze, a ja systematycznie ją przeganiałem - wspomina dyrektor. - Któregoś dnia wpadła mi w oczy zielona strona. Pytam Olę, w czym macza palce, a ona wyjaśniła mi, że to strona dla byłych absolwentów szkół i osób, które szukają znajomych.

Początkowo dyrektor wchodził na stronę od czasu do czasu. Znalazł Liceum imienia Mikołaja Kopernika, do którego uczęszczał. Odnalazł kilka roczników, ale jego klasy, z lat 1975-1979, nie było. Fiaskiem zakończyły się także poszukiwania byłej szkoły podstawowej. - Problem polega na tym, że chodziłem do Szkoły Podstawowej nr 2, której nie ma od kilku lat. Szkoła mieściła się tam, gdzie dziś znajduje się drugi budynek, zaadaptowany przez Gimnazjum nr 1 przy ulicy Jachowicza. Z czasem powstała nowa "dwójka”, ale już przy ulicy Kopernika. Dlatego w przypadku szkoły podstawowej mogę powiedzieć o sobie, że jestem bezpaństwowcem.

- Pewnego dnia patrzę, a tu ktoś wpisał moją klasę - dodaje. - Wszedłem na stronę i przeżyłem szok. Stronę założył kolega, którego nie widziałem 28 lat. Od matury ślad po nim zaginął. Po egzaminie spotykaliśmy się dość często, a potem nikt nie wiedział, co się z nim stało.

Założycielem strony okazał się Henio, który dziś mieszka w Tarnowie. Pierwszą osobą, z którą skontaktował się Dariusz Bożek po zalogowaniu, był właśnie on. Od tego czasu, czyli od dwóch miesięcy, codziennie kontaktują się z sobą.

Do tej pory do klasy licealnej Dariusza Bożka wpisało się 15 osób. - W pierwszej klasie było nas 42 - wylicza dyrektor. - Do matury dotarliśmy w 39-osobowym zespole. To była klasa o profilu matematyczno-fizycznym. Sporo osób dojeżdżało z okolicznych miejscowości.

Największym zaskoczeniem dla dyrektora Bożka było to, że wśród osób wpisanych na listę znajomych są koledzy ze szkolnej ławy, którzy dziś mieszkają poza granicami kraju. - Brawa dla Basi, która mieszka w Stanach Zjednoczonych, i Marka z Kanady - mówi z uznaniem. - Krzysiek z Rzymu też zdążył się wpisać. Z Paryża wpisał się Zbyszek Giera. Jest Wojtek Stankiewicz z Bydgoszczy. Wśród kolegów mieszkających w Tarnobrzegu wpisali się już Marek Gosztyła i Krysia Antosz. W gronie przyjaciół są także Renata Klimek, Marek Tokarz i Leszek Mądzik.

Zaskakujące dla dyrektora Bożka jest to, że koledzy, z którymi widuje się na ulicy, nie znaleźli dotąd czasu, by wpisać się na stronę. - Nie wierzę w brak umiejętności komputerowych - twierdzi dyrektor. - Może to czyste lenistwo. Chciałoby się, żeby na stronie było 39 osób. Gdzie są Mirek Pluta i Tadeusz Zych? Brakuje także ekonomisty Witka Bochyńskiego. Czekam także na Andrzeja Wosia z Tarnobrzega, który nadal milczy. Apeluję do Romka Zdyry, którego syn się wpisał, a on nic. Już kilka razy pisałem do syna, żeby zachęcił tatę i mam nadzieję, że go w końcu zmobilizuje.

KOMPUTEROHOLIK

Od czasu, kiedy dyrektor zainteresował się "Naszą klasą”, trudno odgonić go od komputera. Najczęściej dopada do klawiatury bladym świtem. Bardzo często odbiera maile od przyjaciół w nocy. Twierdzi, że dzięki tej stronie odżyły w nim szkolne wspomnienia. - Wczoraj rozmawiałem z Heniem przez telefon i wspominaliśmy wycieczkę do Kotliny Kłodzkiej - opisuje dyrektor. - Wygrzebałem z szuflady stare zdjęcie, na którym stoimy przed twierdzą w Kłodzku. Na głowach mamy takie śmieszne kaski. Inny kolega przypomniał mi, że w liceum byłem chudy jak szczapa, a mimo to potrafiłem zjeść wagon kanapek. Na dowód tego koledzy zrobili mi zdjęcie w szkole, jak trzymam w ustach ogromną kanapkę.

SPOTKANIE PO LATACH

W przyszłym tygodniu klasa Dariusza Bożka planuje spotkanie. Ma się ono odbyć jeszcze w czasie ferii. - Chcemy, żeby przyjechał Henio, bo wszyscy czekamy na niego z niecierpliwością - zapowiada dyrektor. Uczestnicy spotkania omówią także przygotowania do zjazdu w czerwcu 2009 roku z okazji 30-lecia matury. - Który zbiegnie się z setną rocznicą powstania naszego liceum - wyjaśnia dyrektor. - Czy to nie jest znak?

dnia: 2008-01-18, autor: Klaudia Tajs, źródło: Echo Dnia
Do góry

Witaj!

Aktualna wersja naszej strony posiada wiele nowych, niezwykle przydatnych każdemu uczniowi funkcji. Jeśli chcesz, aby np. w menu wyświetlane były informacje dotyczące twojego planu lekcji i zastępstw dla twojej klasy na każdy kolejny dzień, to wypełnij poniższy formularz i naciśnij przycisk Zapisz. Jeżeli nie jesteś zainteresowany korzystaniem z tych funkcji, to naciśnij przycisk Anuluj.

Anuluj