Uczennica klasy biologiczno - chemiczno - angielskiej. Zainteresowania: języki...
Czytaj więcejSzymon Kozłowski odznaczony medalami
Szymon Kozłowski kopał piłkę w latach młodości. Teraz kopią ją syn Michał i córka Paulina, kopie też wnuczek Jasio!
Szymon Kozłowski prezentuje brązowy medal Polskiego Związku Piłki Nożnej, który otrzymał na uroczystej akademii z okazji jubileuszu 50-lecia Klubu Sportowego Siarka.
Szymon Kozłowski od 35 lat szkoli młodych piłkarzy w Siarce Tarnobrzeg. Teraz został za to odznaczony, ale medal, a raczej dwa medale, które otrzymał, zadedykował swojej żonie, która przez tyle lat cierpliwie akceptuje pasję swego męża.
Pan Szymon przyjechał do Tarnobrzega 2 listopada 1972 roku, za niespełna miesiąc minie więc 35 lat od tamtej chwili. Przez tyle lat związany jest z piłką nożną w tarnobrzeskim klubie. To postać bardzo popularna i lubiana w "siarkowym” grodzie.
DWIE "BLACHY”
Podczas ubiegłotygodniowej akademii z okazji 50-lecia Klubu Sportowego Siarka Tarnobrzeg Szymon Kozłowski został odznaczony medalem zasłużonego dla Siarkopolu, jako jedyny z licznego grona zebranych otrzymał też brązowy medal Polskiego Związku Piłki Nożnej. Zasłużył na te wyróżnienia jak mało kto.
- To moja żona na te medale zasłużyła. Ileż to ona musiała opuścić uroczystości rodzinnych, wesel, imienin, rocznic, bo ja miałem mecz. Prawie każdy weekend mam zajęty. Jak gra Siarka wszystkie inne rzeczy idą na bok. Nie powiem, by była z tego powodu szczęśliwa, ale zaakceptowała to i za to jej pięknie dziękuję - mówi. Piłkarską karierę pana Szymona przerwała kontuzja nogi, której doznał, reprezentując barwy Moto Jelcz Oława. W piłkę zaczynał grać w swym rodzinnym Wolbórzu, miejscowości leżącej koło Piotrkowa Trybunalskiego. reklama
ŚCIĄGNĄŁ GO LENCZYK
Szymona Kozłowskiego do Siarki ściągnął ówczesny trener tarnobrzeskiego zespołu Orest Lenczyk, z którym pan Szymon wcześniej się znał. Razem wprowadzili Siarkę do drugiej ligi. Lenczyk potrzebował do pomocy kogoś z "papierami”. Obecny trener Górniczego Klubu Sportowego Bełchatów z Siarki odszedł po trzech latach pracy, ale Kozłowski został. Od 35 lat związany jest z tarnobrzeskim klubem.
- Jak to wszystko wspominam? Te trzydzieści pięć lat, to całe moje życie. Przez tyle lat mieszka tu Michał, który miał pół roku kiedy przeprowadziliśmy się do Tarnobrzega, Paulina już się tu urodziła. Różnie bywało, ale miłych chwil było więcej niż tych przykrych - wspomina. Michał cały czas gra w Siarce, jest kapitanem drużyny. Paulina, która nie tak dawno reprezentowała barwy kobiecej drużyny Sokoła Kolbuszowa Dolna, ma teraz przerwę w grze spowodowaną kontuzją, ale piłkę kopie już pięcioletni Jaś, syn Michała, a wnuczek pana Szymona. Kozłowscy tworzą piłkarską rodzinę.
UCZY W "OGÓLNIAKU”
Pan Szymon jest nie tylko trenerem koordynatorem młodzieżowych grup w Siarce, uczy także wychowania fizycznego w tarnobrzeskim "Koperniku". Trzynaście lat temu zaczynał jako nauczyciel przysposobienia obronnego. Mimo swych ponad 60 lat, wychowywania się w innych, znacznie trudniejszych niż obecnie, czasach, potrafi znaleźć wspólny język z młodymi ludźmi. Choć czasami dzisiejsza młodzież jest wkurzająca to pan Szymon ciągle szuka w niej pozytywów.
- Szukam i znajduję. Teraz młodzież ma inne uciechy niż tylko piłka nożna. Dawniej trenować w jakimś klubie było zaszczytem, a założenie koszulki na mecz sporym wyróżnieniem. Teraz są komputery i inne uciechy, a do piłki już nikt tak jak kiedyś się nie garnie. Ale i tak trenerzy nadal są potrzebni - uśmiecha się na koniec.