Rekrutacja RODO

Ocalić od zapomnienia


Różycka Kazimiera


„Tyś -W S P O M N I E N I E M”
Mojej przyjaciółce KAZI RÓŻYCKIEJ

/pliki/zdjecia/Różycka.jpg

"To była jedna z wielu partii szachów - najtrudniejsza
Z samym Arcymistrzem
Trwała
kilkanaście miesięcy
Początkowo
zapatrzony(a) w zawiły układ pionków
nie bardzo wiedziałem(am)
co przygotował mi
Wielki przeciwnik
Nie pozostawił mi
żadnego wyboru
każąc grać
czarnymi,
aż do bólu …
…………………
a więc
…………………
Mat
…………………

E. Fedczyszyn-Horodelska

Nigdy nie przypuszczałam, że utwór, który przeczytałam kiedyś przypadkowo, przyjdzie mi zamieścić we wspomnieniu poświęconym - Tobie – przyjaciółko. Odsłania on w sposób zwięzły a zarazem przejmujący, dramat człowieka zmagającego się z cierpieniem i świadomego odchodzenia … a więc i Twojego.

Dnia 13 marca 2016 roku pożegnała nas na zawsze długoletnia profesorka matematyki (miała nadany w latach osiemdziesiątych tytuł profesora szkoły średniej) - Kazimiera Różycka.

Grono pedagogów „Kopernika”, najbliżej związanych z Kazią do którego i ja się zaliczam, nie może jeszcze zaakceptować kategorii czasu przeszłego, w odniesieniu do Jej osoby.

„Tyle było chwil” … wspólnych szkolnych i nauczycielskich wycieczek … różnych uroczystości …. studniówek … zjazdów rocznicowych … spotkań prywatnych …

Jeszcze mamy przed oczami jej sylwetkę, ujmujący uśmiech. Pamiętamy tembr głosu … ale za kilka najdalej kilkanaście miesięcy pozostanie już tylko „wspomnieniem”, które „za włosy w przeszłości wlecze” - przede wszystkim najbliższych …

Odejście Kazi jest dla mnie szczególnie bolesne. Przez trzydzieści lat siedziałyśmy obok siebie w pokoju nauczycielskim. Jakiż aromat i smak miała kawa zaparzona przez nią - w jej kubku, który „pomagałam opróżnić” !!

Stanowiłyśmy kontrast tak pod względem fizycznym, jak i charakterologicznym. Ona umysł ścisły - logiczna, uporządkowana - ja humanistka, nieprzewidywalna, niepoprawna romantyczka.

Była przy mnie w najtrudniejszych chwilach mojego życia, których było wiele... Szczerze cieszyła się z moich osiągnięć i gdy widziała mnie szczęśliwą …

„Czas płynął” - a my akceptując stan emerytalny „płynęliśmy” razem z nim, spotykając się z różnych okazji i bez okazji … Tyle było imienin, wyjazdów, zabaw sylwestrowych, imprez kulturalnych. „Tyle było chwil do utraty tchu”.

Kilka dni temu odwiedziliśmy – Bronka, męża Kazi. Nie mogłam powstrzymać łez gdy stanęłam przed „pustym” domem mojej przyjaciółki. Zobaczyłam w trawie pierwiosnki, na drzewie pąki, które ogrzewało wiosenne słońce. Wszystko niby, jak dawniej … Przyroda realizuje niezmiennie swój cykl, ludzie takie czy inne plany. Tylko Ciebie nie ma – „ujął Cię sen żelazny, twardy, nieprzespany”„z każdego kąta żałość człowieka przyjmuje”.

I znowu wracają pytania – Dlaczego? Dlaczego już? Odpowiedzi nie będzie. Rzymski cesarz i filozof Marek Aureliusz, posługując się odpowiednią figurą stylistyczną wskazał na podobieństwo człowieka do aktora grającego w teatrze antycznym, którego zaangażowano tylko do jednego aktu, podczas gdy drugiemu zaproponowano dwa a innemu trzy. Jeżeli przyjąć, że byłaś aktorką, której „pozwolono zagrać” tylko w dwóch aktach, to i tak miałaś szczęście, a życie Twoje Kaziu należy uznać za spełnione.

Miałaś wyjątkowy fart. Poznałaś prawdziwą miłość - kochałaś i byłaś kochana po ostatnie uderzenie serca. Spełniłaś się jako matka, a następnie babcia czwórki wnuków, z których dwoje, wchodzi w dorosłe życie. Opiekowałaś się dopóki mogłaś chorym ojcem, a następnie matką. Jako nauczycielka matematyki i zarazem wychowawczyni umożliwiłaś wielu młodym ludziom start na wyższe uczelnie, dzięki wiedzy, którą pod Twoim kierunkiem zdobyli. Uważano Cię za osobę wymagającą, ale wysokie wymagania stawiałaś także sobie. Wpajałaś zasadę, że ważniejsze jest „Być” jak „Mieć”. Miałyśmy szczęście, że w latach naszej pracy pedagogicznej tylko nieliczni stawiali „Mieć” na pierwszym miejscu. Otaczało Cię liczne grono znajomych i przyjaciół do końca Cię wspierających. Czyż można żądać więcej?

„Bieg ukończyłaś”. Mam nadzieję, że Wielki Arcymistrz uwzględni Twoje liczne zasługi, weźmie pod uwagę także niezmierne cierpienie i da Ci „wieniec chwały”.

Oby Twoim bliskim, którzy smakują codziennie „ciężkie gorzkie” łzy człowiecze tenże Arcymistrz ukazał jak najszybciej „przestrzeń pogodną”, która otwiera się gdy człowiek osiągnie granicę cierpienia.

„Tyś uciszeniem po wielkim sztormie
w burzliwej pianie
brzegiem, kotwicą, wiosłem nadziei
Panie”

A. Winogrodzki

Przyjaciółka Maria Cielińska
Dnia 13.03.2016r.


Ceremonia pożegnania Pani profesor Kazimiery Różyckiej odbyła się 15.03.2016r. w kościele pod wezwaniem Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnobrzegu, a pochowana została na cmentarzu komunalnym w Tarnobrzegu osiedle Sobów.

Do góry

Witaj!

Aktualna wersja naszej strony posiada wiele nowych, niezwykle przydatnych każdemu uczniowi funkcji. Jeśli chcesz, aby np. w menu wyświetlane były informacje dotyczące twojego planu lekcji i zastępstw dla twojej klasy na każdy kolejny dzień, to wypełnij poniższy formularz i naciśnij przycisk Zapisz. Jeżeli nie jesteś zainteresowany korzystaniem z tych funkcji, to naciśnij przycisk Anuluj.

Anuluj