Uczennica klasy językowej, wokalistka, skrzypaczka - absolwentka Szkoły...
Czytaj więcej- « Uczniowie i nauczyciele z Kopernika razem w charytatywnym koncercie
- Iga Trubiłowicz w Kadrze Narodowej PZSS »
Alfabet dla zaawansowanych Sławomira Pietrasa
Paweł Michalczuk
Okazał się rewelacją zakończonego właśnie w Sanoku XXXII Festiwalu im. Adama Didury. Wystąpił w koncercie "Marcelina Sembrich-Kochańska - Adam Didur. In Memoriam." obok Karoliny Wieczorkiewicz, pod dyr. Tomasza Tokarczyka perfekcyjnie dyrygującego orkiestrą Opery Śląskiej.
Odnosząc się do patrona Festiwalu, wykonał swoisty przekrój jego repertuaru, śpiewając arie Rossiniego, Mozarta, Gounoda, Moniuszki, i Donizettiego. Studia wokalne na Warszawskim Uniwersytecie Muzycznym w klasie prof. Roberta Gierlacha ukończył dopiero przed czterema laty, wcześniej ucząc się gry na fortepianie i klarnecie w Tarnobrzegu (skąd pochodzi) i Stalowej Woli, a następnie na Wydziale Wokalno-Aktorskim Akademii Muzycznej w Gdańsku, w klasie prof. Leszka Skrli.
Ma dopiero 28 lat, duże umiejętności aktorskie, co nie tylko widać, ale i słychać w bogatym i dźwięcznym głosie o basowo - barytonowym brzmieniu. Przed nim zapewne świetna kariera sceniczna, chociaż głos basowy rozwija się wolniej, ale też śpiewa się o wiele dłużej, zwłaszcza że kreowane przez niego postacie to ludzie w sile wieku, a nawet starcy.
Paweł Michalczuk wydaje się być w dobrych rękach jako solista Polskiej Opery Królewskiej, gdzie w trzech ostatnich sezonach zadebiutował w tak poważnych rolach jak Laporello, Figaro, Papageno, Umberto (La serva padrona), Basilio, Mustafa (Włoszka w Algierze), Zbigniew (Straszny Dwór). Niektóre z tych propozycji repertuarowych przejmuje po samym dyrektorze jego Teatru Andrzeju Klimczaku, który musi być dobrym szefem, choćby dlatego że w młodości pracował ze mną we Wrocławiu.
Michalczuk bierze udział w Programie Kształcenia Młodych Talentów w Operze Narodowej. Mało kto pamięta, że to ja przed laty wymyśliłem tę Akademię. Widocznie dostała się w dobre ręce, skoro ma takich wychowanków jak ten obiecujący bas.