Uczeń klasy informatyczno - matematycznej, administrator szkolnej sieci...
Czytaj więcejFizyka nie była ich mocną stroną
Nauczyciele też miewali problemy w szkole
Rok szkolny się skończył. Ulgę odczuwają nie tylko uczniowie, ale i nauczyciele. Kilku z nich podzieliło sie z nami swoimi wspomnieniami z czasów, kiedy to oni siedzieli w ławkach.
Dariusz Bożek na świadectwie ze szkoły średniej miał trójki z matematyki i fizyki. - Na więcej liczyć nie mogłem - wspomina.
Stanisław Sekuła teraz jest oficerem w tarnobrzeskiej policji. Ale jeszcze dziesięć lat temu był czynnym nauczycielem języka polskiego w Zespole Szkół Budowlanych w Tarnobrzegu. Z młodzieżą pracuje już bardzo długo. Swoje szkolne świadectwa ocenia jako bardzo dobre. Nie przypomina sobie, żeby miał na koniec roku szkolnego trójkę na świadectwie.
- Nie wiem dlaczego, może jestem jednostką wybitną - śmieje się były nauczyciel. - Musiałem sie uczyć fizyki, chemii, biologii, matematyki, bo nie byłem zbyt "lotny" z przedmiotów ścisłych. Pozostałe przedmioty chłonąłem całym sobą.
Jadwiga Żarnowska, która uczy historii w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 w Tarnobrzegu mówi, że najgorszą ocenę na świadectwie jaką dostała, była trójka z fizyki na koniec szóstej klasy w podstawówce. - Nie było sposobu, żebym mogła dostać lepszą ocenę. Pamiętam, że nauczyciel powiedział tak: "Pan Bóg umie na piątkę, ja na czwórkę, a uczeń na trójkę". Czułam się taka zawiedziona, ale to przeszło i potem było lepiej - wspomina Jadwiga Żarnowska.
Dyrektor Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Tarnobrzegu Dariusz Bożek też czasami jechał na trójkach. Nie miał ich co prawda zbyt wiele, ale przedmioty ścisłe nie były jego mocną stroną, więc nie raz dostawał tróję. A wszystko dlatego, że nie dostał się do klasy humanistycznej, tylko do matematyczno - fizycznej.
- Dyrektor powiedział, że byłbym jedynym chłopakiem w klasie humanistycznej i przeniósł mnie do klasy "ścisłej" - wspomina Dariusz Bożek. - Nauczyciele matematyki i fizyki zawsze mi powtarzali, że na więcej niż trzy, to nie mam co liczyć - dodaje.