Uczeń klasy matematyczno - fizyczno - angielskiej, z rozszerzonym językiem...
Czytaj więcejHumanity First pomaga powodzianom z Tarnobrzega
W sobotę paczki przygotowane przez Humanity First otrzymało 150 najbardziej potrzebujących rodzin z tarnobrzeskich osiedli Sobów oraz Wielowieś.
Powodzianie z Wielowsi oraz Sobowa oprócz kaloszy, paczek żywnościowych, środków czystości otrzymali także koce.
Członkowie niemieckiego oddziału fundacji przyjechali do naszego regionu nieść pomoc powodzianom. Niestety o ile w Sobowie obyło się bez niemiłych sytuacji, tak w Wielowsi wydawanie darów odbywało się w atmosferze przekrzykiwania się i wzajemnego wypominania sobie, kogo bardziej dotknęła powódź. Niemcy przywieźli ze sobą setki kilogramów żywności, kalosze, środki dezynfekcyjne, miotły i koce, które w sobotę rozdawali rodzinom z Sobowa oraz Wielowsi, wytypowanym przez tarnobrzeski Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie.
BRAK ORGANIZACJI W WIELOWSI
Kiedy woda dokonała, aż tak ogromnego spustoszenia każda forma pomocy jest bardzo potrzebna. Na tarnobrzeskim osiedlu Sobów wszystko odbyło się bez większych problemów, a każdy, kto odchodził z darami dziękował za wsparcie.
- Jedzenie, środki czystości, koce, to wszystko jest nam bardzo potrzebne. Proszę sobie wyobrazić, że w trakcie tej powodzi moja rodzina straciła dwa domy - mówi pani Czesława z Tarnobrzega-Sobowa. Dużo gorsza atmosfera przy wydawaniu pomocy panowała w Wielowsi, gdzie mieszkańcy narzekali na przewodniczącego osiedla Władysława Czopka, który nad niczym nie panuje, a także Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, który przygotowywał listy z potrzebującymi pomocy.
- Dlaczego dary dostają ci, którzy widzieli wodę w swoich piwnicach, a nie te osoby, którym żywioł zabrał ze sobą wszystko - mówi wzburzonym głosem jeden z mieszkańców Wielowsi.
Aby uniknąć przykrych sytuacji oraz wzajemnego wyrywania paczek, członkowie Humanity First, Wiesława Juda, dyrektor MOPR w Tarnobrzegu oraz powodzianie, zdecydowali się utworzyć społeczny komitet, który czuwał nad prawidłowym rozdawaniem darów z Niemiec.
POMAGAJĄ NA CAŁYM ŚWIECIE
Humanity First to międzynarodowa organizacja humanitarna mająca oddziały w 35 krajach na całym świecie. Spośród wielu projektów, które realizuje do najbardziej widocznych należy natychmiastowa pomoc ofiarom klęsk żywiołowych, a także dostarczanie wody pitnej, lekarstw oraz żywności do krajów afrykańskich. W Niemczech fundacja zrzesza 5 tysięcy członków. Dlaczego, więc nasi zachodni sąsiedzi zdecydowali się pomóc polskim powodzianom.
- Wiemy, jak wielkie zniszczenia powoduje powódź, bo pamiętamy obrazki sprzed kilku lat w Niemczech - wyjaśnia Mohammad Zubair, prezes niemieckiego oddziału Humanity First. - Kiedy dowiedzieliśmy się o powodzi w Polsce natychmiast podjęliśmy decyzję o zorganizowaniu pomocy dla mieszkańców południa waszego kraju, bo wiemy, że nie jest to bogata część Europy. Naszym obowiązkiem jest pomóc sąsiadowi w potrzebie.
Przy wydawaniu darów członkowie Humanity First pytali powodzian o to, jak bardzo ich domy są zniszczone, a także jak radzą sobie w tych trudnych momentach. Wtedy też szczególnie pomocni okazali się dwaj germaniści z Liceum Ogólnokształcącego imienia Mikołaja Kopernika w Tarnobrzegu, Zbigniew Ryba oraz Tomasz Stróż, którzy przez cały dzień towarzyszyli przedstawicielom wspomnianej fundacji podczas ich akcji na terenach popowodziowych.
W niedzielę Niemcy po raz kolejny pojawili się w naszym mieście, aby rozdać paczki powodzianom, ale tym razem zawierały one głównie żywność oraz wodę pitną.