Uczennica klasy matematyczno - fizyczno - informatycznej. Miłośniczka Rosji,...
Czytaj więcejMalowaniem zarabia na szkołę
Najchętniej pracuje w domu ,nie lubi, jak ktoś patrzy mu na ręce. Maluje od dzieciństwa, zaczynał wcześniej niż pamięta. Niedawno Mariusz Żurek w tarnobrzeskiej Miejskiej Bibliotece Publicznej miał pierwszą wystawę. Nieźle wychodzą mu karykatury... nauczycieli. Jest uczniem tarnobrzeskiego Liceum Ogólnokształcącego im. M. Kopernika. Uczęszcza do drugiej klasy o profilu biologiczno-chemicznym. Rysowanie traktuje jak hobby, choć nie ukrywa, że dzięki sprzedaży swoich prac może się uczyć. Zarabia na książki bilet miesięczny, który kosztuje ponad 80 zł. Codziennie dojeżdża do szkoły.
- Czasem ktoś mnie poprosi, bym namalował coś na prezent. Niektóre prace kupuje ode mnie właściciel jednego z tarnobrzeskich sklepów z upominkami-mówi licealista. Najchętniej maluje pejzaże, nieźle radzi sobie z portretami. Sprawdza się też jako karykaturzysta. -Dostałem od uczniów karykaturę namalowaną przez Mariusza, bardzo dobra. Teraz niektóre klasy proszą go o wykonanie karykatury wychowawcy, np. na imieninowy prezent-mówi Dariusz Bożek, dyrektor tarnobrzeskiego liceum. Choć rysowaniem zarabia na szkołę, nie chciałby stać z farbami na ulicy podczas publicznych imprez.
Przyznaje, że jest skryty, nie lubi, jak ktoś patrzy mu na ręce, kiedy maluje. Woli pracować w domu. Mariusz przyznaje, że maluje między innymi dzięki karykaturzyście z Sulisławic Tomaszowi Staszewskiemu i byłej nauczycielce w liceum Jolancie Bernatowicz, którzy uwierzyli w niego i mobilizowali go do pracy.
- Dużo zawdzięczam też władzom gminy Łoniów, w której chodziłem do podstawówki. Dzięki nim mogłem uczestniczyć w obozie plastycznym w Sandomierzu, podczas wakacji trzy lata temu i wystartować w konkursie plastycznym w Kielcach, który wygrałem-przyznaje licealista. Jest dobrym uczniem, ma średnią ocen powyżej czterech. Chciałby pójść studia, interesuje go kryminologia, a malowanie traktowałby jako hobby.