Uczeń klasy matematyczno - fizycznej. Laureat XXIII Konkursu Matematycznego...
Czytaj więcejMuszą nas słyszeć
Siedmiu tarnobrzeskich kandydatów na parlamentarzystów zmierzyło się słownie z sobą w poniedziałek, podczas ostatniego z ringów przedwyborczych zorganizowanych przez "Echo Dnia", Telewizję Miejską Tarnobrzeg i Radio "Leliwa". Politycy mówili, co trzeba zrobić dla Tarnobrzega ,by można było w nim normalnie żyć.
Do sali kameralnej Tarnobrzeskiego Domu Kultury w poniedziałkowe popołudnie zaprosiliśmy kilkudziesięciu gości. Polityczny pojedynek na słowa odbył się w męskim gronie. Prowadzili go kandydaci do Sejmu :Bogdan Bajorski (PO),Jacek Brycki (PiS),Stanisław Dojka (AWSP),Paweł Stawowy (PSL),Władysław Stępień (SLD) i kandydujący do Senatu :Dariusz Kłeczek (niezależny), Tadeusz Zych (Blok Wyborczy Senat 2001) . Tematem przewodnim spotkania była przyszłość Tarnobrzega.
- Panowie, co dalej z Tarnobrzegiem? -rozpoczął debatę Piotr Karnas z Radia "Leliwa". Każdy z kandydatów w ciągu pięciu minut przedstawiał swoje propozycję dla miasta . O tym ,że ich czas dobiegał końca, informował gong.
Bezrobocie i recesja
W wypowiedziach przewijały się najważniejsze problemy Tarnobrzega: bezrobocie i zastój gospodarki Kandydaci mówili o potrzebie przyciągnięcia inwestorów, by zaktywizować rynek i stworzyć nowe miejsca pracy. Jak to zrobić?
Tadeusz Zych proponował, by stworzyć lobbing w celu przyciągnięcia poważnego inwestora do Tarnobrzega Bogdan Bajorski popierał, że inwestorzy są niezbędni, ale głownie mali i średni. Dariusz Kłeczek twierdził, ze potrzebni są mali i duzi. Potrzebę przyciągnięcia kapitału to Tarnobrzega widzieli również inni. Tłumaczyli ,że jeżeli lokalna gospodarka będzie dobrze funkcjonować ,będą nowe miejsca pracy i zmniejszy się bezrobocie. Paweł Stawowy uznał potrzebę podjęcia działań ,by nasz region został uznany za zagrożony strukturalną recesją lub degradacją społeczną. Nie obyło się, bez drobnych złośliwości. Tadeusz Zych poruszając problem wali z bezrobociem wspominał: - Gdybym chciał żartować, powiedziałbym, że wystarczy wybrać na posła pana Stępnia i znajdzie się cztery tysiące nowych miejsc pracy. Niewzruszony Władysław Stępień obiecywał, że jeżeli w parlamencie zasiadają jego koledzy z SLD, przez cztery lata, co roku po tysiąc osób dostanie prace w Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej.
Trzeba współpracować
Kandydaci podkreślali, że trudno jest zdziałać w pojedynkę. - Musimy bardziej współpracować z sąsiednimi miastami, by wspólnie realizować ważne projekty - przekonywał Tadeusz Zych .Paweł Stawowy widział potrzebę utworzenia w regionie związku gmin. Stanisław Dojka mówił o zawiązaniu koalicji z sąsiednimi województwami. Dariusz Kleczek przekonywał, że dobre efekty przynosi współdziałanie władz samorządowych i parlamentarnych. Władysław Stępień mówił o pozytywnych rezultatach współpracy polityków z różnych partii.
- Musimy mówić jednym głosem, by ten głos i problemy Tarnobrzega były słyszane i słuchane w Warszawie - podsumował ten temat Bogdan Bajorski. Politycy podkreślali, że siłą i kapitałem Tarnobrzega są jego mieszkańcy.
Tadeusz Zych twierdził ,że trzeba dbać o bardzo wątłą w Tarnobrzegu klasę średnią i nie dopuścić do tego, by łatanie budżetu państwa odbyło się kosztem jej klasy. Przedstawiciel PO mówiło stworzeniu specjalnego programu dla najzdolniejszych, by nie uciekali z Tarnobrzega.
Pomysłów było wiele
Kandydaci na parlamentarzystów mieli również inne pomysły. Jacek Brycki podkreślał ,że mocnymi stronami miasta jest to ,iż jest bezpieczne, czyste i ładne. Tadeusz Zych uważał , że te zalety oraz niskie ceny mieszkań trzeba wykorzystać do aktywizacji regionu i przyciągnięcia tu inwestorów. Stanisław Dojka mówił o konieczności modernizacji dróg, rozwoju budownictwa, zorganizowaniu prężnego skupu mleka. Politycy przypominali o głośnych problemach z naszego podwórka: upadku "Siarkopolu" oraz powodzi.
- Musimy dać godnie odejść z pracy górnikom- podkreślał poseł Stępień. Paweł Stawowy przekonywał, że trzeba ułatwić start nowo powstałym spółkom z "Siarkopolu". Po ponadpółgodzinnej prezentacji posypały się pytania z sali. Publiczność interesowały różne tematy: szansę młodych ludzi w Tarnobrzegu , działalność sfery ekonomicznej. Wszyscy politycy na prośbę gości określili, czy są za, czy przeciw tworzeniu hipermarketów. Większość odpowiadała "tak" ,ale nie w centrum miasta. Senator Kłeczek przedstawił swoją opinie na temat likwidacji kas chorych. Tłumaczył, że SLD zamiast 17 kas chorych proponuje utworzenie funduszy, na szczeblach powiatów. Przyczyni się to do wzrostu administracji, co zwiększy zatrudnienie , ale dla pacjentów będzie utrudnieniem.
Pytający nie dawali się byle czym, jeżeli uznawali, że odpowiedź na ich pytanie jest zbyt ogólnikowa, podchodzili do mikrofonu po raz kolejny i dopytywali o szczegóły.