Byłem na turnieju szkolnych drużyn z podstawówek i tam podszedł do mnie trener grup młodzieżowych KS Siarka, Janusz Stelmach, aby zaproponować mi treningi ze swoją drużyną. I tak to się zaczęło - wspomina dziś 18-letni piłkarz Siarki Tarnobrzeg Grzegorz Oladele, którego czytelnicy Echa Dnia uznali za największy talent sportowy minionego roku w naszym regionie.

Piłkarz Siarki Tarnobrzeg Grzegorz Oladele wybrany głosami czytelników Echa Dnia największym talentem roku w regionie.

Zdaniem wielu osób, Grzegorz ma wszelkie dane ku temu, by zostać piłkarzem wysokiej klasy. Ten skromny, dobrze wychowany i ułożony chłopak twardo stąpa po ziemi, więc żadna "sodówka" mu nie grozi. Na talencie Grześka poznał się także obecny trener "siarkowców" Jarosław Zając i włączył go latem minionego roku do drużyny seniorów.

Co by było, gdyby tarnobrzeżanin otrzymał propozycję gry w wielkim klubie? - Musiałbym się nad tym zastanowić. Oczywiście spróbować zawsze można. Każdy ma jakieś marzenia, ale to tylko takie dywagacje - mówi.

Grześ nie ma swojego idola, ale jego wzorem do naśladowania jest Carles Puyol z Barcelony. Gracz Siarki nie widzi natomiast żadnego wspólnego mianownika, jeśli chodzi o niego i byłego już reprezentanta Polski Emanuela Olisadebe. - Gramy przecież na różnych pozycjach. Ja jestem obrońcą , on napastnikiem.

Świat Grześka nie kręci się tylko i wyłącznie wokół piłki nożnej. Wiele czasu pochłania mu nauka, jest bowiem uczniem drugiej klasy renomowanego tarnobrzeskiego Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika. Chodzi więc do tej samej szkoły, do której uczęszczali już i inni wybitni sportowcy, byli reprezentanci Polski, piłkarze Cezary Kucharski i Tomasz Kiełbowicz, tenisistka stołowa Kinga Stefańska oraz mistrz świata i złoty medalista olimpijski w chodzie sportowym Robert Korzeniowski. Oby "oli" poszedł ich śladami.