Uczeń klasy informatyczno - matematycznej, dziennikarz SGI "Lesser" w latach...
Czytaj więcejNauczyciele doczekali się pieniędzy za ubiegłoroczne matury
Pieniądze za majowe matury tarnobrzescy nauczyciele otrzymali dopiero 31 grudnia. Zapłaciło miasto, a nie ministerstwo.
Dariusz Bożek, dyrektor Liceum Ogólnokształcącego imienia Kopernika w Tarnobrzegu wyliczył, że w jego placówce na pieniądze czekało 17 nauczycieli.
Cztery miesiące tarnobrzescy nauczyciele czekali na wypłatę pieniędzy za pracę przy ustnych maturach. Władze miasta tłumaczą, że zwlekały z wypłatą, bo Ministerstwo Edukacji nie przesłało pieniędzy. - Nie prześle, bo miasta nie ma w wykazie gmin, które otrzymają refundację z budżetu państwa - tłumaczy Grażyna Kalandyk z Podkarpackiego Kuratorium Oświaty.
W Liceum Ogólnokształcącym imienia Mikołaja Kopernika w Tarnobrzegu, przy ustnych maturach pracowało 17 osób. W zależności od liczby godzin spędzonych w komisjach, pedagodzy powinni otrzymać od 4 do 200 złotych. Dyrekcja szkoły nie ukrywa, że nauczyciele pytali od początku roku szkolnego, kiedy dostaną pieniądze. - Nie były to pytania nachalne, bo ludzie wiedzieli, że to może potrwać - tłumaczy Dariusz Bożek, dyrektor liceum.
WNIOSKI DO KOMISJI
O pieniądze dla nauczycieli, którzy pracowali przy ustnych maturach, samorządy mogły wnioskować do 20 czerwca. Wnioski, z wykazem nazwisk nauczycieli oraz liczbą przepracowanych przez nich godzin, kierowano do Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Krakowie. Stamtąd przesyłano je do Ministerstwa Edukacji, które rezerwowało pieniądze w państwowym budżecie. Zatwierdzone listy przekazano do wojewody i podkarpackiego kuratora oświaty. Większość nauczycieli otrzymała pieniądze we wrześniu.
A KIEDY MY?
Kiedy okazało się, że okoliczne samorządy wypłacają pieniądze, w tym Stalowa Wola, Nowa Dęba i Mielec, urzędnicy z Tarnobrzega postanowili upomnieć się w Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej o swoje. - To było na przełomie października i listopada - tłumaczy Józef Michalik, rzecznik Urzędu Miasta Tarnobrzega. - Dlaczego nie wcześniej? Ponieważ 31 sierpnia na stronie internetowej ministerstwa edukacji pojawiła się informacja, że pieniądze zostały rozdzielone i należy czekać. Nie otrzymaliśmy z OKE żadnych informacji, mówiących, że mamy uzupełnić wnioski. No to czekaliśmy. Kiedy w ostatnich dniach grudnia, pieniądze za matury nie nadeszły, władze miasta wypłaciły należności z miejskiej kasy. - Nie zostawimy tak tej sprawy i będziemy interweniować, bo ktoś na pewno zawinił - zapowiada Józef Michalik. - My dopełniliśmy ze swojej strony wszystkich zobowiązań. Według nas, zawiniła Okręgowa Komisja Egzaminacyjna.
WYBRAKOWANA DOKUMENTACJA
Lech Gawryłow, dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Krakowie, przekonuje, że winę za brak pieniędzy ponosi samorząd Tarnobrzega. - Ponieważ nie przysłał w terminie tabeli dotyczącej wynagrodzeń dla nauczycieli - mówi dyrektor. - Władze miasta interweniowały w listopadzie. Wtedy też wystąpiliśmy do ministerstwa edukacji, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
BEZ SZANS NA ZWROT
Grażyna Kalandyk z Podkarpackiego Kuratorium Oświaty twierdzi, że władze Tarnobrzega nie mają szans na zwrot pieniędzy. - Gdyby samorząd poprosił kuratora o interwencję, ale przed 15 października, wówczas byłaby szansa, że ministerstwo wypłaci pieniądze - tłumaczy Grażyna Kalandyk. - Tak jest w przydatku czterech gmin, które nie doczekały się pieniędzy i poprosiły o pomoc. Ale niestety, po 15 października nie ma już możliwości korzystania z rezerw budżetowych. W dzisiejszych czasach trzeba się upomnieć o swoje. Szczególnie jeśli są to pieniądze, które są wypłacane na podstawie tak okrężnej drogi, jak było w przypadku ustnych matur.