Listy przyjęć zamknięto. W liceach po trzy osoby na jedno miejsce.

Najpopularniejsze licea przeżywają prawdziwe oblężenie. Ponad 100 podań więcej, w porównaniu do roku ubiegłego, złożyli tegoroczni absolwenci gimnazjów do Liceum im. Mikołaja Kopernika w Tarnobrzegu. W I LO w Milelcu o jedno miejsce walczy trzech uczniów. Podobny tłok panuje w Liceum im. KEN w Stalowej Woli. Czy w tym roku znów będzie bałagan z przyjęciami do szkół? Mlodzież składa podania tylko do trzech szkół średnich. Takie zarządzenie miało zapobiec powtórzeniu się wielkiego bałaganu, jaki panował przy naborze przed rokiem.

Ale wiele wskazuje na to, że w niektórych liceach w naszym regionie za miesiąc powtórzy się scenariusz, czyli łzy i żale tych, którzy nie znajdą swoich nazwisk na listach przyjętych. I gonitwa od szkoły do szkoły z proźba o przyjęcie. Od tygodnia dyrektorzy ogólniaków oddychają z ulgą. - Ustne matury, przyjęcia do gimnazjów, ciężko było przeżyć- mówi Driusz Bożek, dyrektor LO im. Kopernika w Tarnobrzegu. - Do pierwszych klas możemy przyjąć 300 osób. Chętnych jest 660. Wypada po dwie osoby i "kawałek nogi" na jedno miejsce. W porównaniu do roku ubiegłego mamy o 100 podań więcej.