Uczennica klasy matematyczno - fizyczno - informatycznej. Miłośniczka Rosji,...
Czytaj więcejPoezja? Nie wyobrażam sobie życia bez niej!
Rozmowa z Kasią Skoczek, laureatką II Ogólnopolskiego Przeglądu Twórczości Poetyckiej imienia Jacka Kaczmarskiego „Rytmy nieskończoności” organizowanego przez LO im. Ruy Barbosy w Warszawie.
Czym jest dla Ciebie poezja?
Katarzyna Skoczek laureatka II Ogólnopolskiego Przeglądu Twórczości Poetyckiej imienia Jacka Kaczmarskiego „Rytmy nieskończoności”
Dlaczego piszesz wiersze?
- Bo kocham, bo lubię, bo nie wyobrażam sobie życia bez tego. Bez takiego oderwania się od rzeczywistości. Bez wierszy - jestem tego pewna - nie umiałabym pogodzić się z rzeczywistością, nie umiałabym sobie wyjaśnić pewnych spraw, zrozumieć zachowań. To mój mały świat, do którego mają wstęp tylko ci, którzy rozumieją lub przynajmniej starają się zrozumieć. I chociaż często smutny jest ten świat, bo większość wierszy nie promieniuje optymizmem (w końcu rzeczywistość bywa wesoła bardzo rzadko), to jednak mój własny.
Jak powstają Twoje wiersze?
- Wiersze piszę głównie dla siebie, a że inni to czytają i oceniają, to norma. Zdarza mi się pisać na zamówienie, np. na walentynki, rocznice ślubu itp. Ale nigdy nie siadam przed komputerem czy kartką papieru z zamiarem "teraz coś napiszę". To się dzieje samo z siebie. Idę ulicą, słyszę jakieś zdanie wyrwane z kontekstu i nagle okazuje się, że dodam do niego kilka innych słów i zaczyna tworzyć się „coś”. Jakaś masa myśli, z której powstaje wiersz. Kocham zabawę słowem. Wyrazy, które rozumiem tylko ja. Lubię pisać dla siebie, to takie seanse psychologiczne ze sobą samą.
O czym najczęściej piszesz?
- O tym, co w głowie, o tym jak się czuję, co widzę i ogólnie o świecie. Od rzeczy prostych, po trudne. Wszystko w końcu jest ważne. Czasami przed zaśnięciem, układają mi się w głowie wiersze, które czuję, że są dobre, ale rano już ich nie pamiętam. Ponoć moje wiersze pomagają tez innym. Z tego chyba cieszę się najbardziej. Że one i innym coś dają. Ludziom, którzy próbują je zrozumieć, a nie uważają za puste słowa.
Piszesz także inne teksty?
- Piszę również piosenki, które śpiewam z koleżankami z zespołu Fram. Zdarzało mi się także pisać całe scenariusze przedstawień "Framowych", np. większa cześć tekstów do spektaklu "Krzyk" z okazji 20-lecia Framu, jest mojego autorstwa. W gimnazjum, prawie na każdą imprezę szkolną pisałam scenariusz.
Czy myślałaś o wydaniu tomiku ze swoimi wierszami?
- Kiedyś pojawiały się jakieś nieśmiałe marzenia o tomiku, ale nigdy nie próbowałam nic w tym kierunku zrobić. To tylko takie ciche marzenia, że może kiedyś, może jakoś. Ciągle mnie zadziwiają wygrane w konkursach. Przecież tak wiele osób pisze wiersze, a to właśnie moje uznawane są w nich za najciekawsze. Każda wygrana, każde zajęte miejsce jest dla mnie ogromną radością, ale też szokiem. Nie szukałam nigdy konkursów, jakoś to bardziej one znajdowały mnie. Mój nauczyciel języka niemieckiego i opiekun Szkolnej Gazety Internetowej "Lesser", której jestem dziennikarką, p. Zbigniew Ryba, podrzuca mi często jakieś informacje o konkursach. Gdyby nie to, to ja sama pewnie bym się nigdy nie odważyła na udział w jakimkolwiek z nich.
Kasia Skoczek jest uczennicą drugiej klasy Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Tarnobrzegu. Wiersze zaczęła pisać już w podstawówce, ale jak sama mówi, wtedy to były głupie rymowanki, chociaż zdarzały się i takie mądrzejsze. Na dobre poezja „wciągnęła” ją dopiero w gimnazjum i tak już zostało. A teraz, nie umiałaby bez niej żyć.