Większość szkół ponadgimnazjalnych w naszym regionie już we wtorek wywiesi ostateczne listy przyjętych.

Zbigniew Ryba, członek komisji rekrutacyjnej w Liceum Ogólnokształcącym im. Mikołaja Kopernika w Tarnobrzegu i Rafał Krępa, który potwierdza chęć nauki w popularnym "Koperniku".

Dobiega końca szkolna nerwówka. W większości liceów i techników zakończyła się rekrutacja. Absolwenci gimnazjów, jeszcze w piątkowe popołudnie pukali do szkół z pytaniem o wolne miejsca i składali świadectwa.

DEKLARUJĄ I ODWOŁUJĄ

Od środy, kiedy dyrektorzy szkół ponadgimnazjalnych wywiesili listy przyjęć, absolwenci gimnazjów krążyli między placówkami, składali pisemne deklaracje oraz świadectwa. - Udało się, dostałem się do wymarzonego "Kopernika” - mówi Rafał z Tarnobrzega. - Jeszcze w środę byłem na liście rezerwowych. Dziś okazało się, że moje odwołanie zostało rozpatrzone pozytywnie i zostaję w "Koperniku”.

Podkarpackie Kuratorium Oświaty zapewnia, że dla 30 tysięcy absolwentów szkół średnich przygotowano aż 34 tysiące miejsc. Dlatego młodzież, która nie dostała się do wymarzonego liceum lub technikum, znajdzie miejsce w innych placówkach. Wycieczki młodzieży do szkół trwały do piątku.

LICEA Z GÓRNYM PUŁAPEM

Dyrektorzy licząc podania, na bieżąco uzupełniali listy przyjęć. W przypadku klas, do których brakowało chętnych, obniżano punktację, jaka obowiązywała za pierwszym razem. - Otwieramy dziewięć klas, a pierwszy limit wyznaczyliśmy na 138 punktów - mówi Dariusz Bożek, dyrektor tarnobrzeskiego "Kopernika”. - Najwięcej chętnych było do klas matematyczno - fizycznych. W pozostałych klasach zostało nam kilka miejsca, dlatego zeszliśmy tam z punktacją do 123 punktów.

Teresa Żygula, dyrektor Zespołu Szkół imienia Staszica, listę odwołań rozpatrywała w piątek, po południu. Zastanawia się nad utworzeniem klasy o profilu sportowym. Jest tylko jeden problem. - Do liceum wyznaczyliśmy 130 punktów - wylicza dyrektorka. - Chętnych do klasy sportowej jest sporo, tylko, że dzieci te mają za mało punktów. Zastanawiam się, co z tym zrobić.

Największą liczbą punktów musieli wykazać się chętni do klasy matematyczno - fizycznej liceum przy ulicy Staszica w Stalowej Woli. Dyrekcja przyjmowała od 167 punktów. Do pozostałych klas limit wyniósł około 140 punktów.

W Mielcu, w najbardziej obleganym II Liceum Ogólnokształcącym dyrekcja przyjmie tylu uczniów do klas pierwszych, ile zaplanowała. - Tworzymy siedem oddziałów, w każdym będzie po 35 osób - informuje dyrektor Janusz Kopecki. Ile trzeba było uzyskać punktów z egzaminu gimnazjalnego, aby dostać się do tej szkoły? Dyrektor tłumaczy, że szkoła nie ustaliła jednego progu punktowego. Przy zmienionej w tym roku metodzie rekrutacji, można jedynie podać, ile punktów trzeba mieć, aby dostać się do poszczególnych klas o różnych profilach. - W naszej szkole, żeby mieć szansę dostania się do klasy o mniej popularnym profilu trzeba było na przykład mieć minimum 115 punktów. Najbardziej popularne profile wymagały natomiast aż 154 punktów - uszczegóławia dyrektor.

TECHNIKA TEŻ POPULARNE

Do technikum elektronicznego w tarnobrzeskim Zespole Szkół obowiązywał limit 100 punktów. Podobnie jest w technikum ekonomicznym, hotelarstwa i architektury krajobrazu w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2. W Stalowej Woli najwięcej punktów musieli mieć ci gimnazjaliści, którzy złożyli podania na kierunek technik elektronik, informatyk i mechanik pojazdów samochodowych w Zespole Szkół nr 4. - Mamy jeszcze 10 wolnych miejsc na technika elektronika i do szkoły zawodowej na ślusarza - wylicza Monika Bis, dyrektor zespołu.

W mieleckim Zespole Szkół Technicznych uczniowie najchętniej wybierali klasy techniczne. Najtrudniej było dostać się do klasy o profilu obrabiarki sterowane numerycznie. Próg wynosił 82 punkty, a następnie do klasy o profilu lotniczym z progiem 81 punktów.

- W przypadku technikum kształcącym operatorów obrabiarek tworzymy dwie klasy po 35 uczniów, a w technikum lotniczym jedną klasę. Mimo sporej liczby chętnych nie tworzymy dodatkowych klas - mówi Aleksander Buczek, wicedyrektor Zespołu Szkół Technicznych.