Uczeń klasy informatyczno - matematycznej, administrator szkolnej sieci...
Czytaj więcejZatruta szkoła
Odwołane lekcje zawsze można odrobić. Nie wyobrażam sobie natomiast, żebym mógł narazić zdrowie moich uczniów - mówi Dariusz Bożek, dyrektor ZSO.
Smród wydobywający się z rur od kilku dni uniemożliwia prowadzenie zajęć w największej ponadgimnazjalnej szkole w mieście.
Kilkuset uczniów Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Tarnobrzegu od minionej środy nie może uczestniczyć w normalnych zajęciach. Najpierw były one skrócone, a potem zostały zupełnie odwołane. Powodem zmian jest paskudny zapach, który wdarł się do szkoły i uniemożliwia jej normalne funkcjonowanie.
W pierwszej chwili w szkole zapanowała panika. Nie wiadomo było, czy woń przypominająca zapach rozpuszczalnika, to niebezpieczny dla ludzi gaz. Nie wiedziano także skąd się ulatnia.
- Smród był rzeczywiście bardzo intensywny - przyznaje Dariusz Bożek, dyrektor Zespołu szkół Ogólnokształcących. - Najgorsze było to, ze nie wiedzieliśmy skąd pochodzi i jakie stanowi zagrożenie. Zdecydowałem się więc skrócić lekcje tak, by nie narażać zdrowia naszej młodzieży. Gdy udało się ustalić, że uciążliwy zapach pochodzi z remontowanej tuż obok szkoły kanalizacji, zdecydowanie się uspokoiłem. Wezwani na miejsce pracownicy sanepidu i robotnicy zajmujący się remontem kanalizacji potwierdzili, że fetor, który zaatakował szkołę pochodzi od żywicy, którą uszczelniano wprowadzane do rur kolanka. Smród trafił do szkoły poprzez nieszczelności w instalacji.
Od środy w ZSO pomiary zanieczyszczenia powietrza sprawdza miejscowy sanepid. Lekcje zostały całkowicie odwołane, a obiekt poddany gruntownemu wietrzeniu. Dzisiaj też szkoła jest pusta. Dyrekcja zapowiada, że wszystkie zajęcia zostaną odrobione w najbliższych tygodniach.