Rekrutacja RODO

Po ocenę się nie włamią

Wywiadówka przez Internet? W tarnobrzeskim liceum jest to możliwe. Ale tylko wtedy, gdy uczeń zdradzi rodzicowi swoje hasło.

Uczniowie chwalą SISI, ponieważ nawet w nocy mogą sprawdzić, którego nauczyciela nie będzie następnego dnia w szkole. Rodzice są zadowoleni z pomysły, bo znają oceny swoich pociech. Wszystko za sprawą SISI, czyli Szkolnego Internetowego Systemu Informacyjnego, który od września działa w Liceum Ogólnokształcącym w Tarnobrzegu. Na pomysł wpadł Wojciech Dudek, absolwent ,, Kopernika " który w ubiegłym roku zdał matury. Od roku jest studentem Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.

Mam pomysł

Zdjęcie 2Jeszcze w liceum Wojtek założył szkolną stronę internetową. Od początku współpracownikiem z germanistą Zbigniewem Rybą, który pomagał mu administrować system. - Wojtek przyszedł pod koniec sierpnia tego roku i zaproponował, że napisze program, dzięki któremu uczniowie będą mogli w Internecie sprawdzać swoje oceny - wspomina Dariusz Bożek, dyrektor szkoły. - Oczywiście, bez żadnych opłat i gratyfikacji. W ten sposób chciał się odwdzięczyć szkole. Swoim pomysłem podzielił się z profesorem Rybą. Dyrektor nie ukrywa, że długo wahał się, zanim zaakceptował pomysł. - Na stronie znajdują się wszystkie informacje o uczniu - dodaje. Nie daj Panie Boże, aby ktoś włamał się do programu i zaczął mieszać. Sprawa trąca o prokuraturę. Prace nad wdrożeniem programu ruszyły na początku września. Pierwsze próbne wejście na własne konto przez dyrektora odbyło się w połowie miesiąca. Od tego momentu zaczęto wpisywać oceny. Uczniowie wchodząc po raz pierwszy na stronę, musieli najpierw napisać numer PESEL. Potem wymyślone przez siebie hasło. Każdy spośród 1007 uczniów, może wejść tylko na swój odcinek z ocenami. Dla zabezpieczenia, widzi ostatni datę na swojej stronie. W listopadzie w rozgłośni RMF FM, dyrektor usłyszał relację dziennikarza o wrocławskim liceum, którego jedyna szkoła w kraju, za pośrednictwem Internetu stosuje jawność oceniania. - Od razu zadzwoniłem do radia zgłosiłem, że nasze liceum jest w systemie od września - przypomina dyrektor - Nie wiem, czy rozgłośnia sprostowała informację z tego, co mi wiadomo, tylko my i szkoła we Wrocławiu, stosujemy internetowy system informacji.

Bez włamań

Zdjęcie 3Aktualizacja ocen odbywa się dwa, trzy razy w tygodniu. Wpisywaniem ocen z 33 dzienników lekcyjnych i 47 językowych zajmują się dwie grupy uczniów, których kontroluje germanista i szkolny informatyk. Bywają tygodnie, kiedy oceny wpisywane są codziennie. Do tej pory nie było przypadku, aby któryś z uczniów zapomniał hasła. Coraz częściej zdarzają się sytuacje, że rodzice proszą administratora o zmianę hasła, pozbawiając tym samym dostępu dziecka do systemu. Zbigniew Ryba przekonuje, że na strony nie można się włamać. Nie zdradza jakichkolwiek zabezpieczeń użył. Mówi, że jest ich kilkanaście. Nie kształcimy hakerów - śmieje się - Nie było przypadku włamania. Na stronę nie mogą wchodzić nauczyciele. Mogą za to rodzice. Oczywiście, pod warunkiem, że ich pociechy zdradzą im hasło. Ci, którzy nie wiedzieli o możliwościach wejścia do systemu, dowiedzieli się podczas wtorkowej wywiadówki. - Była to nasza druga informacja o prowadzeniu strony - przypomina dyrektor. Pierwszy raz mówiliśmy podczas pasowania pierwszaków. Nie mogę zmusić uczniów, aby zdradzali rodzicom hasło. W trakcie wywiadówek część rodziców przyznała się, że słyszeli o stronach po raz pierwszy. Inni wiedzieli, i chwalili pomysł. Na strony wchodzą wspólnie z dziećmi. Albo się cieszą albo ganią.

Nagroda z Ameryki

Zdjęcie 4Dziennie na stronę SISI wchodzi około 200 osób. Godziny odwiedzin są różne. Jedni zaglądają o godzinie 18, inni o 22. Nie brakuje takich, którzy wchodzą o trzeciej nad ranem lub tuż przed szkołą, czyli o godzinie 6. -Na stronach znajdują się także plany lekcji oraz zastępstwa nauczycieli - wyjasnia Zbigniew Ryba. - Młodzież interesuje się przede wszystkim zastępstwami. Dzięki temu uczniowie wiedzą, że na przykład mogą przyjść na druga lekcje. Okazuje się, że na SISI wchodzą ludzie z różnych stron świata. Do historii szkoły przeszła już opowieść o uczniu, którego dobre oceny obejrzała bogata ciocia mieszkająca w Stanach Zjednoczonych. Jej zachwyt ocenami był tak olbrzymi, że postanowiła zasponsorować krewniaka. - Były i takie przypadki, kiedy uczeń po wpisaniu oceny poniósł konsekwencje w postaci kary- nie kryje dyrektor.- Nazywam to jawnością oceniania. Wreszcie nauczyciel nie powie: "Dostałeś ocenę. Jaką? Moja sprawa".

Terminal przyszłości

Uczniowie nie mający komputerów, mogą zaglądać na stronę w szkolnych pracowniach komputerowych. Wielu z nich robi to w kafejkach internetowych. Dyrekcja "Kopernika" planuje rozbudowę SISI. -Na korytarzu ustawiamy terminal z czytnikiem- planuje dyrektor- rodzice i uczniowie otrzymają karty magnetyczne. Jeśli opiekun nie będzie mógł przyjść na wywiadówkę, przeczyta oceny w terminalu. Do tej pory SISI nie kosztował szkoły nawet złotówki. Gorzej będzie z terminalem. Zamontowanie urządzenia z czytnikiem to wydatek rzędu 1,5 tysiąca złotych. Do tego trzeba doliczyć koszty wyprodukowania kart. A czy jest szansa na wysyłanie ocen przez telefony komórkowe? -Kto wie, może któregoś dnia będziemy mogli to zrobić. Ale dziś jest to niemożliwe- odpowiada dyrektor.-Przy 1007 uczniach jest to technicznie niewykonalne.

Uczniowie liceum o SISI

Dorota BadulaDorota Badula: - O możliwości wejścia na stronę z ocenami powiedziałam rodzicom przed wtorkową wywiadówką. Wcześniej nie było takiej potrzeby, ponieważ na bieżąco informuje rodziców o stopniach. W domu nie mamy komputera, dlatego nie korzystam ze stron. Ale myślę, że to dobry pomysł.

Katarzyna ZawadzkaKatarzyna Zawadzka: - Nie mówiłam rodzicom o stronie z ocenami, ponieważ nie założyłam sobie jeszcze hasła. Zrobię to w najbliższych dniach. Mama była na wywiadówce, ale nic nie wspominała o stronie. Może zapomniała? Zna moje oceny.

Rafał CabajRafał Cabaj: - Hasło do mojego konta podałem dopiero przed wywiadówką, aby rodzice mogli sprawdzić oceny jeszcze w domu. Rezultat był taki, że zabrali mi komputer. Mimo to uważam, że to dobry pomysł.

Paweł OleszekPaweł Oleszek: - Rodzice znają moje hasło. Ostatnio się przeprowadziliśmy, dlatego nie mają dostępu do Internetu. Sprawdzają oceny poza domem. Ja sam korzystam ze szkolnej pracowni informatycznej.

Marta LewandowskaMarta Lewandowska: - Nie podałam rodzicom hasła, chociaż mama upominała się kilka razy. Uczę się dobrze, więc może dlatego w końcu zrezygnowała. W domu jest komputer. W przyszłości jak podam im mój kod, będą korzystali z systemu.

Maciej JurkowskiMaciej Jurkowski: - Rodzice nie korzystają z tej formy sprawdzania moich ocen. Powiedziałem jakie jest moje hasło, ale oni rzadko korzystają z Internetu. To ja mówię im o ocenach. Może w przyszłości zajrzą na strony.

dnia: , autor: Klaudia Tajs, źródło:
Do góry

Witaj!

Aktualna wersja naszej strony posiada wiele nowych, niezwykle przydatnych każdemu uczniowi funkcji. Jeśli chcesz, aby np. w menu wyświetlane były informacje dotyczące twojego planu lekcji i zastępstw dla twojej klasy na każdy kolejny dzień, to wypełnij poniższy formularz i naciśnij przycisk Zapisz. Jeżeli nie jesteś zainteresowany korzystaniem z tych funkcji, to naciśnij przycisk Anuluj.

Anuluj