Uczeń klasy matematyczno - fizycznej, członek szkolnego chóru, miłośnik...
Czytaj więcejZdzisław Zioło pożegnany przez rodzinę, przyjaciół i wychowanków
Najbliższa rodzina, przyjaciele i wychowankowie, pożegnali we wtorek, 10 listopada świętej pamięci Zdzisława Ziołę, wieloletniego dyrektora tarnobrzeskiego "Kopernika".
Msza pogrzebowa odprawiona została w kościele pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Tarnobrzegu (klasztor dominikanów). Nabożeństwo poprzedził pół godziny wcześniej różaniec odmawiany w kościele w intencji zmarłego. Z uwagi na obostrzenia związane z pandemia koronawirusa, w kościele mogły być tylko 43 osoby.
Po nabożeństwie urnę z prochami zmarłego przewieziono na cmentarz parafialny w Tarnobrzegu przy Wisłostradzie. W ostatnich, bardzo wzruszających słowach swojego dyrektora pożegnali jego następcy, dziś prezydent miasta Dariusz Bożek i obecny dyrektor "Kopernika", Piotr Stróż. Obaj wrócili wspomnieniami do pierwszych spotkań z dyrektorem, podkreślając, jak wspaniałym był człowiekiem, nie tylko nauczycielem.
Na cmentarzu laudację, napisaną przez Stanisława Kumona, jednego z byłych uczniów świętej pamięci dyrektora Zdzisława Zioły, absolwenta "Kopernika" z rocznika 1972, odczytała Ewa Chałupczak, także wychowanka Zdzisława Zioły z tego rocznika. Oto jej pełna treść:
"Panie Profesorze, Drogi nasz Wychowawco z lat 1968-1972
W uroczystości pogrzebowej z wiadomych powodów nie możemy być tutaj wszyscy. Zapewniamy Cię jednak, że zawsze miałeś w naszej klasie liczne grono oddanych Ci przyjaciół.
Pomimo rozproszenia po Polsce i świecie, jako jedna z niewielu społeczności Kopernika, licznie spotykaliśmy się przez dziesięciolecia na uroczystościach rocznicowych, jubileuszach szkoły i klasy. Jako nasz wychowawca zawsze przynosiłeś historyczny dziennik IV a, odczytywałeś obecność. Była okazja do wspomnień, żartów. Mało mówiłeś o sobie, nie ukrywałeś radości z możliwości spotkania, porozmawiania. Wysłuchiwałeś cierpliwie naszych opowieści i przeżyć z czasów ”ogólniaka” , niejednokrotnie uzupełniałeś je ciekawostkami, o których tylko Ty wiedziałeś. Dopytywałeś jak nam się powodzi?!
My cieszyliśmy się z Twoich sukcesów jako Dyrektora, z rozbudowy szkoły i pięknych pracowni, z umiejętności pozyskiwania dla niej najlepszych pedagogów, z efektów uczniów startujących w olimpiadach i konkursach. Byliśmy dumni z Ciebie, choć razem utyskiwaliśmy z powodu utraty historycznego gmachu naszego LO z fundacji Tarnowskich. Zawsze miałeś czas na wspólną fotografię na stopniach tego budynku. Mamy je w swoich albumach.
Zwyczajowo wspominając kogoś, mówi się o jego dokonaniach, działalności, a także jakim był Człowiekiem? Nie łatwo to w tym miejscu…. nadrobić.
Profesorze!
Byłeś skromnym człowiekiem, mało mówiłeś o sobie, o rodzinie, którą bardzo kochałeś. W kontaktach zarówno z naszymi rodzicami jak i z nami budziłeś zaufanie, bez uczucia niechęci czy dystansu. Z troską rozwiązywałeś sprawy trudne, pomagałeś w sytuacjach losowych. Z pełnym poświęceniem pomagałeś uczniom w ich trudnych życiowych sytuacjach, i to dzięki Twej pomocy wielu zdało maturę, ukończyło studia i zyskało życiową stabilizację.
Dziś już wiemy, że zależało Ci nie tylko na dobrym efekcie nauczania, ale także na wychowaniu nas w wartościach, które sam wyniosłeś z domu, do zasad w miłości do Ojczyzny. Pamiętamy, że w tamtym okresie nie o wszystkim można było otwarcie mówić, a w życiu spotykało Cię wiele przykrości z tego powodu. Dopiero rok temu, na klasowym spotkaniu z okazji 110. rocznicy Kopernika wspominałeś o epizodzie konieczności wyboru pomiędzy karierą polityczną w Oficerskiej Szkole, lub służbą w dalekiej jednostce na krańcach Polski. Zachowałeś wolność, wybrałeś los zwykłego żołnierza. Potem wielokrotnie miałeś nieprzyjemności jako pedagog. Polityczne, partyjne wieloletnie naciski ustały, gdy spotkałeś swego ciemiężyciela w Katedrze Sandomierskiej na Mszy świętej. Takie to były czasy… Przeżyłeś je godnie, nigdy nie narzekając na swoją ojczyznę, na ludzi. Po roku 1989, już w Polsce suwerennej, w dalszy ciągu pełniłeś zaszczytną funkcję Dyrektora. W tym czasie od nowych elit słyszałeś docinki; pan jeszcze jest dyrektorem, przecież pan jest dyrektorem z innej epoki?! To musiało być dla Ciebie bardzo przykre. Za te postawy ówczesnych polityków i samorządowców dzisiaj możemy tylko przeprosić.
Na emeryturze dalej spotykałeś się z ludźmi, wspomagałeś rodzinę, wspierałeś ich modlitwą, często widywany przed cudownym obrazem Matki Boskiej Dzikowskiej u tarnobrzeskich dominikanów. Jako wybitny pedagog i wychowawca na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci i codziennej modlitwie. Żegnaj Profesorze!".
Świętej pamięci Zdzisław Zioło zmarł 30 października w wieku 85 lat. Był dyrektorem tarnobrzeskiego liceum w latach 1982–2001 (szkoła nosiła wówczas nazwę Zespół Szkół Ogólnokształcących). Jego następcą na tym stanowisku był Dariusz Bożek, obecny prezydent miasta. Wcześniej, przez 12 lat Zdzisław Zioło pełnił funkcję zastępcy dyrektora "Kopernika".