Wielka Noc
Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok dawno już za nami. Teraz nadszedł czas studniówek. „Kopernik” jest jedyną szkołą ponadgimnazjalną w Tarnobrzegu, która organizuje ten tradycyjny bal we własnych murach. Każdego roku bawi się na studniówce w naszej szkole ponad 500 osób, a sam bal poprzedzają kilkudniowe przygotowania. Wiążą się nimi naturalnie zamieszanie, napięta atmosfera i rywalizacja między klasami o to, kto najpiękniej i najbardziej oryginalnie udekoruje swoją salę. Pozwoliliśmy sobie na dwa dni przed balem odwiedzić wszystkie sale, w których bawić się będą w sobotę nasi maturzyści, dzięki czemu udało się nam podejrzeć ich przy pracy, pozyskać wiedzę na temat realizowanych projektów oraz poczuć na własnej skórze atmosferę zbliżającego się wydarzenia. Jedno jest bezdyskusyjne, dzięki staraniom maturzystów szkoła przybrała na te kilka dni niecodzienny wygląd.
Na początek zajrzeliśmy do klasy A. Maturzyści z tej klasy przygotowywali wystrój, który przypominał komnatę zamkową z kominkiem. Co prawda nie widzieliśmy jeszcze obitych atłasem kanap i ciężkich mebli, ale poczuliśmy klimat dostojeństwa. Trudno powiedzieć, jak im się ten projekt uda doprowadzić do końca, ale zapowiada się interesująco. W odróżnieniu od wielu innych sal, u nich dominują kolory ciepłe – bordowy i złoty. Sporym zaskoczeniem dla nas była liczba osób zaangażowanych w pracę. Na pierwszy rzut oka widać było, że im wszystkim zależy na końcowym efekcie, dlatego wkładają w tę pracę aż tyle serca. Plus za pomysł.
Klasa B zaproponowała naszym zdaniem wystrój typowy dla tradycyjnego polskiego wesela. U nich zaangażowanie było nie mniejsze, a od wszystkich biła pozytywna energia. Rozmowa z nimi była prawdziwą przyjemnością. Ujęła nas również ich serdeczność i gościnność, Dość powiedzieć, że już na wstępie poczęstowali nas tostami. Co prawda w wystroju postawili na klasykę, ale dodali do niej parę nietuzinkowych elementów. A poza tym u nikogo innego nie widzieliśmy tak profesjonalnego przygotowania muzycznego. W rozmowie z nami przyznali, że nie przygotowali sobie wcześniej żadnego konkretnego projektu, a ich wystrój powstaje spontanicznie. Twierdzili z przekonaniem, że taki sposób działania po prostu im odpowiada i najlepiej im wychodzi. No cóż, przyznajemy rację! Nie wyczuliśmy u nich żadnego napięcia, za to dobrą zabawę. Trzymamy kciuki za końcowy efekt!
Klasa C zdecydowała się na wystrój sali w klimacie zimowym. Jak się domyślacie, dominują u nich kolory biały i granatowy. Dekoracja wygląda minimalistycznie, a dopełniają ją uwielbiane chyba przez wszystkich światełka choinkowe. To, co zastaliśmy w tej sali, nie wywarło jednak na nas zbyt dużego wrażenia. Wprawdzie maturzyści z tej klasy uprzedzali nas, że brakuje tu jeszcze stołu, który ma być bardzo istotnym elementem ich pomysłu, bo nada charakteru całości, ale nie możemy brać pod uwagę czegoś, czego nie widzieliśmy. Ujęli nas jednak entuzjazmem, z jakim opowiadali o tym, co muszą tu jeszcze zrobić i jak to finalnie będzie wyglądało. Mamy nadzieję, że zdążą, a wszystko wyjdzie im tak, jak sobie zaplanowali.
Klasa D urzekła nas atmosferą i swoim zgraniem, co przekładało się u nich na szybki postęp prac. Co prawda ich pomysł nie jest jakoś szczególnie oryginalny, ale to ich przygotowanie i zaangażowanie daje efekt „WOW”. W ich przypadku prace dekoratorskie trwały również przed salą, gdzie tworzono zakątek w stylu romantycznego parku nocą. Lampiony i białe drzewo sporych rozmiarów, robią wrażenie.
Uczniowie klasy E chyba za bardzo myśleli o tym, aby ich sala wyróżniała się na tle innych i to, przyznajemy, im się udało. Po krótkiej rozmowie z pracującymi w tej sali maturzystami zorientowaliśmy się, że nie opracowali wcześniej żadnego konkretnego planu, a tworząc dekorację zawierzyli intuicji i przeczuciom. W żadnej z wcześniejszych sal nie zetknęliśmy się również z taką kolorystyką. A tu proszę, niespodzianka, róż i biel. Nie powiem, zaskoczyło nas to i to mocno. Ich salę wyróżnia również element umieszczony na ścianie frontowej. To duże balony w kształcie liter ułożone w napis „PROM”.
Klasa F również nas zaskoczyła, ale inaczej. W czasie naszej wizyty działali w ogromnym chaosie i raczej bez wspólnej wizji. Tyle zamieszania, biegania i rozmów prowadzonych podniesionym głosem, nie doświadczyliśmy w żadnej innej sali. Humory im co prawda też dopisywały, ale nie przekładało się to jednak na efekty. Nie dostrzegliśmy w tej sali również żadnych interesujących elementów dekoracyjnych, a to, co nam pokazano, nie rzuciło nas na kolana. Mamy mimo wszystko nadzieję, że ostatecznie dogadają się, co do wspólnej wizji i że pozostały im do studniówki czas wykorzystają do maksimum, tak, by ich sala nabrała mimo wszystko jakiegoś charakteru.
Humaniści z klasy G pokazali nam swoją romantyczną duszę, realizując projekt „Miasto Nocą”. Może i nie jest to nic oryginalnego, a kolorystycznie też nie odbiega od projektów większości klas, ale u nich panował przynajmniej spokój i każdy miał jakieś zajęcie, co sugerowało, że mają wspólną wizję i ktoś tym wszystkim kieruje. W kącie zauważyliśmy za to barierki oraz czerwony dywan, co rozpaliło naszą wyobraźnie i nasunęło skojarzenia z gwiazdami Hollywood. Przed nimi jeszcze sporo pracy, ale w ich przypadku jesteśmy dobrej myśli.
Maturzyści z klasy H nie pokazali nam niczego specjalnego. Nie dostrzegliśmy tam również żadnych urokliwych elementów dekoracyjnych, a i kolorystyka ich sali była powieleniem wcześniejszych. Naszym zdaniem czeka ich jeszcze sporo pracy. Muszą też poprawić wejście, bo na tę chwilę było za niskie i wyższe osoby mogłyby mieć problem. Pracują wytrwale, ale według nas w trochę wolnym tempie, choć oni sami uważają, że jest w porządku i zdążą osiągnąć zamierzone efekty.
Sala gimnastyczna z okazji studniówki zmieniła się nie do poznania. Budowana jest scena, ustawiono też jakieś wysokie kolumny, a pod sufitem podwieszono granatowy materiał podświetlany lampkami. Czyżby to miało być wnętrze jakiejś zburzonej antycznej budowli? Niestety, to tylko nasze przypuszczenia, bo nie spotkaliśmy tam nikogo, kto mógłby udzielić nam jakichkolwiek informacji. Zaintrygował nas jednak wielki telebim zawieszony na jednej ze ścian. Wychodząc z sali gimnastycznej natknęliśmy się w drzwiach na maturzystę, który powiedział nam, że tegoroczna studniówka będzie podobno transmitowana w Internecie na żywo. Jeśli to prawda, byłoby to coś absolutnie nowego w historii naszej szkoły.
„Lesser” nigdy nie zostawiał tego wydarzenia bez komentarza i oceny. W tym roku to my (Lola & Underwood) podjęliśmy się tego niełatwego zadania. Ustaliliśmy na wstępie, że w swojej ocenie zwrócimy uwagę na kreatywność naszych maturzystów, ich zaangażowanie, walory estetyczne ich projektów oraz atmosferę i klimat panujący w salach. Nie da się ukryć, że było to zadanie trudne, tym bardziej, że mieliśmy dokonać oceny dekoracji dokładnie w połowie czasu przeznaczonego na ich stworzenie. Z ogromną obawą ruszyliśmy więc w czwartek w drogę, by wywiązać się z tego naszego zadania.
Okazało się, że nie taki diabeł straszny. Wszędzie, gdzie się pojawialiśmy, wywoływaliśmy co prawda poruszenie, ale przyjmowano nas sympatycznie i chętnie udzielano informacji. Mogliśmy przekonać się na własne oczy, ile frajdy może sprawiać dekorowanie i jak świetnie można się przy tym bawić. Odnieśliśmy wrażenie, że w każdej klasie pracowano na miarę sił i możliwości, choć nie wszyscy byli na początku równie dobrze przygotowani, zorganizowani i nie wszyscy zgromadzili sobie wcześniej niezbędne materiały. Mamy świadomość, że każda klasa wkładała wiele wysiłku w przygotowanie tych dekoracji, doceniamy to, ale niewiele projektów nie pozwoliło nam domknąć ust z zachwytu. Chcemy wierzyć, że do dnia balu jeszcze wiele się zmieni, dlatego prosimy o wyrozumiałość.
Oceniając was oparliśmy się jednak tylko na tym, co widzieliśmy i czego doświadczyliśmy.
Szczególnie chcielibyśmy wyróżnić klasę D, która w naszym odczuciu przyćmiła inne klasy. Wyróżniała ją wizja, rozplanowanie i przydział prac oraz ich szybki postęp, a do tego zgranie i przyjazna atmosfera. Ich dekoracja urzeka klimatem (szczególnie kącik przed wejściem), a obserwowanie tego, z jakim spokojem i jak dokładnie wykonują swoje zadania, było przyjemnością. Drugie miejsce przyznajemy ex aequo klasom A oraz B, które wykazały się oryginalnymi pomysłami, dużym zaangażowaniem oraz atmosferą. Tuż za nimi widzimy klasę C, której przedstawiciele z ogromnym entuzjazmem opowiadali nam o swoich planach, co zrobiło na nas naturalnie wrażenie, ale skoro nie mogliśmy zobaczyć tych zapowiadanych bajecznych efektów, to nie możemy ich też uwzględnić w naszej ocenie i ustawić tej klasy w rankingu wyżej. Kolejne miejsce postanowiliśmy przyznać klasie G, której czerwony dywan od razu przykuł naszą uwagę. Kolejne miejsca przyznalibyśmy w kolejności klasom E, H, F. O grupie tych trzech klas niewiele potrafimy powiedzieć, gdyż po przekroczeniu progów ich sal, nie za bardzo mieliśmy co oglądać. Czuć było za to u nich brak wspólnej wizji, planu działania, za to widoczny był chaos, a prace postępowały powoli. Wierzymy jednak, że i oni zdążą do soboty!
Tak czy inaczej najważniejsze jest chyba to, że w czasie dekorowania większość maturzystów świetnie się bawiła, czerpiąc mnóstwo frajdy ze szkicowania, malowania, wycinania, szycia, prasowania, wspinania się po drabinach i wieszania dekoracji. Na koniec chcielibyśmy życzyć wszystkim tegorocznym maturzystom z „Kopernika” fantastycznej zabawy, bo jak to mówią, nie miejsca są tak naprawdę ważne a ludzie, z którymi w nich przebywamy, bo to oni nadają wszystkiemu sens.
Grafika: własna
Komentarze [20]
2018-02-13 10:31
Szkoda, że dziennikarze nie oceniali efektu końcowego, tylko chodzili i przeszkadzali w czasie pracy kiedy klasy dopiero nabierały kształtu:) ranking mało obiektywny i zdecydowanie źle przeprowadzony. Co do artykułu to widać, że mało ma wspólnego z prawdziwym dziennikarstwem, powinien ukazywać prawdziwy stan rzeczy, a nie zgryźliwe komentarze.
2018-02-05 10:31
xDDDDDDDDDDDDD
Chciałbym zobaczyć kiedyś ten potężny pik na histogramie wyświetleń strony po corocznym ukazaniu się tego tekstu. xD___________________________
Klikam słonia.
2018-01-31 20:59
No jak? Jak wygladala klasa H? Moim zdaniem była jedną z ładniejszych i panował w niej niepowtarzalny klimat. Poza tym, kiedy inni uczniowie zaglądali do sali pozytywnie komentowali wystrój.
2018-01-31 19:11
Tylko jak ta sala klasy H wyglądała :)
2018-01-31 15:15
Zabawne, ponoć najgorzej i najwolniej pracująca klasa H sale skończyła dekorować jako pierwsza.
2018-01-30 21:00
Lektura obowiązkowa dla hejterów: http://www.lo.tarnobrzeg.pl/lesser/artykuly/spadkobiercy-herostratesa
2018-01-30 12:44
Widziałem dekoracje w piatek po południu. Generalnie szału nie było. Za to zabawa była przednia.
2018-01-30 12:36
Ja w odróżnieniu od poprzedników uważam ze ocena nigdy nie jest obiektywna i taka tez jest tu. Z dziennikarskiego punktu widzenia tekst napisany bardzo solidnie.
2018-01-30 12:29
Kochani, więcej dystansu do siebie i umiaru w hejtowaniu. Pozdrowienia dla Loli i Underwooda – dobra robota.
2018-01-29 22:23
Ciekawa jestem jak autorka ubierze swoja sale, chetnie tam przyjde i pokomentuje jej tworczosc, na pewno bedzie najwspanialsza z calej szkoly. Bardzo jej gratuluje i chetnie spojrzalabym jej w twarz i osobiscie wyznala co lezy mi na sercu ;)
2018-01-29 21:29
Osobiście uważam, że w ten sposób jedynie podsycacie wrogość, która niestety już istnieje między klasami. Myślę też, że aby dobrze ocenić pracę, należałoby spędzić trochę więcej czasu w salach, niż parę minut. To naprawdę duży wysiłek i stres. !
2018-01-29 20:52
Najsmutniejsze jest to, że nie widzieliście efektów końcowych, które były cudowne. Wszystkie klasy były pięknie udekorowane. Waszej ocenie brakuje niestety obiektywności. Życzę powodzenia kiedy przyjdzie wasz czas.. :)
2018-01-29 20:37
Pozdrawiam dziennikarkę
2018-01-29 20:32
Nawet nie zdajecie sobie sprawy ile pracy kosztuje dekorowanie sal, ile nerwów i potu! Bo jest to praca również fizyczna. Uczniowie nie są profesjonalistami wiec logiczne jest, że nie będzie efektu jak z restauracji. Świetnie wspominam studniówkę i jak zostało to przeze mnie przeczytano to było mi przykro.