Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Bo miłość kwitnie na wiosnę   

Dodano 2023-03-23, w dziale recenzje - archiwum

21 marca 2023 roku w Tarnobrzeskiej Wozowni miał miejsce szalenie energetyczny, a miejscami również wzruszający, koncert charytatywny naszego "Kopernika" zatytułowany "Bo miłość kwitnie na wiosnę". Jego inicjatorkami oraz organizatorkami były panie profesorki Joanna Pelic i Marzena Gorzała. Społeczność naszej szkoły nie pierwszy raz postanowiła zrobić coś, by pomóc tym, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji. W tym roku szkolnym pomogliśmy już zwierzętom z tarnobrzeskiego schroniska u Machowiaków, a teraz postanowiliśmy wesprzeć zbiórkę pieniędzy na leczenie malutkiego Bartoszka Jędrasika, który choruje na rdzeniowy zanik mięśni (SMA).

/pliki/zdjecia/bo1_3.jpg Wspomniane powyżej panie profesorki zaproponowały, abyśmy po raz kolejny zrobili to, w czym jesteśmy naprawdę dobrzy, czyli zorganizowali koncert, na który zaprosimy szkolną społeczność i mieszkańców miasta, a z którego dochód przeznaczymy na leczenia ww. chłopca. Inicjatywa pań profesorek spotkała się ze zrozumieniem szkolnej społeczności, a na ich apel o wsparcie pomysłu błyskawicznie odpowiedzieli najprawdopodobniej wszyscy utalentowani artystycznie uczniowie naszej szkoły, instrumentaliści, wokaliści i tancerze.

O koncercie rozmawiano na szkolnych korytarzach na dobrą sprawę już po feriach zimowych, ale zainteresowanie nim wzrosło dopiero przed tygodniem, gdy ustalono repertuar, zespół rozpoczął intensywne próby, a na szkolnej stronie pojawił się szczegółowy scenariusz imprezy, który bez wątpienia przyciągnął uwagę większości uczniów. Dzięki niemu wszyscy mogliśmy poznać nie tylko tych, którzy się w to artystyczne przedsięwzięcie zaangażowali, ale też utwory, które chcą dla nas zagrać i zaśpiewać. Ci, którzy bywali lub bywają na koncertach „Kopernika” wiedzą doskonale, że u nas po prostu nie ma lipy. Pod względem organizacyjnym wszystko jest zawsze dopięte na ostatni guzik. Od strony artystycznej jest na bogato, poziom prezentacji generalnie powala, a uczestnicy imprezy bawią się doskonale, zarówno ci na scenie jak i ci na widowni. Byłam przekonana, /pliki/zdjecia/bo2_5.jpgże nie inaczej będzie i tym razem i się nie rozczarowałam. Gdy nasi szkolni artyści zorientowali się, jak duże zainteresowanie wzbudził pomysł koncertu, postanowili podjąć niesamowity wysiłek i zagrać koncert trzykrotnie w jedno przedpołudnie, aby wszyscy chętni uczniowie „Kopernika” mieli szansę go obejrzeć (zgodę dyrektora szkoły otrzymali bez problemu). Jak się dowiedziałam od organizatorów, w wydarzeniu tym wzięło ostatecznie udział 20 klas naszego liceum, ale na sali dostrzegłam także osoby z innych tarnobrzeskich szkół ponadpodstawowych oraz kilka osób dorosłych, które postanowiły wesprzeć tę naszą szlachetną inicjatywę. Osoby spoza naszej szkoły wykupiły sobie naturalnie przy wejściu cegiełki, przygotowane przez organizatorów, które uprawniały do wejścia na salę. Nie zdziwiłam się zatem, że na każdym z trzech koncertów sala pękała w szwach, a znalezienie wolnego miejsca siedzącego graniczyło wręcz z cudem.

Myślę, że organizatorom, artystom oraz wszystkim osobom zaangażowanym w organizację oraz sprawne przeprowadzenie tego niezwykłego artystycznego przedsięwzięcia, należą się absolutnie wyrazy najwyższego szacunku i uznania. Zgodzicie się chyba ze mną, że nie każdy z nas byłby w stanie wytrzymać fizycznie taki maraton. I nie myślę tu wyłącznie o artystach, których widzieliśmy na scenie, ale także o wszystkich tych, którzy odpowiadali za nagłośnienie, oświetlenie, obsługę techniczną sceny, /pliki/zdjecia/bo3_1.jpg czy przygotowanie prezentacji medialnej oraz dokumentacji fotograficznej. Wszyscy ci ludzie pracowali tego dnia w Wozowni ponad siedem godzin, a warto tu wspomnieć, że większość z nich swoje działania rozpoczęła przecież kilkanaście dni wcześniej, poświęcając na to masę swojego prywatnego czasu.

Oczywiście jako redaktor naczelna „Lessera”, naszej szkolnej gazety, nie mogłam odmówić sobie przyjemności bycia uczestnikiem tego wydarzenia. Jeśli myślicie, że udałam się tam z obowiązku, by móc wam potem je zrelacjonować i podzielić się z wami moimi subiektywnymi odczuciami, to jesteście w błędzie. Zanim opiszę szczegółowo moje wrażenia, muszę powiedzieć, że koncert był fantastyczny, dopracowany w każdym, najdrobniejszym nawet szczególe, a publiczność bawiła się wręcz nieziemsko. Było to ze wszech miar nadzwyczajne przeżycie artystyczne i estetyczne, za co zarówno organizatorom, jak i wszystkim zaangażowanym w ten projekt, należą się wielkie brawa.

Na początku muszę wspomnieć o Julii Walczynie z 4f oraz Karolu Prusiu z 2c, którzy potwierdzili swój niesamowity talent wokalny, ale chyba zaskoczyli nie tylko mnie tym, że zdecydowali się ten koncert poprowadzić. Ba, zrobili to brawurowo i perfekcyjnie. /pliki/zdjecia/bo4_1.jpg Ich zapowiedzi odwoływały się co prawda do mniej lub bardziej znanych cytatów mówiących o miłości, wywiedzionych z literatury pięknej, ale ubarwili je sporą dawką humoru, co przynajmniej ja poczytuję im na plus.

Jako pierwsi na scenie pojawili się Ksawery Glica, Maciej Ciuła oraz Piotr Rudnicki, tercet bardzo męski, który zaśpiewał utwór zespołu Enej - „Kamień z napisem love", wprowadzając widzów już od razu w swoisty, miłosny klimat. Chłopcy zachwycili talentem, energią i porywali całą widownię do wspólnego śpiewu i tańca. Wspólne śpiewanie i taniec pod sceną towarzyszyły notabene potem jeszcze bardzo wielu wykonaniom. Na mnie jednak chyba największe wrażenie zrobiło wykonanie piosenki Aleksandra Żabczyńskiego "Już nie zapomnisz mnie" przez Natalię Urę, której na scenie akompaniował na akordeonie prof. Adam Sadecki, zaskakując mnie swym talentem i kunsztem gry na wspomnianym instrumencie. Wrażenie zrobiła na mnie również niesamowita aranżacja utworu. Chciałabym także od razu przywołać kolejny utwór w wykonaniu Natalii Ury z repertuaru Magdy Umer "Jeszcze w zielone gramy". Ten przepiękny numer Natalia wykonała w bajecznym duecie z panią prof. Kamilą Cibą-Szwed. Chyba nie tylko ja na widowni poczułam w trakcie ich wykonania gęsią skórkę, a niejedna łezka zakręciła mi się w kąciku oka.

/pliki/zdjecia/bo5_1.jpgNie mniejszy zachwyt publiczności wzbudził również nasz pan dyrektor, który tym razem pojawił się na scenie w energetycznym duecie z Maciejem Pełką 2g. Panowie brawurowo wykonali znany utwór GrubSona „Na szczycie". Pozwolę sobie przypomnieć, że pan dyrektor występował również na bardzo wielu wcześniejszych koncertach charytatywnych, co z pewnością potwierdzą nie tylko obecni, starsi uczniowie, ale i absolwenci naszego „Kopernika”. Nasz dyrektor, jak to ma w zwyczaju, tuż po pojawieniu się na scenie, przy owacyjnych brawach, poderwał widzów z krzesełek i zachęcił do wspólnego śpiewania i tańca. Publiczność nie dała się długo prosić i od razu podjęła to wyzwanie, bawiąc się po prostu fantastycznie.

Naturalnie w koncercie o takiej tematyce nie mogło również zabraknąć momentów wzruszających. Te zawdzięczamy głównie wspomnianej już powyżej Natalii Urze, ale także innym wykonawcom, w tym Julii Owoc 2d i Ksaweremu Glicy 1a. Oboje kapitalnie zaśpiewali znaną piosenkę zespołu Myslovitz "Długość dźwięku samotności". Ich wykonanie sprawiło, że wszyscy pozostali artyści postanowili zupełnie spontanicznie potowarzyszyć im na scenie i razem z nimi oraz publicznością zaśpiewać ten utwór. To potwierdza fakt, że muzyka ma w sobie faktycznie jakąś magiczną moc, która potrafi połączyć we wspólnym działaniu przeróżnych charakterologicznie ludzi.

/pliki/zdjecia/bo6.jpgNie mogłabym nie wspomnieć także o Annie Bartoszek (4g), która po raz kolejny zachwyciła mnie swoim wokalem. Anka wybrała tym razem utwór Agnieszki Chylińskiej i zespołu O.N.A "Kiedy powiem sobie dość", a także wystąpiła w piosence grupy Ich Troje „Babski Świat" (w tej drugiej, zrealizowanej w formie teledysku scenicznego, towarzyszyli jej Oliwia Czachor i Adrian Kucwaj). Jej pełne energii wykonania poruszyły moim zdaniem wiele osób. A pisze to w oparciu o opinie, jakie usłyszałam od ludzi, którzy opuszczali Wozownię po koncercie. Moim zdaniem Anka rośnie z koncertu na koncert i rozwija swoje muzyczne skrzydła, przeobrażając się na naszych oczach w pełni dojrzałą wokalistką.

Może zdziwię niektórych z was, ale zachwycił mnie również taniec towarzyski w wykonaniu pary tanecznej Mikołaj Bajcer 1e i Julia Płaneta z 1i. Para ta pokazała się notabene na scenie Wozowni dwukrotnie. Po raz pierwszy w paso doble, czyli hiszpańskim tańcu w metrum 2/4 (a zwróciliście uwagę jak muzyka budowała w tym tańcu napięcie - fenomenalne). Dzięki prezentacji Mikołaja i Julii dowiedziałam się, że paso doble to taniec niesamowicie widowiskowy i na dodatek z bardzo efektownym zakończeniem, ale też taniec, który mogą wykonywać wyłącznie tancerze o sporych umiejętności technicznych. Zauważyłam także, że para nie może sobie pozwolić w paso doble na jakieś skróty w choreografii, bo poszczególne części tańca muszą zmieścić się w ściśle określonej liczbie taktów. Po raz drugi zobaczyliśmy tę przeuroczą parę na scenie w tangu, /pliki/zdjecia/bo7.jpgktóre dopełniało instrumentalny popis prof. Adama Sadeckiego (akordeon) oraz Zuzanny Pażdziory 4a (skrzypce). Instrumentaliści perfekcyjnie wykonali w duecie utwór „Libertango”, a tancerze po raz kolejny zachwycili swoim układem. To była maestria w najczystszym wydaniu. Spotkałam się kiedyś z opinią, że muzyka potrafi poruszyć człowieka do tego stopnia, że taniec staje się wtedy dla niego wyrazem horyzontalnego pragnienia. I chyba tego właśnie byliśmy świadkami w tamtej chwili.

Michael Jackson mawiał, że ,,największym błędem, jaki może popełnić tancerz, jest myślenie, bo taniec trzeba po prostu czuć." Jestem przekonana, że doskonale wiedziały o tym dziewczęta, które stworzyły grupę tańca nowoczesnego o zabawnej nazwie „Aniołki Wojciecha” (opiekunem jej jest nie kto inny jak o. Wojciech). Aniołki (Natalia Gdula 1i, Karolina Kopyto 1a, Katarzyna Płaza 1a, Alicja Szymczak 1g, Natalia Maj 1f, Zofia Sułkowska 1c, Emilia Skura 1f, Natalia Fryz 1i, Maja Kieliszek 1i, Martyna Jońca 1i), zaprezentowały nam piękny, niezwykle dynamiczny i efektowny układ (według własnej choreografii), a zgromadzona publiczność nagrodziła ich wykon rzęsistymi brawami. Patrząc na ten ich taniec przypomniałam sobie słowa Havelocka Ellisa, który mawiał, że "taniec jest najwznioślejszą, najbardziej wzruszającą, najpiękniejszą ze wszystkich sztuk, bo jest nie tyle prostą interpretacją czy wyobrażeniem życia, ale sam jest życiem”. Coś w tym faktycznie być musi.

/pliki/zdjecia/bo8.jpg Czuję, że wielu widzów nie darowałoby mi, gdybym nie wspomniała w swojej recenzji o utworze Dody ,,Nie daj się", którzy zobaczyliśmy w wykonaniu Julii Walczyny z 4f i Julii Owoc z 2d. To było absolutne clou tego koncertu. Widzowie po raz kolejny wykonywali ten numer na stojąco z artystami. Przyznaję, że wykonanie dziewczyn porwało i mnie. Nie wiem kiedy ani jak znalazłam się z kilkoma innymi osobami na scenie. Co mogę wam teraz powiedzieć? Wrażenie niesamowite i trudne do opisania. Coś takiego trzeba przeżyć na własnej skórze. Wielokrotnie w życiu bywałam na koncertach, ale flow i energia bijąca od tych dziewczyn oraz innych wokalistów, którzy bardzo spontanicznie wsparli ich wykonanie, przerosła moje najśmielsze oczekiwania i sprawiła, że chyba wreszcie zrozumiałam, czym tak naprawdę jest muzyka w życiu artysty.

Kolejny numer był wręcz fenomenalny, a myślę tu o występie Maćka Ciuły z 2d i Ksawerego Glicy z 1a w piosence Lady Pank "Kryzysowa narzeczona". Oni również błyskawicznie wyrwali widzów z krzeseł i zachęcił do wspólnego śpiewania i tańca. Chłopcy absolutnie genialnie współpracowali na scenie, a publiczność bawiła się wraz z nimi naprawdę fantastycznie.

Bezapelacyjny sukces koncertu to jednak nie tylko zasługa naszych bardzo zdolnych wokalistów czy tancerzy, lecz także naszych znakomitych instrumentalistów, którzy towarzyszyli wszystkim wokalistom. Nasi szkolni muzycy stworzyli nawet jakiś czas temu zespół, który od tamtej chwili występuję pod nazwą STREFA JAZZ. /pliki/zdjecia/bo9.jpg To niezwykle intrygująca ekipa, gdyż jej skład jest bardzo obszerny i instrumentalnie urozmaicony, a na scenie muzycy pojawiają się w zależności od potrzeb. Zatem widzieliśmy tam w przeróżnych konfiguracjach następujących muzyków, Dawida Osadę 2c (perkusja); Piotra Saję 2b, Macieja Ciułę 2d, Julię Malinowską 1d oraz Karolinę Zdyrską 1g (gitary elektryczne); Martynę Mrówczyńską 1k i Gabriela Radzimowskiego (gitary basowe); Julię Walczynę 4f, Doriana Wojdyło 3h, Julię Owoc 2d, Ksawerego Glicę 1a i Piotra Rudnickiego 1b (klawisze); Zuzannę Paździorę 4a i Wiktorię Wolan 1g (skrzypce) oraz Adriana Kucwaja 2a (akordeon) i Annę Hyjek 3e (saksofon). To właśnie dzięki tym wszystkim ludziom oraz ich niepodważalnemu talentowi i wielkiemu zaangażowaniu mogliśmy przez półtorej godziny posłuchać świetnej, polskiej muzyki na żywo.

Podsumowaniem koncertu była piosenka z Męskiego Grania „Sobie i wam", którą usłyszeliśmy w Wozowni w wykonaniu Natalii Ury 3h, Julii Walczyny 4f, Anny Bartoszek 4g, Oliwii Czachor 2d, Julii Owoc 2d, Ksawerego Glicy 1a i Piotra Rudnickiego 1a. Bez wątpienia to bardzo energetyczny numer, dlatego publiczność po raz kolejny zerwała się z foteli i odśpiewała tę piosenkę wspólnie z wymienionymi wokalistami. Muszę przyznać, że artyści bawili się na scenie co najmniej równie dobrze jak widzowie pod sceną. W jakiś magiczny sposób wszyscy poczuli jedność i spontanicznie tańczyli, śpiewali i bawili się jak chyba nigdy wcześniej.

Koncert „Bo miłość kwitnie na wiosnę” dowiódł, że choć świat wokół nas nieustannie się zmienia, to jedno wydaje się pozostawać niezmienne. /pliki/zdjecia/bo10.jpg Wielkie wydarzenia artystyczne nadal są specjalnością naszego „Kopernika”. Może się mylę, ale odnoszę wrażenie, że chyba w żadnej innej szkole w Tarnobrzegu uzdolnieni artystycznie uczniowie nie spotykają się z aż takim wsparciem i życzliwością. A kolejne roczniki uczniów, które pojawiają się w naszej szkole potwierdzają tylko, że młodzi ludzie nadal chcą być aktywni i mogą zrobić naprawdę wiele w sprawie, która jest im bliska i co do słuszności której są przekonani. Liczę wiec, że nie był to ostatni taki koncert w tym roku i że będziemy mieli szansę jeszcze nie raz bawić się tak genialnie jak w pierwszy dzień wiosny 2023 roku. Pozwólcie, że na koniec jeszcze raz pogratuluję talentu wszystkim, którzy zaangażowali się w ten projekt i podziękuję im w imieniu całej naszej społeczności. Dzięki wam, drodzy koledzy i drogie koleżanki oraz temu, co udało wam się w Wozowni wykreować, wielu z nas, widzów, miało - mimo nie najlepszej aury za oknem – naprawdę bardzo udany dzień. Brawo!

Grafika: własna

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.5 /49 wszystkich

Komentarze [8]

~XYZ
2023-03-30 09:35

Fajna, rzetelna recenzja :) fajny klimat i zawsze jest miło popatrzeć na utalentowanych ludzi.

~Madfelix
2023-03-24 22:20

Bardzo dobrze napisana recenzja.Oddaje klimat całego koncertu. Wspaniali artyści, widać że czują muzykę całym sercem. Niesamowite wydarzenie i dużo pozytywnej energii :) Ci co nie byli, niech żałują!

~_fox_
2023-03-24 07:45

Super artykuł, oby więcej takich koncertów!!!

~Alien
2023-03-23 22:16

Omg rewelacyjny artykuł

~pitor
2023-03-23 20:01

artykul na wysokim poziomie

~Meloman
2023-03-23 19:27

Dziękuję i chce więcej:) kiedy następny koncert?

~Lovelovelove
2023-03-23 19:13

Wspaniały koncert, pozytywna energia i piękne przesłanie:) super recenzja ❤️

~Beduch
2023-03-23 19:07

Respect.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry