opowiadania - Archiwum
Cztery królestwa – cz. 2
Droga była długa i wyboista, dlatego dziewczyna, która miała związane ręce i nogi, rytmicznie podskakiwała na wybojach. Od nieustannego uderzania o twarde deski bolało ją dosłownie wszystko. Nie mogła jednakże krzyczeć, gdyż usta miała skutecznie zakneblowane. Pojękiwała więc tylko cichutko i rozmyślała nad planem ucieczki. Miała też nadzieję, że nie wiozą jej bardzo daleko. Co prawda z pomocą swoich mocy mogła znaleźć drogę do domu, ale była tak obolała, że miałaby z pewnością spory problem, gdyby przyszło jej wdrapać się...
Cztery królestwa – cz. 1
- Pani, czemu tu siedzisz zamiast wejść do środka?
- Po pierwsze mówiłam ci, żebyś mówiła mi po imieniu, szczególnie, gdy nikogo nie ma w pobliżu, a po drugie nie zamierzam znowu słuchać tych kłótni. Znowu się kłócą, zamiast po prostu coś z tym zrobić.
- Pani, yyy to jest Nubes, ale to jest naprawdę poważna sprawa. Coś takiego nigdy się nie wydarzyło. Nigdy. Do tej pory wszyscy myśleli, że to niemożliwe.
- A jednak. Jak dla mnie, powinni wybrać kogoś nowego, albo...
Kordian - zakończenie alternatywne - cz. 3
Po przejściu około dwustu metrów, gdy skręcili w kolejną uliczkę, Wojciech zabrał głos.
- Koniec tego cyrku! - zawołał, odpychając mężczyzn od siebie.
Kordian stanął tak, jakby zobaczył cara, obawiając się możliwych konsekwencji takiego zachowania, jednak...
- Nareszcie! Nareszcie wszystko się zmieni! - wołał entuzjastycznie Wojciech.
Kordian – zakończenie alternatywne – cz. 2
Światło padające na bohatera oślepiało go i przez chwilę nie z bardzo wiedział, co się dzieje.
Gdy przysłonił dłonią oczy, spostrzegł kilka sylwetek biegnących w jego kierunku.
- Brać go! - krzyknął jeden z funkcjonariuszy ZOMO.
Kordian – zakończenie alternatywne – cz. 1
Podnieśli broń...
- Stójcie! Adiutant jedzie! - zawołał ktoś z tłumu.
- Oficer go nie widzi i podniósł już rękę w górę. - odpowiedział posępnie inny.
Kordianowi życie przeleciało przed oczami. Przypomniał sobie, jak był sławnym alpinistą, jak rozmawiał z papieżem i jak przeżył pierwszą miłość i pierwsze rozczarowanie. Jedynie wspomnień z antycarskiej konspiracji nie był w stanie odtworzyć, bo widział je jakby przez mgłę.
Źródło potęgi – cz. 3
Od tygodnia wędrowałem przez góry i lasy z przedstawicielem gatunku, który według ludzi wymarł. I choć początkowo byłem mocno sceptycznie nastawiony do tego mojego nowego kompana, to jednak z czasem się zaprzyjaźniliśmy. Droga nakreślona na mapie przez mojego ojca była stosunkowo łatwa, ale było tak gorąco, że zazwyczaj szliśmy w cieniu drzew. O dziwo, mimo ostrzeżeń ojca, na nikogo się nie natknęliśmy. I miałem nadzieję, że tak będzie już do końca wędrówki. Cieszyłem się, że jest ze mną Gabri, bo dzięki temu miałem z kim...
Źródło potęgi – cz. 2
Pospiesznie spakowałem koc, kawałek chleba i butelkę wody, na wypadek, gdybym miał nie wrócić szybko do domu. Nie byłem pod naszym dębem od śmierci taty, ale znałem drogę do niego na pamięć, więc nie musiałem spoglądać w mapę. Zastanawiałem się jednak, co zrobię, gdy już znajdę ten kryształ. Mam go zniszczyć, czy lepiej oddać go komuś na przechowanie? Ale czy znalazłbym kogoś, komu mógłbym zaufać? Nie chciałem również ukrywać kamienia do końca swego życia, ale jeśli nie miałbym wyjścia, to tak bym zrobił. Nie...
Źródło potęgi – cz.1
Tysiąc lat temu pewien potężny czarodziej stworzył mityczny kryształ, który miał dać mu nieśmiertelność i uczynić go jeszcze potężniejszym. Kryształ ten podzielił następnie na dwadzieścia równych części i przekazał po jednej dla każdego czarodzieja w królestwie, aby ci mogli lepiej chronić zwykłych ludzi przed złem. Każdy z tych czarodziejów opiekował się jednym miastem i okalającym go regionem. System ten sprawdzał się do czasu, aż jeden z nich, Elltharion, namówił kilku kolegów do spisku. Ich głównym celem stało się przejęcie...
Jestem Lux
Jestem cicha. Jestem spokojna. Jestem niezwykła. Jestem niepokonana. Ale jestem również samotna. Jak się nazywam? Jestem Lux. Można by powiedzieć, że jestem superbohaterką w moim świecie. W jakim świecie? Ujmę to tak, w równoległym, gdzie nie ma ludzi, a są tylko magiczne istoty. Czy w takim świecie potrzebna jest superbohaterka? Naturalnie. Mieszkańcy tego świata potrafią co prawda posługiwać się magią, ale nie wszyscy z nich są dobrzy. I jak to z reguły bywa, ci źli są zwykle potężniejsi.
Babcia Basia - część 3
- Babciu! - rano, gdy jeszcze było ciemno, dziewczynka weszła do salonu, gdzie na bujanym fotelu przy kominku siedziała starsza pani.
- Ulka, nie krzycz tak! - z pokoju, z którego przed chwilą wyszła dziewczynka, wystawił teraz głowę chłopiec i zmierzył ją zaspanym wzrokiem pełnym wyrzutu.
- Ale już jest rano! A babcia miała nam opowiedzieć, jak to zrobiła i dlaczego mama nigdy nam o tym nie wspomniała.
Babcia Basia - część 2
- Babciu, opowiesz jeszcze jakąś historię?
- Przemuś, a ty też chcesz posłuchać?
- Skoro Ula chce…
- Dobrze, niech pomyślę. Słyszeliście może legendę o Timorze?
Babcia Basia - część 1
- Babciu, a Przemek mówi, że legendy to wymysł i są nieprawdziwe - oskarżycielskim tonem odezwała się do siedzącej na bujanym fotelu przy kominku staruszki mała dziewczynka.
- Jak to? Przemuś, czy to prawda?
- No, bo legendy to takie bajki. Nie są prawdziwe. No, bo niby jak miałyby istnieć smoki? Albo czary?...
Niedokończone sprawy – cz. 3
Ojciec oddalił się zmierzając w stronę domu, a ja stałam na polance z Anną i czekałam na to, co powie.
- Słuchaj, wiem, że to wyglądało tak, jakbym cię tutaj nie chciała i pewnie moja rozmowa z Karolem też mogła cię zaboleć. Nie rób takiej zdziwionej miny, przecież wiem, że słyszałaś. Może tylko medium mają taką moc, ale przez tyle lat jako duch nauczyłam się rozpoznawać, gdy ktoś używa mocy. Ty jesteś jednak...
Niedokończone sprawy – cz. 2
- Słuchajcie, przyprowadziłem kogoś! - powiedział zadowolony Karol.
- Znowu? Tu już nie ma miejsca - usłyszałam oschły dziewczęcy głos. Weszłam za nim do salonu. Na fotelu siedziała dziewczyna nieco starsza ode mnie. Miała spięte włosy, fryzurę nieco staromodną i sukienkę z lat dwudziestych.
- Daj spokój Majka. Poza tym to medium. Tom nie uczył nikogo, odkąd się wyszkolił. Może nadszedł czas, aby to zmienić?
Niedokończone sprawy - cz. 1
To był kolejny zwyczajny dzień. Właśnie wracałam do domu z konkursu recytatorskiego, gdy przekazano mi wiadomość o wynikach konkursu z języka angielskiego, w którym nie tak dawno brałam udział. Wygrałam! Na twarzy miałam maseczkę, a w uszach słuchawki. Nagle usłyszałam kolejne powiadomienie. Wzięłam do ręki telefon. To była moja młodsza siostra, która pytała mnie, kiedy będę w domu. Wiedziała, że czekam na wyniki konkursu i pytała, czy może już wiem, które zajęłam miejsce. Uśmiechnęłam się patrząc na...
Tajemnica – cz. 3
Brunet o szarych oczach klęczał na marmurowej posadzce. Tuż obok niego stał mężczyzna o kasztanowych włosach, pilnując, aby ten nie wstawał. Przy okrągłym stole nie siedział już nikt, ale w odległym kącie trzy ponure postaci rozmawiały ze sobą po cichu.
- Jeszcze chwila – powiedziała ze złością albinoska.
- Coś z nim trzeba zrobić - blondyn odgarnął dłonią długie włosy z twarzy.
- Czekamy już długo. Nawet nie wiemy na co. Zabrała artefakt iluzji...
Aya Jones
Nazywam się Aya Jones. Mam popularne nazwisko i bardzo rzadkie imię. To efekt tego, że prawie 30 lat temu pewien młody Anglik o imieniu John przyjechał do Japonii, by podbić tu rynek swoim wynalazkiem. Mimo usilnych starań nie udało mu się jednak tego dokonać, ale za to znalazł skarb znacznie większy, moją mamę. Po jakiś trzech latach zaproponował jej wspólne życie, a po kolejnych pięciu przyszłam na świat ja. Rodzice dali mi na imię Aya, co w języku japońskim znaczy barwna, a to chyba z tego powodu, że miałam jasną karnację,...
Tajemnica – cz. 2
- Diano, minęły dwa dni. Czas się skończył, a on nadal nie wykonał zadania. Nie możemy dłużej czekać – odezwał się Cyryl.
- Fabianie, wiesz co robić. - mężczyzny zwrócił się do Juri.
- Nie. Mam lepszy pomysł. Fabianie, znajdź go, ale nie zabijaj. Chcę go widzieć tutaj żywego. Diana podniosła się powoli ze swojego miejsca. - Wrócę za kilka godzin – powiedziała to tak głośno, by wszyscy ją usłyszeli.
Podróż dookoła świata... i wewnątrz siebie
Gdy wyjechałam na studia, miałam mnóstwo rzeczy na głowie. Musiałam znaleźć sobie mieszkanie, pracę i pogodzić wszystko z nauką na studiach dziennych, które - jak wiadomo - są dość wymagające. Szybko udało mi się załatwić kwestie mieszkania i pracy, mogłam więc spokojnie zatracić się w zdobywaniu wiedzy oraz robieniu kariery w pracy. Po stosunkowo krótkim czasie zorientowałam się jednak, że życiowo to się bardzo mocno pogubiłam, o czym najlepiej świadczyła towarzyszącą mi każdego dnia niechęć do podejmowania jakichkolwiek działań.
Tajemnica – cz. 1
Była ciemna, zimowa noc. Leśną ścieżką szła tajemnicza postać. Miała na sobie eleganckie, choć trochę zbyt długie czarne futro, dlatego szurała nim po białym, zmrożonym śniegu. Spod założonego głęboko na oczy kaptura widać było jedynie czubek nosa, pełne krwistoczerwone usta i dwa pasemka blond loków.