Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

1, 2, 3… śpisz!   

Dodano 2019-11-02, w dziale inne - archiwum

W programach estradowych, czy talent show, można od czasu do czasu zobaczyć, jak pracują hipnotyzerzy. Z perspektywy widza wygląda to często tak, jakby kryła się za tym jakaś magią, ale zainteresowani szybko orientują się, że z magią nie ma to nic wspólnego. Stan hipnozy to jakby sen, choć snem nie jest. To raczej odmienny stan świadomości, który sam w sobie nie jest dla człowieka niebezpieczny, ale być może. Za to odpowiada już jednak hipnotyzer, czyli człowiek, który innego człowieka w trans wprowadza i w nim go utrzymuje. Ta nieograniczona władza hipnotyzera nad hipnotyzowanym zazwyczaj przeraża postronnych obserwatorów, ale też i ich fascynuje.

/pliki/zdjecia/hip1_7.jpgIndukcji hipnotycznej, czyli wprowadzenia określonej osoby w stan hipnozy, dokonuje hipnotyzer, który wbrew pozorom nie musi dysponować żadnym szczególnym talentem czy siłą oddziaływania, ale na pewno musi posiadać jakąś wiedzę na ten temat i mieć odpowiednią osobowość (hipnotyzer nie może także mieć rozbieganego wzroku, jąkać się, seplenić, mówić piskliwie ani nerwowo się zachowywać). Wspomnianą wiedzę czerpie się głównie od wytrawnych hipnotyzerów, bo z książek nie dowiemy się mimo wszystko za wiele ani o mowie ciała, ani o gestach, które stanowią klucz dotarcia do podświadomości innej osoby.

Wspomniałam powyżej, że stan hipnozy nie jest dla człowieka niebezpieczny. Niebezpieczne może być dopiero to, co hipnotyzer zasugeruje zahipnotyzowanemu do wykonania. Choć i tu mogę was uspokoić, bo według znawców tematu nawet najgłębiej zahipnotyzowana osoba nie jest aż tak do końca bezwolna i nie wykona polecenia, które jest niezgodne z jej sumieniem (w takich sytuacjach ludzie natychmiast i samoczynnie wybudzają się z transu). Zatem osoba zahipnotyzowana nie jest w stanie wyrządzić krzywdy ani sobie, ani nikomu innemu. Podobno nawet najlepsi hipnotyzerzy nie są w stanie utrzymać w transie osoby, gdy zasugerują jej wykonanie polecenia sprzecznego z jej systemem wartości czy zasadami moralnymi. Tak twierdzą przynajmniej naukowcy, ale spotkałam się także w Internecie z opiniami, że sprytni hipnotyzerzy potrafią jednak obejść zabezpieczenie w postaci sumienia (coś w tym musi być, bo przecież zamiast sugestii wprost „zabij się”, hipnotyzer zawsze może danej osobie zasugerować, że jest upalny dzień, a za oknem jest fantastyczny basen z zimną wodą). Na szczęście do tej pory nie odnotowano przypadków hipnotyzowania ludzi w celu popełnienia samobójstwa lub zbrodni, choć policji znane są już liczne przypadki wykorzystywania hipnozy do innych celów przestępczych.

Czym jest zatem ta hipnoza? To stan zmienionej świadomości, w którym uwaga hipnotyzowanej osoby jest mocno ogniskowana na narzucanych jej bodźcach, świadomość bodźców pochodzących spoza obszaru zogniskowania uwagi jest znacznie ograniczana, a krytyczny osąd zostaje częściowo zawieszony. Na polecenie hipnotyzera osoba hipnotyzowana może otworzyć oczy, chodzić i mówić, ale widzi, słyszy i czuje tylko to, co sugeruje jej hipnotyzer. Inaczej mówiąc hipnotyzer może siłą swej sugestii wymusić na tym drugim człowieku przyjęcie określonych myśli lub uczuć, ale nic poza tym.

/pliki/zdjecia/hip2_7.jpgMówi się o czterech fazach wprowadzanie w stan hipnozy: sugestia, skupienie uwagi, relaks i obraz. Zazwyczaj hipnotyzer zaczyna od sugestii za pomocą słów, intonacji, mimiki lub gestów. Gdy uda mu się wyłączyć hipnotyzowanego, zrelaksować go i skupić jego uwagę, wtedy wprowadza obraz, który jest kluczem do osiągnięcia sukcesu sesji hipnotycznej. W tej fazie hipnotyzerzy proszą, by wyobrazić sobie, że schodzi się po schodach bądź zjeżdża się windą. Rozpoczyna się odliczanie. A gdy hipnotyzowana osoba dotrze do najniższego poziomu, wchodzi w trans. Techniki hipnotyczne sugerują wykorzystywanie przy wprowadzaniu w stan hipnozy różnych przedmiotów, na których osoba hipnotyzowana winna wtedy skupić uwagę. Wykorzystuje się w tym celu często „wahadełko Chevreuilla”, zegarki na łańcuszku, długopisy itp. (pozwala to skupić uwagę i zapomnieć o innych bodźcach).

Czy należy zatem bać się hipnotyzerów? Raczej nie. Wprawdzie umiejętność tę można wykorzystać dla rozbawienia gawiedzi, a nawet w niecnych celach, ale przede wszystkim wykorzystuje się ją dla dobra człowieka. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że hipnozą interesują się zazwyczaj ludzie, którzy chcą innym pomóc, a nie im szkodzić. Psychologowie podkreślają ogromną skuteczność sugestii hipnotycznej w leczeniu rożnych uzależnień, nerwic, a także w łagodzeniu bólu.

Czy hipnoza jest jednak bezpieczna dla każdego człowieka. Nie do końca. Z powodu silnych emocji, jakie jej towarzyszą, nie powinno się jej poddawać kobiet w ciąży. Z tych samych powodów unika się hipnotyzowania dzieci i młodzieży poniżej 14 roku życia, gdyż istnieją obawy spowodowania u nich nieprzewidywalnych i niekoniecznie odwracalnych zmian osobowości. Hipnozie nie poddaje się również chorych psychicznie, cierpiących na depresje lub padaczkę. Jeśli zatem potrzebujemy skorzystać z tej metody w celach medycznych, to zawsze należy w tym celu skontaktować się z wykwalifikowanymi terapeutami.

Ważna jest naturalnie nasza podatność na hipnozę, która jest nieodłącznie związana z podatnością na sugestię rozumianą jako tendencja do akceptowania komunikatów przy częściowym zawieszeniu zwykłego krytycznego osądu. Według badań, całkowicie niepodatnych na hipnozę jest około 5% ludzi (mogą oni jednak również wejść w trans, ale dopiero po wielu próbach). /pliki/zdjecia/hip3_6.jpg W najgłębszy trans można z kolei według badań wprowadzić około 25% ludzi. Pozostali są w stanie osiągnąć średnie stany hipnotyczne. Jeśli chcesz sprawdzić, czy ktoś jest podatny na sugestię i jak bardzo, to możesz mu zrobić np. takie dwa proste testy - test lekkich dłoni oraz test sklejonych dłoni. Test 1. Każ tej drugiej osobie zamknąć oczy i wyobrazić sobie, że do jej dłoni zostały przyczepione balony z helem. Następnie podaj sugestię: „Twoje dłonie same unoszą się do góry. Twoje dłonie są tak lekkie jak piórko i unoszą się same do góry, do góry, góry….”. Jeżeli dłonie tej osoby faktycznie zaczną się unosić, to znaczy, że jest podatna na sugestie. Test 2. Każ tej drugiej osobie spleść dłonie ze sobą. Następnie podaj sugestię: “Wyobraź sobie, że twoje dłonie są całe w kleju. Gęstym, mocnym kleju. Twoje dłonie zostały sklejone i klej zaczyna zasychać. Jak klej zaschnie nie będziesz mógł oderwać dłoni od siebie. Z każdą sekundą schnięcia kleju, twoje dłonie są bardziej sklejone. Im bardziej będziesz próbować oderwać je od siebie, tym bardziej będą one pozostawały splecione. Klej zasechł, a twoich dłoni nic już nie oderwie… A teraz spróbuj rozpleść dłonie.” Jeżeli osoba nie jest w stanie ich rozpleść, to znaczy, że jest podatna na sugestie.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.3 /16 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 99luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry