Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Jak w bańce   

Dodano 2008-09-30, w dziale wywiady - archiwum

Eliza Szczukocka - uczennica klasy 2c w tarnobrzeskim „Koperniku”. Mało kto w naszej szkole wie, że Eliza już od siedmiu lat trenuje taniec towarzyski w Tarnobrzeskiej Szkole Tańca „Samba” i legitymuje się aktualnie klasę taneczną „B”. Poprosiłam więc Elizę, aby zgodziła się porozmawiać ze mną o największej pasji swojego życia – tańcu.

Blacksis: Hej. Co u Ciebie?

Eliza Szczukocka: Cześć. Bardzo dobrze. Mam nadzieję, że potrafię odpowiedzieć na wszystkie Twoje pytania (śmiech).

BS: Z pewnością. Zacznijmy jednak od początku. Dlaczego zaczęłaś tańczyć? Ktoś Cię do tego namówił?

E.S.: Nie. nikt mnie nie namawiał. Od zerówki jako czwartą godzinę w-fu miałam zajęcia taneczne. Tak mi się to podobało, że gdy „Samba” przeniosła się do Szkoły Podstawowej nr 10, to od razu zapisałam się tam na zajęcia.

BS: Jak przebiegała Twoja dotychczasowa kariera?

E.S.: To trudne pytanie. Nie będę się wdawać w szczegóły, ale w dużym skrócie wygląda to tak. Tańczę od 7 roku życia i przez siedem lat miałam naprawdę wspaniałego partnera. Zdobyliśmy razem wiele nagród, które zdobią teraz mój pokój. Potem „palma mu odbiła” i moim zdaniem bez konkretnego powodu zostawił mnie dla innej tancerki. Było to dla mnie bolesne przeżycie. Z kolejnymi partnerami tańczyłam rok lub krócej. Większość z nich rezygnowała szybko z treningów z powodu nadmiaru obowiązków w szkole. Wtedy zaczęłam bawić się tańcem i przestało mi zależeć na wygrywaniu turniejów za wszelką cenę. Od paru dni mam jednak nowego partnera, który tak jak ja jest uczniem „Kopernika”. Bardzo się z tego faktu cieszę, ponieważ widzę, że jest pracowity, a poza tym dobrze się dogadujemy. Mam nadzieję, że nasza współpraca przyniesie oczekiwane efekty.

BS: Co taniec wnosi do Twojego życia?

E.S.: Przede wszystkim radość i pasję. Kiedy na dworze jest szaro lub gdy mam gorszy dzień, miło jest mieć świadomość, że czeka mnie coś dobrego. Nawet kiedy jestem zła, mogę w jakiś sposób wyładować tę energię i uwolnić swoje emocje.

BS: Co czujesz tańcząc?

E.S.: Kiedy tańczę, to czuję się jak w „bańce”. Zapominam o nieodrobionych lekcjach i że następnego dnia mam ważny sprawdzian. Ciężko opisać to uczucie, ale jest niezwykle silne. Nic innego nie poprawia mi tak humoru, jak godziny spędzone na sali treningowej. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której byłabym zmuszona do rezygnacji z tańca.

BS: Jaki taniec jest najbliższy twemu sercu?

E.S.: W tej chwili jest nim rumba. Uwielbiam tę muzykę i to, że mimo wolnego rytmu mogę go różnicować. Raz jestem spokojna i romantyczna, innym razem ostra i zadziorna.

BS: Jak godzisz taniec z nauką i życiem uczuciowym?

E.S.: Nie jest to łatwe. Zajęcia taneczne mam prawie codziennie. Uważam, że jak na ilość wolnego czasu jakim dysponuję, uczę się naprawdę dobrze. Co do życia uczuciowego, to muszę przyznać, że przy moim rozbudowanym planie zajęć ciężko jest znaleźć jeszcze czas na spotkania z chłopakiem. Niestety, nasze kontakty opierają się głównie na rozmowach przez telefon lub Internet, a przez to, że chodzimy do różnych szkół, widujemy się jeszcze rzadziej. Mimo wszystko jakoś daję radę i nie zamierzam rezygnować z tańca.

BS: Tańczysz w tarnobrzeskiej „Sambie”. Jest to szkoła ucząca tańca towarzyskiego. Czy interesują Cię także inne style taneczne?

E.S.: Owszem, bardzo polubiłam hip hop. Od paru lat trenowałam go na obozach tanecznych, ale było to dla mnie za mało. Pokochałam ten styl tańca do tego stopnia, że zapisałam się na warsztaty w Tarnobrzegu. Chodzę na nie od roku i jestem bardzo zadowolona. Najbardziej w hip hopie podoba mi się to, że jest totalnie różny od tańca towarzyskiego. Dobrze się w nim czuję, ponieważ jest bardzo luźny i spontaniczny.

BS: Jak myślisz, co byłoby Twoją pasją, gdybyś nie mogła tańczyć?

E.S.: Wydaje mi się, że byłoby to pływanie (może synchroniczne). Gdy byłam młodsza, to oprócz zajęć tanecznych chodziłam także na basen. Z biegiem lat miałem jednak coraz więcej obowiązków, mniej czasu wolnego i musiałam z czegoś zrezygnować. Wybrałam to, co kocham.

BS: Czy swoją przyszłość wiążesz z tańcem? A może marzy Ci się inny zawód?

E.S.: Jak najbardziej. Marzy mi się kariera taneczna aż do późnej starości, a może nawet własna szkoła tańca… Wiem jednak, że do tego potrzebne są fundusze, więc najpierw skończę studia, znajdę pracę i kiedy zarobię trochę pieniędzy, to spróbuję spełnić swoje marzenia. Wiem, że może mi się nie udać, ale spróbuję.

BS: Powiedz mi jeszcze, dlaczego wybrałaś Naszą szkołę?

E.S.: Moja mama mnie namówiła. Poza tym powszechnie wiadomo, iż „Kopernik” ma w naszym mieście bardzo dobrą opinię. Mówię tutaj o sympatycznych ludziach i przyjaznej atmosferze. Mam nadzieję, że sporo też wyniosę z zajęć i dzięki temu dobrze zdam maturę.

BS: Życzę Ci zatem wielu sukcesów i dziękuję za rozmowę.

E.S.: Ja również dziękuję i pozdrawiam czytelników SGI Lesser.



Grafika: własność bohaterki wywiadu

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.1 /88 wszystkich

Komentarze [18]

~Moczo_absolwent
2008-10-01 20:25

Ja mam propozycję: zmieńcie nazwę na STGI Lesser, czyli Szkolna Teneczna Gazetka Internetowa.
Czy wy ludzie już naprawdę nie macie o czym pisać, tylko o tańcu? Trzeci artykuł na ten temat w ciągu ostatnich 12 dni. Dałoby się już chyba sklecić z tego miesięcznik branżowy.
No i na koniec: poprawcie czcionkę.

~anonim
2008-09-30 23:58

prze gwiazda

~mmm
2008-09-30 19:42

że też jej nigdy nie zauważyłem… :PP

~gutek
2008-09-30 17:44

Zdjęcie fajne;)

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najczęściej czytane

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry