Dziewczyna skazana na zapomnienie
Gdy sięgnęłam ostatnio po ,,Niewidzialne życie Addie LaRue” kompletnie nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać i w takim stanie pozostałam w zasadzie do końca lektury. Autorką tego dzieła jest V.E. Schwab, której książek wcześniej nie czytałam, ale jestem pewna, że niedługo to się zmieni. Polskim fanom fantasy Schwab dała się już jednak poznać wcześniej w pełnych akcji seriach jak choćby "Świat Verity”, "Złoczyńcy”, czy "Odcienie magii”. Pisarka znana jest podobno z tego, że nic sobie nie robi z istniejących w literaturze schematów, dlatego nie zdziwiło mnie, że w wymienionej powyżej powieści główna bohaterka przekracza często wszelkie możliwe bariery.
Jak już wspomniałam, główna bohaterka Addie to przebojowa dziewczyna, która urodziła się w nieodpowiednich czasach. Francuska osiemnastowieczna wieś roku jest jedynym, co zna i co zdaniem wielu bliskich jej ludzi powinno jej wystarczać. Dziewczyna jest jednak ambitna, chce parać się sztuką i zwiedzać świat. Tym, co spędza jej sen z powiek, jest roztaczana przed nią wizja poukładanej przyszłości u boku jakiegoś nudnego, wiejskiego męża. Addie się na to nie godzi. Pewnego dnia ucieka sprzed ołtarza, ratując się przez małżeństwem z podstarzałym mężczyzną. Chcąc realizować własne marzenia, sprzeciwia się tradycji, stawiając ponad nią własne szczęście. W tamtych latach był to akt wielkiej odwagi i jestem pewna, że trudno było jej podjąć taką decyzję. Niestety, podczas ucieczki Addie zawiera pakt z Luciem, bogiem mroku, któremu ofiarowuje swą duszę (otrzymuje od niego to, czego najbardziej w tamtym momencie pragnęła - wolność i nieśmiertelność). Z czasem przekonuje się, ze pakt ten jest jednak dla niej nie tyle błogosławieństwem co klątwą…
Demon pojawia się więc od tej pory nieustannie w losowych momentach. I choć jest to postać niezwykle irytująca, to w opowiadanej przez Schwab historii wydaje się być elementem zaiste niezbędnym, a rozdziały, w których się pojawia, wydają mi się najciekawsze. Luc jest bardzo tajemniczy. Wiadomo, że nie jest dobrym i pełnym cnót bohaterem, ale ja do tej pory mam też wątpliwości, czy jest on do cna zły? Gdy czytałam sceny z jego udziałem, odnosiłam często wrażenie, że ma on jednak uczucia, empatia nie jest mu obca i jakby nie zawsze chce czynić wyłącznie zło. Nie raz przekonałam się także, jak trudno było przewidzieć jego kolejny ruch. Myślę, że podobny problem miała również bohaterka książki. Podobnie wygląda jego relacja z Addie. Może się mylę, ale niekiedy odnosiłam wrażenie, że darzy ją uczuciem, które nawet przypomina miłość.
Powieść Schwab przepełniona jest generalnie smutkiem, goryczą i zwątpieniem. W dogłębny i momentami bezlitosny sposób pisarka obnaża w niej także lęki współczesnego społeczeństwa, a szczególnie młodych, wrażliwych ludzi, którym podobnie jak Addie życie przecieka przez palce, i którzy szukają sobie miejsca w świecie, który wydaje się ich odrzucać.
Akcja książki posuwa się jednak jak na mój gust trochę zbyt wolno, ale podejrzewam, że jest to zabieg przez autorkę zamierzony. Schwab skupia się bowiem bardziej na uczuciach swoich bohaterów, ich wyborach i potencjalnych konsekwencjach ich decyzji. Możemy także dzięki niej zagłębiać się w niezwykle realistyczne opisy wielu bardzo znanych miejsc na świecie, np. Nowego Jorku, czy Paryża. Tym, co wyróżnia tę powieść , jest niecodzienny, piękny język, sposób w jaki autorka kreuje wszystkie postaci, w tym naturalnie postać bohaterki, która ma takie pragnienia, jak tysiące współczesnych młodych ludzi. Bywa naiwna, beztroska, ale też czasem uparta i nieugięta. Ma też potrzebę zaistnienia i przeżycia swojego życia na własnych warunkach. Myślę, że jedynym minusem tej książki jest jej zakończenie. Aż prosi się tutaj o kontynuację tej historii, ale coś mi mówi, że tej najprawdopodobniej już nie będzie. Czytelnik rozstaje się więc z powieścią Schwab z uczuciem pewnego niedosytu i z wrażeniem, że historia jakby nie została dokończona. Mimo to poleciłabym tę powieść fanom fantastyki i romansu, a także osobom, które nie lubią oczywistej oczywistości.
Grafika:
Komentarze [1]
2023-05-23 15:28
Jedna drobna uwaga — nazwisko osoby autorskiej to Schwab, nie Shwab :))
- 1