Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Bomba pod Watykanem   

Dodano 2006-09-29, w dziale recenzje - archiwum
Anioły i Demony

Chciałbym zachęcić Was, drodzy Czytelnicy, do oddania się lekturze (wydanej w 2000 r.) książki Dana Browna pod tytułem „Anioły i Demony”. Pisarza, którego powieść „Kod Leonarda da Vinci” przez 14 kolejnych tygodni utrzymywała się w czołówce amerykańskich bestsellerów, a Columbia Pictures zapłaciła mu kilka milionów dolarów za prawo do sfilmowania tych dwóch książek.

Robert Langdon jest profesorem ikonologii religijnej na Uniwersytecie Harvarda. Pewnego poranka budzi go telefon. Dzwoniący - Maximilian Kohler - dyrektor naczelny Centrum Badań Jądrowych CERN, prosi go o natychmiastowe spotkanie w Genewie. Po przybyciu na miejsce Langdon identyfikuje na ciele zmarłego fizyka ambiogram iluminatów - symbol potężnego i dawno zapomnianego bractwa walczącego z Kościołem, które zrzeszało najświetniejsze umysły ówczesnej Europy, np. Berniniego czy Galileusza. Po 400 latach milczenia, iluminaci pragną pokonać Watykan przy użyciu najnowocześniejszej broni świata, antymaterii, tysiąc razy silniejszej od dynamitu. Z pracowni zamordowanego naukowca znika niewielki pojemnik z tą substancją i zostaje podłożony pod Stolicę Apostolską w czasie konklawe. Porwani zostają również czterej biskupi, faworyci konklawe. Kamerling prosi Langdona o ich odnalezienie. Pomaga mu piękna Vittoria Vetra - córka zamordowanego fizyka. Czy zdołają rozszyfrować na czas wskazówki znajdujące się w jedynym zachowanym egzemplarzu traktatu Galileusza, który znajduje się w archiwach Watykanu? Czy ocalą biskupów? A może ktoś zginie? Wszystko jest możliwe, szczególnie, jeśli w tą sprawę zamieszany jest nawet... nowo wybrany papież.

Akcja thrillera toczy się w różnych miejscach, poczynając od muzeów, katedr, zamków i katakumb, skończywszy na wędrówkach po Rzymie i Watykanie. Dzięki wartkiej akcji książka nie może znudzić się nam w połowie. Chociaż składa się z 552 stron, można ją przeczytać w ciągu niespełna kilku dni. Jest ona doskonałą odskocznią od przyziemnych spraw, a dzięki niej zdobywamy też wiele przydatnych informacji z dziedziny sztuki i historii.

Po przeczytaniu ww. lektury pragnie się tylko kupić bilet w najbliższym biurze podróży i śladem bohaterów tej książki zwiedzić tajemniczy Watykan. Gorąco polecam!

Grafika:

http://www.kkkk.pl/ksiazki/images/okladki/duze/83-89779-00-5.jpg

Oceń tekst
Średnia ocena: 0 /0 wszystkich

Komentarze [7]

gugu
2006-11-11 12:50

skopiowałes to z jakiejs strony? dokładnie tak to wyglada:|

~Pablo
2006-10-02 07:36

Opisy większości zabytków są prawdziwe;) a nad stylem popracuje ostro w najbliższym czasie. NIe twierdzę, że ta “recenzja” jest bardzo dobra, ale jeśli ktoś ją przeczyta i postanowi przeczytać książkę, to będę bardzo zadowolony.

~katha
2006-09-30 20:09

czytał ktos “kod straVinci” bo coś tkaiego w kauflandzie jest ;)

jugos
2006-09-30 12:43

Nad stylem to chyba jeszcze troche popracuj. Co do obiektu recenzji… wg. mnie Brown nie jest dobrym pisarzem, Brown jest fenomenem kulturowym. Udało mu się trafic w masowe gusta bez szeroko zakrojonych badań rynkowych. Za to go cenię. Stratą czasu jest jednak czytanie więcej niż 1 jego książki. Z prostej przyczyny – wszystkie są praktycznie takie same. Dan tylko miejsca i nazwiska w swoim “szablonie powieści” zmienia… Takie są przynajmniej moje odczucia.

Po cóż więc zachęcac?

~Zielony
2006-09-30 08:46

“a dzięki niej zdobywamy też wiele przydatnych informacji z dziedziny sztuki i historii.” ... Jakże rzetelna jest wiedza z książki będącej wytworem wyobraźni autora … Czy jesli ja napiszę książke o tym, ze II Wojny Światowej nie było, to mi uwierzysz? :p … Ludzie wierzą w spiski na wielką skale, bo są to tematy interesujące … wierzyli w nie 1000 lat temu i będą wierzyc za 1000 … ale nigdy żadnego nie udowodnią ... Gdyby bać się każdej historii o tego typu spiskach to musiałbyś ze schronu atomowego nie wychodzic – a pewnie i to by nie wystarczyło.

~Z
2006-09-30 08:42
gorylekto
2006-09-29 18:15

“Pisarza, którego poprzednia powieść „Kod Leonarda da Vinci” przez 14 kolejnych tygodni utrzymywał się w czołówce “

tak czepiam sie, ale to “Anioly i demony” byly wydane pierwsze wiec to zdanie nie ma raczej sensu. pozatym recenzja beznadziejna… smierdzi wypracowaniami ,ktore piaslem w gimnazjum. elo

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry