Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Co u ciebie słychać?   

Dodano 2021-10-18, w dziale felietony - archiwum

Tak sobie myślę, że gdyby za każdym razem, gdy słyszę to pytanie, wpadał mi do skarbonki jeden dolar, to byłabym już bogatym człowiekiem. Z drugiej strony zaczęłam się zastanawiać nad sensem i konsekwencjami tego pytania oraz nad tym, jak na nie reagujemy. Ciekawa jestem, ile razy na tak właśnie postawione pytanie odpowiedzieliście tak, jak faktycznie jest, a ile razy udzieliliście zdecydowanie wymijającej i bezpiecznej dla siebie odpowiedzi, bo chcieliście po prostu uniknąć kolejnych dociekliwych pytań i poczuć się komfortowo? Czy nie jest tak, że znacznie częściej chowacie się w takiej sytuacji za maską i na pytanie takie odpowiadacie z uśmiechem na twarzy „wszystko ok”.

/pliki/zdjecia/co1.jpg Niektórzy uważają, że przyczyną takiej reakcji może być fobia, a konkretnie fobia społeczna. Fobia ta to zaburzenie lękowe, powiązane z kontaktem z ludźmi i występujące u około 7-9% populacji. Zazwyczaj pojawia się już w okresie dojrzewania, a osoby, których fobia ta dotyka, unikają kontaktów z nieznanymi ludźmi i wszelkich wystąpień publicznych. Wynika to z lęku przed ośmieszeniem i kompromitacją. Typowe objawy tej fobii to: drżenie rąk, czerwienienie się i przyspieszone bicie serca, a jej główną przyczyną bywa odrzucenie bądź utrata zaufania do innych ludzi we wczesnej młodości. Często może się nam wydawać, że jakaś osoba jest po prostu z natury cicha, ale wcale to tak być nie musi. Jak się łatwo domyśleć, fobia ta szalenie utrudnia tym osobom życie i ma wpływ na ich relacje z innymi ludźmi. Ludzie ci najczęściej zamykają się bowiem w sobie i bardzo się pilnują w sytuacji kontaktowej, by po wszystkim rozważać każdy swój ruch, gest i każde słowo.

Dla osoby z taką fobią szkoła nie jest przyjaznym miejsce. Osoba ta może czuć się tu bardzo przytłoczona, stać na przerwach zawsze z boku i unikać jakiegokolwiek kontaktu z innym, a już szczególnie wzrokowego. Podczas lekcji również nie ma łatwo. No bo co z tego, że może być dobrze przygotowana, znać nieźle temat i mieć ciekawe przemyślenia, jeśli nie jest ich w stanie wyartykułować. W konsekwencji najczęściej woli nie mówić nic. Dla niej zwyczajne podejście do tablicy to niewyobrażalny wręcz stres, wiążący się z reguły z huraganem myśli w głowie, co niekiedy może doprowadzić do ataku paniki.

/pliki/zdjecia/co2.jpg Co zatem zrobić, gdy podejrzewamy u siebie taką fobię? Uważam, że najpierw powinniśmy poinformować naszych najbliższych i szczerze z nimi o tym porozmawiać, a następnie byłoby dobrze umówić się jednak na wizytę u psychologa, który pomoże nam poradzić sobie z tym problemem.

Wróćmy jednak do pytania „co słychać?”. Czy zastanawialiście się kiedykolwiek nad tym, co tak naprawdę stoi za tym pytaniem? Czy to rzeczywiście ciekawość, zainteresowanie, czy też raczej wymuszone sytuacją zagajenie i chęć pozyskania konkretnych informacji. Faktem jest również, że gdy zadający pytanie pozyska informacje, które go interesowały, jego ciekawość zostanie zaspokojona, a on sam poczuje się usatysfakcjonowany. Ba, ma również poczucie, że udało mu się w ten sposób podtrzymać relacje z tą drugą osobą. Czy aby na pewno? Według mnie zdecydowanie nie. No bo czy tak powierzchowne i zamykające pytanie oraz nie mniej pobieżna i bez zastanowienia udzielona odpowiedź jest faktycznie w stanie zbudować relacje? Jestem przekonana, że gdy zależy nam na budowaniu głębszej relacji z innym człowiekiem, to należy w relacji z nim unikać pytań, które zamykają i wycofują tę drugą osobę, a to jest takie właśnie pytanie. Macie jeszcze wątpliwości? To zastanówcie się, ile razy w odpowiedzi na powyższe pytanie mówicie to, co chcielibyście powiedzieć, a ile razy natłok myśli, emocje, wydarzenia, a niekiedy zwykłe zmęczenie lub niechęć do mówienie o rzeczach negatywnych, powodują, że wolicie raczej powiedzieć coś bardzo ogólnego, z czego nic nie wynika?

/pliki/zdjecia/co3.jpg A może lepiej byłoby zamienić to ogólne, zamykające rozmowę pytanie na jakieś bardziej precyzyjne, ale otwierające? Czy nie lepiej zatem zapytać kogoś: Jak ocenisz swój dzisiejszy dzień w skali 1-10? Co fajnego zrobiłaś/eś dziś dla siebie? Na której lekcji czułaś się dziś najlepiej? Co sprawiło ci dziś najwięcej satysfakcji? Pytania niby równie banalne, ale według mnie są w stanie otworzyć każdego człowieka i zachęcić go do powiedzenia czegoś więcej, poza zdawkowym „ok.”.

Jeśli zgadzacie się ze mną, to może spróbujecie zmienić swoje przyzwyczajenie. Może sami się przekonacie, że zamiast zdawkowego pytania „co u ciebie?” lepiej stawiać te inne, które otwierają, zachęcają do dalszej rozmowy i pozwalają budować takie relacje, w których warto być.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.3 /20 wszystkich

Komentarze [1]

~maria
2021-10-21 10:25

Nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałam, ale teraz widzę, że masz absolutnie rację.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry