Damą być
Kobiety są dziś bardzo silne i samowystarczalne. Nie ma dla nich rzeczy niemożliwych ani sytuacji, które by je przerastały. Każda z nich jako mała dziewczynka marzyła jednak o księciu z bajki, który przyjedzie do niej na białym koniu i oczywiście będzie urodziwy, a przy tym niezwykle szarmancki. Marzenia, marzeniami, a rzeczywistość, rzeczywistością. Kiedyś za damy uważano kobiety z zamożnych, arystokratycznych domów, które były dobrze wychowane, ubierały się z gracją i zachowywały się z klasą w każdej, nawet najbardziej zaskakującej życiowej sytuacji. A co znaczy być damą dziś? Jeśli wierzyć słowom Beaty Tyszkiewicz, zwanej powszechnie pierwszą damą polskiego kina, „współczesna dama pije, pali, przeklina. I naturalnie ogląda się za mężczyznami”. Zgadzacie się z tym?
Jak zdefiniować damę w czasach, w których powszechnie lekceważy się wszelkie zasady dobrego wychowania, a więc i etykietę, czego przestrzeganie warunkowało przez setki lat nadawanie kobietom tego tytułu. Niektórzy nie godzą się jednak z tym faktem i nadal uważają, że nawet dziś dama musi być ambasadorką kobiecości, która swoim zachowaniem i stylem bycia będzie dawać mężczyznom szansę na bycie gentelmenami. Ja podzielam ten pogląd i również uważam, że współczesna dama musi być nie mniej zadbana i kobieca niż jej poprzedniczki sprzed lat. Poza tym winna być zawsze sobą, mieć poczucie humoru, ubierać się z klasą i nie opowiadać innym o życiu prywatnym. Musi również poprawnie się wysławiać, bezbłędnie pisać, znać języki obce i być mistrzynią towarzyskiej konwersacji. Byłoby dobrze, gdyby nie obce jej były zasady etykiety towarzyskiej, tak by zawsze wiedziała, na ile może sobie w konkretnej sytuacji pozwolić. Myślę, że powinna również mieć jakieś pasje i zainteresowania oraz znać się na sztuce na tyle, by nie zachwycać się tandetą. I w żadnym wypadku nie powinna wywyższać się nad innych.
Współczesne kobiety nadal oczekują od mężczyzn, że ci będą się zachowywać wobec nich jak gentelmani, ale czy dają im szansę, by tak się wobec nich zachowywali? Mam pewne wątpliwości. Ustępowanie miejsca, przepuszczanie w drzwiach, czy noszenie zakupów było kiedyś absolutnie naturalnym męskim zachowaniem, a dziś? Dziś zmieniło się to do tego stopnia, że mężczyzna, który pomoże kobiecie lub ją w czymś wyręczy, oczekuje z reguły podziękowań z jej strony. Mam wrażenie, że spora część mężczyzn doszła w tzw. międzyczasie do wniosku, że skoro panie wywalczyły sobie równouprawnienie i starają się dorównać mężczyznom w tak wielu dziedzinach, to należy skończyć z ich adorowaniem. Drodzy panowie, ja nie sądzę, aby dobre maniery wyszły już z mody. Oczywiście okazywanie uprzejmości nie jest bynajmniej waszym obowiązkiem, ale czy to aż tak bardzo uwłacza waszej godności? Poza tym my świetnie wyczuwamy, czy te miłe dla nas gesty okazujecie z potrzeby serca, czy też z obowiązku. I wierzcie mi, że nie są to bynajmniej gesty poddaństwa, jak to wielu was odbiera, uważając takie zachowania za niesprawiedliwe i bardzo krzywdzące. Nie raz słyszałam już opinię, że panowie nie czują się bardziej męsko, gdy pomagają nam nieść torbę, czy też ustępują miejsca siedzącego. Dla wielu z nich to bardziej przykry obowiązek, realizowany pod presją społeczną. Z drugiej strony, drogie koleżanki, zastanówmy się, czy nie jest to po części nasza wina? Może to my nie zachowujemy się jak damy, skoro otaczający panowie, właśnie tak się czują?
Czy chcecie więc, drogie koleżanki, zostać damami, kobietami z klasą, nienagannymi manierami i poczuciem własnej wartości? Podobno taka dama drzemie w każdej z nas, tylko trzeba ją umiejętnie z siebie wydobyć. Ja myślę, że warto spróbować, bo niczego nie ryzykujemy, a może to być świetna zabawa lub odkrycie siebie na nowo. Ja od pewnego już czasu staram się dążyć do tego, by móc o sobie właśnie tak pomyśleć. Mam oczywiście świadomość, jak wiele mi jeszcze brakuje, ale przecież nikt nie rodzi się idealny. Ale wiecie co? Z każdą chwilą jestem bardziej przekonana, że warto się taką damą stać, choćby po to, by poczuć się pewniej i przekonać się, jak wielka siła w nas drzemie. A chyba zgodzicie się ze mną, że zasługujemy na to co najlepsze – nieprawdaż?
Grafika:
Komentarze [1]
2019-07-08 09:23
Muszę się zgodzić z mężczyznami, którzy traktują to jak przykry obowiązek, bo mam identyczne odczucia. Nie jestem pewny, czy to wina pań, że tak się czujemy. Mnie po prostu nie odpowiada fakt, że sv wyżej stawia kobietę, co w XXI wieku nie powinno mieć miejsca. Jednocześnie wielu mężczyzn (w tym ja) najzwyczajnie w świecie boi się etykietki gbura i chama i woli się dostosować do panujących konwenansów. Mogę jedynie o tym pisać, a poza tym cierpieć w milczeniu.
- 1