Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

F**k it!   

Dodano 2015-02-21, w dziale recenzje - archiwum

Ile razy masz tak, drogi czytelniku, że musisz coś zrobić, ale nie masz na to ochoty albo Ci się po prostu najnormalniej w świecie nie chce? Bo różnica jest w tym przypadku ogromna! Wielokrotnie mobilizowałam się do tego, by zrobić coś kreatywnego dla dobra całej ludzkości (choćby posprzątać we własnym pokoju) i nawet miałam ochotę (tzn. w mojej głowie zagnieździła się myśl – akcja). Smętnie ruszyłam palcem, rozwalona na łożu jak prawdziwa księżniczka, ale jakoś mi się jednak nie zachciało (czyli nie było odzewu, swoistej reakcji). Ach, jakie to życie jest ciężkie...

Później przychodzą wyrzuty sumienia /pliki/zdjecia/ter1min.jpg(akurat, gdy nie posprzątam nie mam żadnych, taki drobniutki wyjątek od reguły), zmartwienia, konsekwencje (to akurat jest zawsze, szczególnie w poniedziałkowe poranki, gdy nie wiem w co się ubrać). A czy nie milej byłoby powiedzieć "pieprzę to" i dać sobie z tym spokój?

Jakiś czas temu wpadła mi w rączki czarno-niebieska książka. Ale co w tym dziwnego. Mało to jest na świecie książek w takich okładkach? Mogę poręczyć, że ponad sto, a to już, zapewniam, bardzo dużo! Aczkolwiek jej tytuł był dość zaskakujący: "Terapia f**k it. Prosty sposób na szczęście". Na okładce można było przeczytać bardzo sympatyczną informację, że po lekturze dowiemy się, jak przestać się martwić i metodycznie olać wszystko. Niemrawo stwierdziłam, że jestem w tym mistrzynią, no, ale jeżeli ktoś ma coś jeszcze na ten temat do powiedzenia, to nie zaszkodzi się czegoś nowego dowiedzieć.

Autorem książki jest John C. Parkin, który uprzednio napisał również "Filozofię f**k it, czyli jak osiągnąć spokój ducha" oraz współtworzył "Filozofię sukcesu, czyli f**k it". Pozycja podzielona jest na kilka części oraz dodatki. Oczywiście na początku słowo wstępu… Zapewnienia, że to genialna lektura, która pomaga każdemu itp. itd., bo co niby miałby napisać autor we wstępie swojego arcydzieła? Nuda i flaki z olejem, lecz nagle stop, ponieważ pojawia się zdanie: "Piszemy to z więzienia". Przyznam, że nieco mnie to zaskoczyło, ponieważ chyba jeszcze nigdy nie czytałam książki napisanej przez więźnia. Ale już momencik później pisarz objaśnia, że ma na myśli więzienie mentalne, /pliki/zdjecia/ter2.JPGi żeby w pełni móc przeżyć tę terapię i wyciągnąć z niej profity, należy przyznać się do tego, że każdy z nas tkwi w jakimś kiciu. No świetnie, będę musiała jeszcze poczekać na pełną grozy relację z zamknięcia.

Pierwszym krokiem jest uświadomienie sobie, co jest naszym największym problemem (najczęściej są to cele, które pragniemy zbyt usilnie zdobyć). Może to być np. chęć zdania egzaminu, poznania kogoś urodziwego czy też wygranie nagrody Nobla. Radą na to wszystko jest... odpuszczenie sobie osiągnięcia wcześniej zamierzonych wytycznych i powiedzenie im PIEPRZĘ TO. Bez sensu - mam rację? Chociaż nie, przecież i tak większość osób czyni to w nieznacznie inny sposób mówiąc "yolo": "Hmm nauczę się na sprawdzian." Trzy godziny póżniej: "Hmm jednak nie - yolo". Chyba nie wyszło, smutne. W książce chodzi jednak o coś innego. Przewija się tam stwierdzenie, że gdy przestanie nam na czymś zależeć, to prędzej uda się nam to zdobyć. I nie sądzę, że autor miał na myśli naukę do matury. To byłoby dopiero bez sensu i każdy miałby same szóstki. Chodzi mu zapewne o sprawy wyższe. Ale jak to, wyższe niż szkoła? "Pamiętaj szkoła jest najważniejsza" - usłyszało każde 5 - letnie dziecko przed swoim debiutem w tej zacnej placówce. Każdy z nas ma to już wbite w mózgownicę jak gwóźdź w ścianę, jednak okazuje się, że mogą być sprawy jeszcze wyższe niż szkoła. Myślałby kto! Ideą jest to, by starać się, ale nie aż nadto (brzmi już lepiej). Sukcesem jest pokora, systematyczność i cierpliwość (ech, niestety trzeba coś robić).

Gdy już mamy za sobą pierwszy etap (czyli siedzimy sobie w przytulnym więzieniu), należy przejść do drugiego. To oczywiste i proste jak bułka z masłem! No chyba, że nie ma żadnego drugiego etapu. W książce jednak jest. Trzeba w nim zacząć wyobrażać sobie, co znajduje się poza aresztem. Jak wygląda życie, gdy wszystkiemu jasno mówimy "pieprzę to". /pliki/zdjecia/ter3.jpgCelem jest otwarcie umysłu i puszczenie wodzy wyobraźni. Autor nakazuje odpowiedzieć sobie na kilka pytań, m.in. "co najgorszego mogłoby Cię spotkać, gdybyś na dużą skalę zaczął mówić pieprzę to?". Kilkoro z nas prawdopodobnie zostałoby kilka lat w jednej klasie, ale to chyba nic strasznego, prawda mamo? Jednym z kroków jest też narysowanie kogoś, kto żyje zgodnie z dobrze nam już znaną maksymą i zapisanie jej cech. To prawdopodobnie pozwoli skontrastować się z osobą o zwyczajach zupełnie różnych od tych osobistych, albowiem warto tylko od czasu do czasu się z kimś porównać. I to wystarczy - miło i przyjemnie.

Z kolei Parkins przechodzi do przedstawienia czytelnikowi charakterystyki więzień, w jakich tkwimy. I tak, idąc tym tropem, najczęściej ograniczamy się strachem przed zagrożeniami. Przykładowo słysząc zdanie "Zbyt dużo snu może prowadzić do problemów z oddychaniem", będziemy unikać dłuższego wypoczynku, ograniczając się do ilości minimalnej. Ciągłe myślenie na ten temat, debaty i zadręczanie się, prędzej czy później wpędzą nas już w inną chorobę. Ogranicza nas też brak wiary w siebie i zauważanie tylko negatywów naszej pracy. Zdegradowana motywacja zniszczy chęci i powoli spowoduje, że będziemy raczej mało pozytywnie reagować na jakiekolwiek uwagi. Opisana jest też historia poruszająca problem braku wyobraźni. Otóż pewien człowiek, który odsiadywał swój wyrok, wpadł na pomysł, aby przekopać półtorametrową ścianę plastikowymi widelcami. Niemożliwe? Szło mu to całkiem nieźle, ponieważ sztućce wspomagał metalowymi śrubkami wykręconymi z biurka i przyczepionymi do trzonka taśmą klejącą. Pech chciał, że został złapany cztery dni przed wyjściem na wolność. Jego ograniczona wyobraźnia nie pozwoliła mu wpaść na pomysł wynoszenia gruzu i pyłu w kieszeniach podczas codziennych spacerów. Oczywiste więc było to, że strażnik zauważył rosnącą kupkę śmieci, a chwilę później ogromną, starannie zakrywaną dziurę w ścianie.

Czytając dalej dowiemy się, jak rozwalić mury swojego więzienia, czyli jak umiejętnie wszystko olać. Warto uświadomić sobie także, że nie musi chodzić tylko o to, by dać sobie z czymś spokój i zwolnić tempo, ale także zmobilizować się i ruszyć do działania. Powiedzieć wszystkim PIEPRZĘ TO i sięgnąć po coś, czego się pragnie. Jak mówi sam autor ta sentencja pomaga przywrócić równowagę w życiu, niezależnie od tego, z której strony się znajdujemy. /pliki/zdjecia/ter4.JPGMyślę, że kilka wniosków możemy wyciągnąć z historii Marka, którego nazwisko i tak was nie zainteresuje. Ten mężczyzna od najmłodszych lat marzył o kupnie najnowszego porsche. I wiecie co? Zrobił to. Powiedział "pieprzę to" i po prostu je kupił. Pożyczył na nie pieniądze i wydał wszystkie oszczędności, co można uznać za zupełny brak rozsądku, ale czy może to równać się z radością, jaka później towarzyszyła jego życiu? Człowiek spełnił swoje największe marzenie, nie patrząc, co pomyślą inni ani nie zadręczając się, z czego uda mu się później utrzymać rodzinę. Żył chwilą i cieszył się ówczesnością. Czy to nie jest piękne? Jest i być może dosyć głupie, ale chyba najbardziej oddaje sens motta "pieprzę to". Masz na coś ochotę? Działaj, nie ograniczaj się, nie przejmuj się tym, co powiedzą ludzie. Czujesz, że już nie dajesz rady? Odpuść sobie i otwarcie powiedz "nie". Świat się nie zawali, gdy nie będziesz najlepszy. Po prostu pieprz to z wysoko uniesioną głową i miej w sobie trochę dziecka, bo to jest fajne i tego właśnie chcesz!

Strona internetowa autora:

http://thefuckitlife.com

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.9
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.9 /29 wszystkich

Komentarze [3]

~felico
2015-02-23 18:35

większość naszych problemów to nie problemy, nie warto się więc przejmować błahostkami, bo od tego tylko boli głowa!
najlepsza, 6!

~alamot
2015-02-22 15:11

nie chce mi się tego czytać

~Nigel
2015-02-22 14:50

Kim ci się, do cholery, wydaje, że jesteś, żeby pouczać innych?

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry