Gdy rodzi się szaleństwo
Stephen King jest dziś jednym z najpoczytniejszych, amerykańskich pisarzy, a jego książki rozeszły się do tej pory w ilości ponad 350 milionów egzemplarzy. Urodzony 21 września 1947 pisarz, zaczął tworzyć bardzo wcześnie. Od początku fascynowała go literatura grozy. Jego pierwsze opowiadanie nosiło tytuł „Byłem nastoletnim rabusiem grobów”, a do jego najlepszych dzieł zalicza się dziś m.in.: „Zieloną Milę”, „Czwartą po północy”, „Sztorm stulecia” oraz „Lśnienie”, do przeczytanie którego chciałabym Was dzisiaj zachęcić.
Powieść „The Shining” została wydana w USA po raz pierwszy w 1977 roku, ale w Polsce ukazała się dopiero w roku 1990 pt. „Jasność” (Wydawnictwo Iskra). Potem wznawiana już była w naszym kraju pod swoim oryginalnym tytułem. Akcja tej powieści rozgrywa się w hotelu Panorama (ang. The Overlook), położonym wysoko w Górach Skalistych, gdzie dzieją się rzeczy dziwne, straszne i niezwykłe. Główny bohater tej powieści, pogrążony w twórczym kryzysie i nie potrafiący poradzić sobie ze swoim nałogiem pisarz (Jack Torrance), wraz z żoną (Wendy) i synkiem (Danny), mającym zdolności parapsychiczne (zdolność lśnienia), podejmuje się doglądać nieczynnego poza sezonem hotelu. Mały Danny pełni w tej powieści szalenie istotną rolę. To dzięki niemu, a w zasadzie jego parapsychicznym zdolnościom, poznajemy mroczną historię tego miejsca i jesteśmy świadkami wielu makabrycznych scen, które rozegrały się w tym hotelu przed laty. Obaj (ojciec i syn) wyczuwają podświadomie, że i tym razem nie są w „Panoramie” sami. A grozę sytuacji wzmaga dodatkowo fakt, że w wyniku niezwykłej śnieżycy, hotel zostaje odcięty od świata.
Z czasem „Panorama” staje się dla Wendy oraz Danny’ego koszmarną pułapką. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, nie znajdując innych możliwości, Danny wykorzystuje swój dar lśnienia i wzywa na pomoc poznanego wcześniej kucharza (Dick Hallorann), który pracował w tym hotelu, zna jego historię i podobnie jak Danny posiada dar lśnienia, odziedziczony zresztą po babce. Dick dociera na miejsce w ostatniej chwili, aby stoczyć niesamowity pojedynek na śmierć i życie z opętanym Jack'iem. Jak kończy się ta niesamowita historia? Przeczytajcie! Emocje gwarantowane!
Bestseller Kinga doczekał się już także podwójnej ekranizacji. W 1980 roku przeniósł tę powieść na ekran Stanley Kubrick, natomiast w roku 1997 powtórzył to przedsięwzięcie Mick Garris. Moim zdaniem ta nowsza wersja jest lepsza, choć na świecie nie brakuje również fanów tej pierwszej. Znawcy tematu twierdzą nawet, że ta druga wersja powstała dlatego, że autor książki nie do końca zadowolony był z wersji zaproponowanej przez Kubricka. A ja myślę, że najlepiej obejrzeć obie, ponieważ fantastycznie się uzupełniają.
Książka jest fenomenalna i przerażająca zarazem, a King okazuje się być mistrzem prostoty formy i geniuszem budowania atmosfery grozy. To jedna z najlepszych powieści tego gatunku, jakie zdarzyło mi się do tej pory przeczytać. Świetnie budowany nastrój i doskonała narracja, to kolejne zalety tej powieści. Fascynuje również sposób, w jaki King przedstawia świat dziecka, przerażonego kłopotami swoich rodziców. Całość, mówiąc krótko, napisana jest prawdziwie mistrzowskim piórem. Polecam tę książkę każdemu maniakowi gatunku, bo to jedna z tych powieści, które na stałe weszły już do światowego kanonu horrorów.
Grafika:
Komentarze [1]
2011-12-15 22:21
Lśnienie mi stoi na półce pokryte kurzem, bo jakoś nie mogę się przemóc, żeby je skończyć. Jakoś tak zawsze w książkach Kinga coś mnie przed połową blokuje i nie daj rady dalej (chociaż zbiór opowiadań “cztery pory roku” pochłonęłam dwa razy bardzo szybko).
Co do Twojej recenzji – tak o mi się widzi. Za dużo tych nawiasów, moim skromnym zdaniem. No i szkoda, że nie opisałaś czym jest owo lśnienie i ogólnie jest tak… pusto. Zachęta do przeczytania też taka trochę banalna i nijaka.
Trzy ode mnie.
- 1