Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Kiedy człowiek staje się bestią?   

Dodano 2021-09-12, w dziale inne - archiwum

O seryjnych mordercach z przeszłości i ich wyczynach wiemy już wiele, ale tego pokroju ludzie żyją również współcześnie, dlatego i dziś natrafiamy często w mediach na teksty o psychopatach oraz popełnionych przez nich zbrodniach, które skłaniają do refleksji. Większość czytelników, czytając takie teksty, skupia się jednak wyłącznie na rzec by można „warsztacie pracy” takiego osobnika, czyli metodach torturowania i uśmiercania ofiar, a już niewielu zadaje sobie trud dowiedzenia się czegoś więcej o tych ludziach, by uświadomić sobie, co tak naprawdę stoi za tym ich wynaturzonym postrzeganiem otaczającego ich świata.

/pliki/zdjecia/mord1.jpg Na pewno podczas lekcji języka polskiego nie raz zetknęliście się z motywem zbrodni i kary, który można odnaleźć w literaturze wszystkich epok. To w mojej ocenie chyba najbardziej powszechny i uniwersalny z motywów literackich świata. Literaci zawsze chętnie wykorzystywali ten motyw w swoich utworach, opisując przeróżne przestępstwa czy zbrodnie jak i kary, które spotykały potem ludzi, którzy się ich dopuścili. Począwszy od czasów starożytnych, każdy kodeks etyczny i każde system prawa, stanowił, że czyn o charakterze zbrodniczym musi być powiązany z nieuchronną, sprawiedliwą i adekwatną karą. Nic zatem dziwnego, że motyw ten od zarania dziejów fascynował poetów i pisarzy. Prezentowali oni w swych dziełach zarówno zbrodnie popełnione z zimną krwią i te, których dopuszczano się w afekcie, jak i historie ludzi, którzy zrozumieli wyrządzoną innym krzywdę i odpokutowali swój czyn lub uzyskali przebaczenie, gdy wykazali skruchę. Okazuje się jednak, że najistotniejsze było dla nich zawsze odkrywanie motywu zbrodni oraz okoliczności, które towarzysząc danemu zdarzeniu, wpłynęły na jego charakter.

Makbet popełnił zbrodnię ponieważ został olśniony wizją posiadania korony, a znana wszystkim nam dobrze Balladyna, aby zdobyć władzę, szła do celu po trupach. Z kolei niejaki Raskolnikow, główny bohater "Zbrodni i Kary" Dostojewskiego, popełnił morderstwa ze szlachetnych pobudek, gdyż naiwnie myślał, że złem zwalczy zło tego świata. Dla wielu czytelników jego czyny to forma manifestu i chęci naprawy świata, choć dla innych pozostanie on tylko pospolitym mordercą, który dopuścił się tych okrutnych czynów z czystej chęci zysku, poprawy sytuacji materialnej swojej i rodziny bądź też zapobieżenia fatalnemu w skutkach małżeństwu swojej siostry z bezwzględnym człowiekiem. /pliki/zdjecia/mord2.jpg Jak sami widzicie motyw zbrodni nie zawsze musi być oczywisty, jednoznaczny i klarowny. I właśnie to tak fascynowało pisarzy i poetów wszystkich epok. Nie inaczej jest dziś. Literaci nadal wykorzystują często ten motyw, rozważając, co tak naprawdę mogło skłonić ich bohaterów do popełnienia bądź co bądź haniebnych czynów. Przyznam, że i ja nie raz po lekturze różnych książek, w których taki motyw się pojawiał, zadawałam sobie pytania o motyw i szukałam odpowiedzi. Zastanawiałam się, czy mordercą człowiek się po prostu rodzi, czy raczej staje się nim pod wpływem czynników zewnętrznych, a jeśli tak, to jakich?

Stereotyp mordercy zakorzeniony w umyślę przeciętnego człowieka oscyluje najczęściej między wizerunkiem bezwzględnego gangstera z filmów Tarantino, a postacią inteligentnego, seryjnego mordercy - kanibala, Hannibala Lectera, głównego bohatera powieści Thomasa Harrisa. Mówiąc szczerze mnie nigdy nie udało się ustalić jednoznacznie, co skłaniało choćby tych wymienionych powyżej bohaterów do popełnienia tak okrutnych zbrodni. Czytając literaturę psychologiczną przekonałam się, że wielu morderców wykazywało pewne mordercze skłonności już w wieku dziecięcym bądź w okresie dojrzewania. W tym okresie najczęściej maltretowali zwierzęta, co zapewniało im takie emocje, jakich poszukiwali bądź też sprawiało przyjemność. Historia zna takie przypadki, gdy z jakiegoś powodu niewinne dziecko dopuszcza się zabójstwa. Wystarczy tu wspomnieć choćby postać pewnego nieśmiałego ośmiolatka z Indii, który z niewyjaśnionych do dziś powodów zamordował troje kilkumiesięcznych dzieci. Przez wiele lat naukowcy uważali, iż za psychopatyczne zachowania odpowiada nietypowa liczba chromosomów. Okazało się bowiem, że ci najbardziej znani mordercy mieli taki dodatkowy chromosom. Na przykład Robert Joe Long taki dodatkowy chromosom posiadał, /pliki/zdjecia/mord3.jpg a w konsekwencji przełożyło się to na zabójstwa prostytutek, które przypominały mu jego matkę, słynącą w okolicy z rozwiązłości seksualnej. Psychologowie uważają również, co potwierdzają wyniki ich badań, iż dzieci, które w okresie dorastania doznały przemocy fizycznej bądź psychicznej, która obniża samoocenę lub doświadczyły traumatycznych przeżyć o podłożu seksualnym głównie ze strony najbliższych, częściej niż inne dopuszczają się w dorosłym życiu nie mniej okrutnych występków, stając się bezwzględnymi mordercami. Dzieciaki wyrastające w takich warunkach nie czują żadnych więzi z ludźmi, nawet najbliższymi. Uważają siebie natomiast często za ludzi wyjątkowych, a zmarginalizowanie ich przez społeczeństwo, staje się głównym motywem ich rewanżystowskich działań. Te obserwacje naukowców potwierdzałaby tezę, że zbrodniarzem człowiek się staje, a nie rodzi.

Istnieją jednak badania, które mówią o poważnych urazach głowy lub chorobach neurologicznych, przebytych w młodości, które również mogły mieć wpływ na zmiany w psychice. Brzmi to może trochę zaskakująco, ale okazuje się, że około 70% późniejszych psychopatów i socjopatów czegoś takiego doświadczyło. W sumie to dla mnie nie dziwne, że tego typu przypadki mogły mieć wpływ na zaburzenie funkcjonowania różnych obszarów mózgu, np. tego, który odpowiada za planowanie i ocenę stanu faktycznego, czy też tego, który odpowiada za gospodarkę hormonalną (dziś dobrze już wiemy, że zaburzenia hormonalne mogą doprowadzić do wzrostu poziomu agresji). Urazy lub choroby neurologiczne mogą również doprowadzić do zaburzeń innych obszarów mózgu, choćby tych, które odpowiadają za uczucia i emocje, dlatego psychopaci z reguły traktują swoje ofiary jak przedmioty, a znęcanie się nad nimi jest dla nich sposobem doświadczenia takich emocji, jakich poszukują i zyskania wewnętrznego ukojenia. /pliki/zdjecia/mord4.jpg Świetnym przykładem, potwierdzającym tę że tezę, może tu być z kolei David Parker Ray, który wydał ponad 100 tysięcy dolarów, by zbudować sobie wyrafinowaną komnatę tortur. Na odnalezionych w niej przez policję nagraniach video morderca pokazuje swoimi ofiarom po kolei przedmioty, którymi doprowadzi ich do śmierci. A robi to, nie okazując przy tym żadnych emocji.

Myli się ten, kto sądzi, że psychopatycznym mordercą musi być mężczyzna, który z obłąkańczym uśmiechem (jak w filmach) krąży po ulicach miasta, tropiąc swoje ofiary, by zatopić ostatecznie w ich ciałach wielki kuchenny nóż. Życie pokazuje, że osoby popełniające największe zbrodnie były i są nadal zazwyczaj nieśmiałymi, zakompleksionymi niewyróżniającymi się niczym specjalnym osobnikami, którzy nierzadko posiadają własne rodziny. Bądźmy więc uważni, gdyż tak naprawdę nigdy nie możemy być pewni, kogo tak naprawdę spotykamy na ulicy, w sklepie, w szkole, a nawet w domu...

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.3 /21 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 96luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Gutek 22gutek

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry