Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Kulturalnie o braku kultury   

Dodano 2016-12-09, w dziale felietony - archiwum

Choć żyjemy w czasach, w których „torby się męczą”, a o tym, czy i jak bardzo kogoś lubimy decyduje ilość polubień pod zdjęciem tej osoby na portalu społecznościowym, to tak naprawdę nic się chyba w nas ludziach nie zmieniło i tak jak przed tysiącami lat nadal nie potrafimy panować nad swoimi emocjami. Nawet ci „zaprawieni w boju”, którzy całymi latami ćwiczą się w sztuce ignorancji, w tych najbardziej irytujących sytuacjach także nie zawsze potrafią zachować klasę.

Skoro już wspomniałem we wstępie o torbach, to tak sobie teraz myślę, że świetnym punktem wyjścia do moich rozważań na temat kultury, a w zasadzie jej zaniku, może być komunikacja. Chyba każdy z nas ma z tym jakieś doświadczenia, bo przecież wielu z nas podróżuje każdego dnia busem, autobusem bądź pociągiem. /pliki/zdjecia/kul1_3.jpgZ relacji medialnych wiemy skądinąd, że w środkach komunikacji może wydarzyć się wszystko. Pomijając rozboje i kradzieże, a także możliwość spotkanie dziwnych osób (niekiedy w zaskakujących przebraniach), możemy tam także natknąć się na: starsze panie oraz ich zmęczone torby z zakupami, na wesołych, upojonych alkoholem i rozśpiewanych biesiadników, a także na artystów kabaretowych, którzy z zacięciem wartym lepszej sprawy, właśnie tam doskonalą się w formule opartej na wygłaszaniu tekstów z niezwykłą dozą uszczypliwości, czyli tzw. roast’ów. To prawdziwi maniacy, którzy uwielbiają swoją sztukę i nie chcą marnować czasu na rzeczy ich zdaniem tego nie warte, za to uwielbiają ćwiczyć się w swojej sztuce, modyfikując nieustannie swój wysmakowany, rynsztokowy język. Ćwiczą tak zapamiętale, że nawet nie przyjdzie im do głowy, że inni podróżni nie muszą już być miłośnikami tej sztuki, a ci narażeni bezpośrednio na kwieciste monologi, mogą nawet poczuć się delikatnie mówiąc niekomfortowo. Nie zamierzam zbawiać świata, ale przeraża mnie ten egoizm i zanik kultury osobistej. Nie rozumiem, dlaczego przestaliśmy zwracać uwagę na to, czy swoim zachowaniem nie wyrządzamy innym krzywdy albo też nie sprawiamy im przykrości? Dlaczego tak trudno jest dziś być miłym? Kolejnym, nie mniej irytującym elementem kultury osobistej (a raczej jej braku), jest według mnie higiena i to ta najbardziej osobista. Nie powiecie mi chyba, że nie zwracacie na to uwagi, szczególnie w upalny dzień. Mnie zaskakuje fakt, jak wielu ludzi wierzy w to, iż antyperspiranty działają 48h. Chwyty reklamowe to jedno, ale warto chyba mieć własny rozum.

Wyjdźmy jednak z naszego środka transportu na ulicę. Więcej przestrzeni, można odetchnąć świeżym powietrzem, usłyszeć śpiew ptaków i… język rodem z rynsztoka. Piękna polszczyzna to dziś relikt czasów minionych, jakiś anachronizm i nie za bardzo jest gdzie jej posłuchać. Ruszamy przed siebie, napotykając na swojej drodze różnych ludzi, których w najlepszym wypadku traktujemy jednak z obojętnością. /pliki/zdjecia/kul 2.jpgA gdzie podział się szacunek? Każdy poradnik zasad dobrego wychowania wspomina o tym, że człowiek godzien jest szacunku, dopóki nie zrobi czegoś niegodnego. I nie ważne jest, jakiej jest narodowości, koloru skóry, czy też wyznania. Szacunek nie powinien mieć nic wspólnego ze statusem majątkowym czy pracą, którą ktoś wykonuje. W naszej kulturze (i chyba nie tylko w naszej) szacunek należy także okazywać osobom starszym. Tutaj mam jednak małe „ale”, bo osoby te często same się tego domagają, zapominając jakby niekiedy o tym, że je również obowiązują dobre maniery. Nie macie wrażenia, że często ci starsi ludzie, którzy najgłośniej domagają się szacunku, najmniej na niego zasługują? Ja mam nienajlepsze doświadczenia z takimi osobami. Kilka dni temu zostałem niewybrednie zwymyślany przez pewną starszą panią, tylko dlatego, że ośmieliłem się jej delikatnie zwrócić uwagę, mówiąc, że nie wolno spacerować z dużym psem po mieście bez kagańca. Co prawda pies uwiązany był na smyczy, ale była totalna gołoledź, a pani była tak delikatnej postury, że z pewnością pies ów mógłby zrobić wszystko, co tylko przyszłoby mu do głowy. Nie czułem się komfortowo. Pies szczekał i skakał w moją stronę i w stronę innych przechodniów, a ton jego głosu nie wróżył niczego dobrego. Możecie mi wierzyć lub nie, ale po zwróceniu uwagi tej pani, wysłuchałem kilku obelg pod swoim adresem, popartych wulgaryzmami i na koniec jeszcze pouczenie, bym zajął się swoimi sprawami. Na szczęście nic się nie stało, choć pokonanie tego dnia oblodzonej nawierzchni chodnika w drodze do szkoły wymagało iście cyrkowych umiejętności.

By uchronić się przed zgiełkiem miasta wejdźmy teraz do sklepu. Czy tu jest lepiej? A skąd. Już od progu słyszymy, jak bogu ducha winna ekspedjentka jest „obsobaczana” przez jakiegoś znerwicowanego klienta, który znalazł sobie kogoś, na kim może bez zahamowań rozładować wszystkie nagromadzone w sobie w ostatnim czasie frustracje i czyni to językiem, jakiego nie powstydziłaby się żadna z postaci wykreowanych w filmach przez Bogusława Lindę. Ale ten klient nie da sobie w tym swoim zacietrzewieniu nic wyjaśnić. On wie lepiej, bo ma widać taki dar. A ona mogła mu zapewnić dostęp do tych cukierków na trzeciej półce od prawej i to wyłącznie jej wina, że promocja obejmuje jedynie boczek a salami już nie. /pliki/zdjecia/kul3_1.jpgA jakby tego było mało, to jeszcze śmie patrzeć mu prosto w oczy i mówić, że to niby nie ona za ten cały "bałagan" odpowiada! Skąd w ludziach bierze się tyle agresji i dlaczego winą za swoją nieporadność, a niekiedy brak umiejętności, tak bezrefleksyjnie acz ochoczo obarczają innych?

Można mieć gorszy dzień lub nie być wystarczająco doinformowanym, ale należy pamiętać o jednej rzeczy. Każdy z nas ma uczucia i poczucie własnej wartości. To prawda, że jesteśmy zabiegani, zestresowani i często nie mamy czasu na relaks. Ale w końcu każdy z nas jest panem swojego życia i powinien nad tymi emocjami zapanować. Dlatego moim zdaniem nic nie usprawiedliwia tych, którzy są opryskliwi, złośliwi, aroganccy, by nie powiedzieć chamscy i traktują innych jak zło konieczne. Ludzi, których dewizą jest dbanie wyłącznie o siebie i realizowanie własnych zachcianek bez względu na koszty. To smutne, szczególnie gdy człowiek sobie uświadomi, że wystarczyłoby kilka magicznych słów, których uczono nas od dziecka, by wszystkim nam było po prostu bardzo miło. Proszę, dziękuję, przepraszam, proszę wybaczyć, miłego dnia. Czy to takie trudne? Ja myślę, że to naprawdę niewiele, by uczynić świat lepszym.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.3 /40 wszystkich

Komentarze [3]

~Geralt
2017-02-23 15:35

Autor to chyba po Wojaku był...

~1111
2017-02-15 18:52

Autor chyba nie zna znaczenia słowa “ignorancja”.

~Jaskier
2016-12-12 23:16

Drętwo, bez polotu, sztampowo.

___________________________
Klikam słonia.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry