Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Las, który odbiera życie   

Dodano 2020-06-15, w dziale inne - archiwum

W Japonii, u podnóża góry Fuji, rośnie tajemniczy las Aokigahara. Las nazywany jest Morzem Drzew i leży na obszarze zwanym Pięć Jezior Fudżi. Jest to miejsce osobliwe, pokryte zastygłą lawą powstałą w wyniku erupcji wulkanu w 864 roku. Ten wyjątkowo gęsty las, w którym pnie drzew porasta mech, zajmuje obszar około 30 kilometrów kwadratowych. To jedno z najczęściej odwiedzanych przez Japończyków miejsc w ich urokliwym kraju, choć nie przyciąga ich tu piękno natury, a coś zupełnie innego. Panująca tu głucha cisza sprawia, że zaglądają tu najczęściej ludzie, którzy chcą popełnić samobójstwo. Dlatego nikogo nie dziwi, że z potężnych konarów drzew zwisają tu sznury i liny, butwieją opuszczone namioty i rozkładają się długo nie odnajdywane przez nikogo ludzkie ciała. Oficjalne rządowe statystyki podają, że z lasu nie wróciło ponad 500 osób, a z roku na roku liczba ta gwałtownie się zwiększa (las ten plasuje się na drugiej pozycji - tuż za mostem Golden Gate - w kategorii miejsc najchętniej wybieranych przez samobójców). /pliki/zdjecia/las1.jpgCo takiego kryje w sobie to miejsce, że ludzie decydują się właśnie tam odbierać sobie życie? Od wielu lat to pytanie stawiają sobie nie tylko sami Japończycy, ale na razie nikt nie znalazł na nie odpowiedzi.

Źródła historyczne podają, że las ten już w starożytności cieszył się złą sławą i był uważany za piekło na Ziemi. To właśnie tam w czasach wielkiego głodu i pandemii grzebano ciała zmarłych. Powszechny lęk przed tym miejscem podsycały przez lata również liczne dzieła literackie. Warto tu wspomnieć choćby o dwóch powieściach Seichō Matsumoto. Pierwsza, „Pagoda fal”, opowiada historię samobójstwa pewnej kobiety oraz jej ducha, który podobno do dziś błąka się po tym lesie. Natomiast druga, „Kuroi jukai”, opowiada historię nieszczęśliwej miłości kochanków, którzy właśnie tam postanowili odebrać sobie życie. W roku 2016 na ekranach kin pojawił się natomiast horror Jasona Zady „Las samobójców”, który opowiada o losach pewnej Amerykanki, która wybrała się w to mroczne miejsce, by odnaleźć tam ciało swej młodszej siostry. Ale chyba najbardziej spopularyzował to miejsce Wataru Tsurumi w latach 90-tych XX wieku, publikując „Kompletny podręcznik samobójstwa” i określając w nim las Aokigaharę jako idealne miejsce na pożegnanie się z swą doczesnością. Jak się domyślacie, dla mieszkańców miejscowości znajdujących się w pobliżu lasu nie jest to sytuacja komfortowa.

Wielu Japończyków nie jest zadowolonych z istnienia tego miejsca, a rodziny, które straciły swych bliskich, pytają, czy nie można by odgórnym rządowym nakazem zabronić tam ludziom wstępu. /pliki/zdjecia/las2.jpg Władza nie wydaje się tym jednak zbyt zainteresowana. Jedyne, co uczyniono, to od roku 2012 przestano podawać do publicznej wiadomości statystyki samobójstw w tym lesie, bo okazało się, że te zachęcały raczej kolejnych ludzi do odbierania sobie tam życia, niż ich odstraszały. Oczywiście miejsce to od lat jest niezłą pożywką dla wszystkich autorów teorii spiskowych. Wielu z nich uważa, że to nie przez powieści Matsumoto, horror Zady czy też podręcznik Tsurumi wzrosła w tym miejscu radykalnie liczba samobójstw. Twierdzą, że wszystkie popełnione tam przez setki lat samobójstwa przeniknęły w jakiś sposób do natury tego miejsca, co skutkuje teraz zwiększonym poziomem odczuwania emocji u ludzi. Mimo prowadzonej od kilkunastu lat kampanii medialnej, której celem jest zniechęcanie ludzi do odwiedzania tego miejsca, co roku przybywa ich do lasu Aokigahara coraz więcej. Nie dzieje się to oczywiście bez powodu, bo gdy pominąć złą sławę tego miejsca, to jest ono na swój sposób niezwykle urokliwe. W lesie tym znajdują się również jaskinie lawowe, niespotykane w innych miejscach tego kraju. Podobno mieszkańcy okolicznych miejscowości przestrzegają turystów, by nie wchodzili do lasu. Jeden z nich powiedział kiedyś pewnemu dziennikarzowi tak: "Naprawdę nie wiem, dlaczego ten obszar jest tak popularny wśród samobójców. Co jest pięknego w tym, że twoje ciało źle się tam rozłoży lub wezmą się za nie dzikie zwierzęta. Według mnie w umieraniu tam nie ma nic pięknego ani romantycznego."

/pliki/zdjecia/las3.jpg Na obrzeżach lasu znajdują się od lat liczne tablice, zniechęcające do odbierania sobie życia oraz zachęcające rozchwianych psychicznie desperatów do nawiązania kontaktu z najbliższą jednostką policji, która patroluje okolice lasu, ale nigdy nie zapuszcza się do jego środka. Policja stosuje natomiast zapobiegawczy areszt wobec osób, których zachowanie sugeruje zamiar popełnienia samobójstwa. Ze względu na rozległość lasu i zagęszczenie roślin, wielu ciał nigdy nie odnaleziono. Jednak nie oznacza to, że nikt ich nie szuka. Od 1971 roku w Lesie Samobójców prowadzone są bowiem przez grupy wolontariuszy patrole, których celem jest poszukiwanie ciał samobójców, którym udało się zmylić policję. Samobójcy najczęściej się tu wieszają, a ich ciała pożerane są potem przez zamieszkujące ten las drapieżne zwierzęta. Każdego roku wolontariuszom udaje się tam odnaleźć około 100 zwłok, które transportowane są na miejscowy posterunek policji. Dzieje się tak, gdyż Japończycy wierzą, iż ciała osoby, która odebrała sobie życie, nie można zostawić bez opieki, bo nie zazna ona nigdy spokoju i przez tysiące lat będzie włóczyć się po świecie. Zwłoki, które udaje się zidentyfikować, są przekazywane rodzinom, a niezidentyfikowane spala się na koszt lokalnej gminy i przechowuje w urnach na lokalnym cmentarzu. Mimo tych wszystkich zakazów, o których wspomniałem wyżej, na parkingach w pobliżu lasu wciąż porzucane są samochody, na pniach drzew przybywa sznurków, a wokół nich porozrzucanych osobistych przedmiotów.

/pliki/zdjecia/las4.jpgLokalni mieszkańcy mówią o trzech typach osób, które wchodzą do tego lasu. Pierwszy z nich to turyści, którzy przyjechali tu podziwiać i oglądać pradawne piękno natury, drugi to ludzie, którzy szukają tu przygody z dreszczykiem (np. odnalezienia ludzkich szczątków), a trzeci typ stanowią osoby, które wchodzą do tego lasu z pełną świadomością, że już nigdy z niego nie wyjdą. Na bazie posiadanych danych stworzono nawet profil osoby należącej do typu trzeciego. Okazało się, że to mężczyzna w wieku 40-60 lat, dobrze sytuowany (zajmujący zazwyczaj eksponowane stanowisko w hierarchii społecznej) o niskiej odporności psychicznej na ciosy, jakie wymierza życie.

Co naprawdę popycha ludzi do odbierania sobie życia w tak mrocznym miejscu? Cóż, tej zagadki pewnie nigdy nie uda się rozwiązać, a jeśli nawet, to samobójcy znajdą sobie szybko inne miejsce na świecie, które ich przyciągnie.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.3 /21 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry