Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Może i lepsza przyszłość, ale dla kogo?   

Dodano 2020-01-05, w dziale felietony - archiwum

Technologia w ostatnich dekadach stała się nieodłączną częścią życia każdego człowieka na naszej planecie. Co jakiś czas pojawiały się na rynku kolejne wynalazki, na punkcie których ludzie po prostu dostawali bzika. Komputery, telefony komórkowe, czy samochody napędzane energią elektryczną nieodwracalnie zmieniły ludziom życie. Ale to nie wszystko. Wiele znanych od lat urządzeń przeszło taką metamorfozę, że w niczym już nie przypominają tych sprzed lat. Ludzie z natury zawsze byli wygodni oraz leniwi, dlatego chętnie po wszystkie te wynalazki sięgali. Mam jednak wrażenie, że nie tyle się do nich przyzwyczaili, co wręcz się od nich uzależnili. Przez setki lat postęp techniczny przebiegał bardzo powoli, a jego gwałtowne przyspieszenie nastąpiło na początku ubiegłego wieku. Czy znaczy to jednak, że w tamtych czasach ludzie nie potrafili być szczęśliwi lub że teraz są bardziej szczęśliwsi?

/pliki/zdjecia/rob1.jpg Technologia w ostatnich dekadach stała się nieodłączną częścią życia każdego człowieka na naszej planecie. Co i raz pojawiały się wynalazki, na punkcie których ludzie po prostu szaleli. Komputery, telefony komórkowe, czy też samochody napędzane energią elektryczną zmieniły nasze życie nieodwracalnie. Ale to nie wszystko. Wiele znanych od lat urządzeń przeszło taką metamorfozę, że w niczym już nie przypominają tych sprzed lat. Ludzie z natury są wygodni i trochę leniwi, dlatego chętnie po wszystkie te wynalazki sięgali. Mam jednak wrażenie, że nie tyle się do nich przyzwyczaili, co wręcz się od nich uzależnili. Przez minione setki lat postęp techniczny przebiegał bardzo powoli, a jego gwałtowne przyspieszenie nastąpiło na początku ubiegłego wieku. Czy znaczy to jednak, że w tamtych, odległych czasach ludzie nie potrafili być szczęśliwi lub że teraz są bardziej szczęśliwsi?

Spoglądając wstecz widzimy dużą różnice pomiędzy współczesnym społeczeństwem a tym sprzed kilkudziesięciu lat. Nasi dziadkowie rzadko korzystają ze zdobyczy techniki ostatnich lat, nie spędzają wielu godzin w mediach społecznościowych, a mimo to potrafią się cieszyć życiem i jego urokami. Dlaczego? Odpowiedz jest prosta i wszystkim dobrze znana. Jeśli nie ma się w młodości do czynienia z tymi wszystkimi cudeńkami techniki, to nie potrzebuje się ich i później. Nasi dziadkowie nie mieli na przykład telefonów komórkowych, smartfonów, iPhonów, czy komputerów, a mimo to byli zazwyczaj zadowoleni z życia, jakie prowadzili. /pliki/zdjecia/rob2.jpgWysyłali listy, kartki, a gdy chcieli z kimś o czymś pogadać, odwiedzali się i rozmawiali ze sobą. Ich świat wyglądał bezsprzecznie inaczej. Często dziś wspominają, że musieli ciężko pracować, a gdy chcieli zmienić swój status społeczny, musieli wyjeżdżać za granicę. Mimo zawsze podkreślają, że nawet wówczas członkowie rodziny nie oddalali się od siebie. Dzisiaj jest zupełnie inaczej. Jeśli mamy do kogoś nawet jakąś ważną sprawę, to wolimy wysyłać mu wiadomość SMS lub zadzwonić, choć to drugie czynimy już o wiele mniej chętnie. Rzadko mamy też ochotę spotykać się z innymi w realu. Chyba nie odkryję tu Ameryki, gdy napiszę, że taki stan rzeczy zawdzięczamy poniekąd właśnie tym zdobyczom naszej cywilizacji. Dziś nie musimy umawiać się na spotkania i opuszczać swoich czterech ścian, by dowiedzieć się, co słychać u znajomych i członków naszej rodziny. Dziś wystarczy wejść na dowolny portal społecznościowy i w jednej chwili wszystko o nich wiemy. Przed wielu laty dzieci spędzały większość wolnego czasu na grach i zabawach ze swoimi rówieśnikami na dworze. Dziś wolą przesiadywać samotnie w swoich domach, oglądając telewizję, grając w gry komputerowe lub przeglądając sieć w swoich iPhonach. Nie chcą i chyba nie za bardzo potrafią już bawić się z rówieśnikami tak, jak czyniły to dzieci w minionych dekadach, co bezsprzecznie również jest efektem rozwoju technologii. Życie, dzięki postępowi technicznemu, zaczęło przypominać szaleńczy wyścig bądź jak kto woli nieustanne współzawodnictwo i to na każdym możliwym polu. Myślimy głównie o tym, by mieć. W tym konsumpcyjnym zaślepieniu zatraciliśmy też chyba większość odwiecznych wartości nadrzędnych, takich jak choćby przyjaźń czy miłość. Staliśmy się bezwzględnymi egoistami./pliki/zdjecia/rob3.jpg Drugi człowiek (nawet najbliższy) jego emocje czy uczucia, nie wiele już dla nas znaczą. A co chyba jest najgorsze, współczesne pokolenie nie wykształciło w sobie umiejętności budowania i podtrzymywania międzyludzkich relacji, co napawa na lękiem. Smutne to i trochę przerażające.

Zaczęliśmy unikać innych ludzi. Nabywamy wytwory nowoczesnych technologii, licząc, że zastąpią nam one te zwyczajne międzyludzkie relacje. Efektem takiego właśnie myślenia był zapewne pomysł opracowania urządzeń, które mogłyby człowieka wyręczyć i byłby mu przy tym całkowicie podporządkowane. W połowie XX wieku pewien amerykański wynalazca, Georg Devol, opatentował pierwsze programowalne ramię robota (nazwał je Unimate), które szybko zostało zaadaptowany na linie montażowe w branży motoryzacyjnej, gdzie wkrótce stało się standardem i utorowało drogę do prawdziwej rewolucji w robotyce przemysłowej. Niebawem zaczęły powstawać kolejne programowalne roboty przemysłowe, które wyręczały ludzi, a często całkowicie ich zastępowały w pracy, co ku zdziwieniu wielu ludzi, wcale nie okazało się dla nich takie korzystne i nie pozostało bez wpływu na ich ogólne samopoczucie. Jednak zmiany takie miały miejsce nie tylko w przemyśle. W tym samym czasie zaczęły się bowiem pojawiać również przełomowe produkty w zakresie sprzętu gospodarstw domowego (np. mikrofalówki). Ludziom jednak nadal było mało i zaczęli marzyć o stworzeniu sztucznej inteligencji. Dziś możemy powiedzieć, że marzenia te stają się powoli rzeczywistością. I niby wszystko jest ok, ale ciekawe dokąd nas ta droga zaprowadzi? /pliki/zdjecia/rob4.jpg Wielu autorów książek sci-fi przestrzega, że może to być dla ludzkości droga, która poprowadzi ją do samozagłady. A co, jeśli się mylą i sztuczna inteligencja poprawi jedynie komfort naszego życia?

Na początku ubiegłego wieku ludzie wyobrażali sobie dzisiejsze czasy, jako czasy latających aut i robotów usługujących im w codziennym życiu. Tak właśnie. Oni widzieli przyszłość tej naszej cywilizacji. A jak jest z nami? Czy my dziś potrafimy sobie także wyobrazić, jak świat będzie wyglądał za kolejne sto lat? Mam wrażenie, że chyba jednak nie za bardzo, a jeśli już, to przytaczamy generalnie katastroficzne wizje końca życia na naszej planecie. Podejrzewam jednak, że mimo to ten gwałtowny rozwój technologii będzie trwał nadal, bo tak naprawdę, to wbrew temu co często myślimy i mówimy, nikt nie chce go powstrzymywać, choć już teraz trudno nam za nim nadążyć.

Wszyscy marzymy o lepszej przyszłości, ale kluczowe pytanie brzmi, dla kogo właściwie ta przyszłość oparta na technologii ma być lepsza? Dla każdego człowieka jako jednostki? Dla całej ludzkości? A może dla środowiska? Na pozór wydaje się, że to to samo. Co jest dobre dla jednostki, powinno być dobre dla społeczeństwa i środowiska, w którym żyjemy. Jednak tak nie jest. W rzeczywistości mamy tu bowiem do czynienia z konfliktami interesów, które w dużej mierze się wzajemnie wykluczają.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 3.6
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 3.6 /5 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 99luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry