Naród wyklęty?
Chyba każdy z nas zna z historii przynajmniej jeden przykład dyskryminacji Żydów. Niestety, antysemityzm jest z nami już od setek a może i tysięcy lat. Przejawia się też rozmaicie. Czasem w ironicznej, pokrywającej niechęć pobłażliwości, a innym razem w morderczych pogromach. Wielu uważa, że skoro na całym świecie ludzie od wieków nienawidzą tej nacji, to musi z nią być coś nie tak? Inni z kolei uważają, że antysemityzm nigdy nie był celem, a jedynie środkiem i jakby miernikiem nieusuwalnych sprzeczności. Zwierciadłem wad pojedynczych ludzi, ustrojów społecznych i systemów państwowych. Kto ma rację? Postanowiłem przyjrzeć się temu problemowi bliżej, by ustalić, co tak naprawdę sprawia, że Żydzi od wieków są solą w oku znacznie większych nacji.
Pierwszy odnotowany w historii pogrom Żydów miał miejsce w Aleksandrii, około 38 roku naszej ery. Wyznawcy judaizmu budzili zawiść Egipcjan z powodu zakazu pracy w siódmy dzień tygodnia i zwolnienia z czczenia cezara. Nie rozumiano ich też ze względu na wiarę w tylko jednego boga. Dyrektor tamtejszej biblioteki sam podburzał miejscowy lud przeciwko Żydom, głosząc oficjalnie, że to właśnie oni odpowiadają za rzymską okupację. Gdy rzymski namiestnik Flakkus pozwolił Egipcjanom ich zaatakować, ci ruszyli na żydowskie domostwa rabując je i mordując niewinnych mieszkańców. W masakrze tej nie ograniczano się tylko do mężczyzn, zabijając również kobiety i dzieci. Dzięki Filonowi Aleksandryjskiemu, który tę masakrę przeżył, znamy bardzo dokładnie jej przebieg.
Zawiść kierowała także muzułmanami, zainteresowanymi objęciem stanowiska wezyra w An-Andalus w Grenadzie (arabskie terytorium na terenie półwyspu iberyjskiego). Wezyrem był tam wówczas Żyd Samuel ibn Nagrela. Wyznawcy islamu chcieli wykorzystać pochodzenie Nagreli i zażądali od Sułtana, by ten go odwołał z funkcji. Ich plan się jednak nie powiódł, bo Sułtan cenił wezyra i uważał, że ten świetnie wywiązuje się z powierzonych mu obowiązków. Po śmierci Samuela w 1056 jego następcą został jego syn Yusuf, który nie dorównywał ojcu umiejętnościami i wzbudził jeszcze większy gniew muzułmanów. 3 grudnia 1066 roku nowy wezyr został skrytobójczo zamordowany, co było następstwem muzułmańskich protestów i poskutkowały mordami Żydów.
Pierwsze oczernianie wyznawców judaizmu w oczach innych nacji miało według historyków kontekst religijny. Chrześcijanie chcieli pokazać, że to oni są prawdziwym narodem Izraela, zwrócono uwagę na fakt, że Judasz był Żydem, tak więc z automatu obwiniono wszystkich członków tej nacji za śmierci Chrystusa. Alan Vainer, francuski psychoanalityk, tak tłumaczy tę sytuację: „Skoro jest Bóg, który jest czystą miłością, jak wytłumaczyć nienawiść? Co zrobić ze złem wszechobecnym w naszym świecie? Trzeba znaleźć odpowiedzialnego. Trzeba umieścić w mitologii chrześcijańskiej postać, która będzie uosobieniem nienawiści, zła, przemocy i nikczemności”. I tak właśnie się stało. Wina za całe zło w naszym świecie została zrzucona na ten naród. Konsekwencja tego znalazła również odbicie w opublikowanym w V wieku Kodeksie Teodozjańskim (zbiór praw w czasach Cesarstwa rzymskiego, który składał się z 16 ksiąg i zawierał wszystkie normy prawa publicznego). Na mocy zapisanych tamże ustaw Żydzi w Rzymie stali się ludźmi drugiej kategorii, tracąc prawo budowania nowych synagog i wykonywania niektórych zawodów. To samo spotkało ich zresztą na terenach, gdzie panował islam. Tam również ograniczono im prawa, za to wprowadzono dodatkowy podatek. Żydzi zawsze byli mniejszością, więc poprzez pogromy i ograniczenia dawano im do zrozumienia, kto jest ważniejszy, kto rządzi i przede wszystkim kogo wspiera Bóg.
Przez następne wieki prześladowania Żydów spowodowane były rozwojem wcześniejszych mitów o tej nacji oraz fanatyzmem religijnym. Jedenz takich mitów powstał w Anglii, a dokładniej w Norwich, gdzie pewnego dnia zaginął bez śladu dwunastoletni William. Jego ciało znaleziono po kilku dniach z licznymi ranami w lesie. Oskarżono o to Żydów, którzy według stworzonego mitu mieli zabijać rytualnie chrześcijańskie dzieci. Była to bzdura, ale przylgnęła do Hebrajczyków na bardzo długi czas (podczas krucjat, podburzeni Krzyżowcy dokonali z podobnego powodu masakry na Żydach w Moguncji, zabijając również kobiety i dzieci).
Gdzieś w XVIII wieku dyskryminacja Żydów przestała mieć w pewnym sensie charakter religijny, a zaczęła mieć bardziej charakter polityczny i biologiczny. Wtedy pojawiło się także pojęcie Semici, które używano na określenie ludów zamieszkujących w starożytności Bliski Wschód (pojęcie to nawiązuje do Sema, czyli jednego z potomków Noego). Zaczęto więc od razu mówić o rasie semickiej, co doprowadziło niebawem do powstania termin antysemityzm. Nie miało to jednak nic wspólnego z naukowym podejściem, gdyż rasa semicka była takim samym wymysłem jak rasa aryjska, którą wymyślono w podobnym okresie.
Na początku XX w. w carskiej Rosji ukazały się „Protokoły mędrców Syjonu”, których autorzy wysnuli tezę, jakoby Żydzi dążyli do powszechnej dominacji nad całym światem. Tekst ten, jak twierdzą współcześni historycy, powstał na zamówienie policji politycznej w tym kraju w celu obarczenia winą Żydów za ówczesne problemy polityczne. Protokół ten został wykorzystany później przez Hitlera i Goebbelsa w ich propagandzie antyżydowskiej. Przykłady powyższe przekonują, że większe społeczeństwa zrzucają czasem winę na mniejsze nacje, w celu znalezienia kozła ofiarnego i odwrócenia uwagi rodaków od pomyłek własnych przywódców. Żydów dyskryminowano również ze względu na judaistyczną wiarę, która dla chrześcijan była herezją (zaprzeczali oni bowiem jakoby Jezus był mesjaszem, co irytowało chrześcijan). Antysemityzm miał także podłoże ideologiczne oraz polityczne. Tak czy inaczej Hebrajczycy zawsze byli dyskryminowani, a niekiedy mordowani z przyzwoleniem władców, a nawet hierarchów kościelnych. W moim odczuciu ludźmi w tym ich działaniu kierowała jedynie zawiść. Faktem jest, że Żydzi mieszkają obecnie prawie we wszystkich krajach świata i stanowią najbardziej rozpowszechnioną mniejszość narodową i nigdy w historii nie uciekali na peryferie społeczne albo też geograficzne, lecz zawsze szukali głównego nurtu ideowego i rozwojowego, żeby się w nim znaleźć i odznaczyć, co im się z reguły udawało. Ludzie na całym świecie zazdrościli im zorganizowania, inteligencji, poczucia wspólnoty i jakoś trudno było im się z tym pogodzić, że dzięki tym przymiotom Żydzi potrafili osiągać sukcesy w różnych dziedzinach i dochodzić do wielkich majątków.
Wielu filozofów i historyków zastanawiało się nad przyczyną odwiecznego piętnowania tej nacji. Najtrafniej ujął to według mnie Sigmund Freud, znany austriacki lekarz żydowskiego pochodzenia, który tak właśnie wypowiedział się w kwestii antysemityzmu: „Najbardziej nienawidzimy tych, którzy różnią się od nas tylko odrobinę. Widzimy w nich największe zagrożenie. Dlaczego? Bo w lustrze widzę siebie i drugiego ja, który jednak nie jest mną. Jest właśnie dlatego taki niebezpieczny, bo jest taki jak ja”.
Grafika:
Komentarze [1]
2023-01-08 19:02
Bardzo dobrze, że powstał tego rodzaju tekst. Lecz na przestrzeni lat zabrakło innych przejawów antysemityzmu, choćby w wiekach śrddnich: przed wyruszeniem na I krucjatę kroczący na nią rycerze (głównie z Francji i dzisiejszych Włoch) atakowali na swoich drogach Żydów, organizując czasem i masowe pogromy. Nie można też zapominać, że Hebrajczycy byli w oczach społeczeństw zachodniej Europy głównymi winowajcami epidemii “czarnej śmierci”. Wielu z nich przenosiło się wtedy z ziem Rzeszy do Korony Królestwa Polskiego.
- 1