O przyjaźni wymagającej poświęcenia
Wojna to straszny czas. Często ludzie jej się nie spodziewają, nie wierzą, że może nadejść, a gdy już nadejdzie, czują się zaskoczeni i przerażeni. Obecnie, gdy od tylu już lat na naszym kontynencie towarzyszy nam pokój, konflikty o charakterze zbrojnym wydają się nam czymś wręcz niemożliwym i absolutnie nie na miejscu. A jednak. Wojna może dotknąć wszystkich i prawie w każdej chwili, bo pokój to pojęcie kruche i jeśli się go nie pielęgnuje szybko może przeobrazić się w poważny konflikt. Konflikt, który dotknie wszystkich, ludzi oraz zwierzęta, również w kraju agresora. Trwająca od roku wojna za naszą wschodnią granicą przypomniała mi o przecudownej książce, którą chciałabym teraz wam polecić.
W swoim krótkim życiu przeczytałam już wiele książek i poznałam wiele ciekawych historii. Każda z nich miała inny charakter. Różniły się one między sobą tak bardzo, jak bardzo mogą różnić się ludzie, którzy je przekazywali. Dziś postanowiłam przypomnieć wam fantastyczną amerykańską autorkę literatury dziecięcej Sarę Pennypacker, której powieści wyróżnia wielka delikatność i ogromna wrażliwość. Sara ma już w swoim dorobku ponad dwadzieścia książek, a do jej najlepszych powieści zalicza się serię o Klementynce. Mnie chyba jednak najbardziej urzekła jej powieść "Pax”, która swego czasu dotarła na pierwsze miejsce listy bestsellerów „New York Timesa”, a niedługo potem odniosła również ogromny sukces w Polsce (książka roku 2016 w kategorii literatury dziecięcej). Pennypacker opowiada w niej niezwykle poruszającą historię małego chłopca i uratowanego przez niego osieroconego liska. Fikcyjna opowieść o przyjaźni i przywiązaniu, do której zawsze bardzo chętnie wracam i jestem przekonana, że można ją polecić nawet dojrzałym czytelnikom.
Akcja, jak się zapewne domyślacie, rozgrywa się na początku wojny, wydarzenia, które burzy pozorny ład w życiu Petera i lisa wabiącego się ,,Pax”. Autorka od razu wrzuca czytelnika na głęboką wodę. Już od pierwszych stron powieści zaczynamy identyfikować się z bohaterami, odczuwając wraz z nimi niepokój i przeżywając wraz z nimi głęboko przeróżne wydarzenia, w które zostają uwikłani. Dowiadujemy się także, że ,,PAX” w języku łacińskim oznacza ni mniej ni więcej tylko pokój, a z czasem przekonujemy się, że książka Pennypacker opowiada tak naprawdę o jego poszukiwaniu, o próbie naprawienia błędu, przywrócenia dawnego ładu i znalezieniu wewnętrznego spokoju.
Mieszkający z ludźmi prawie od urodzenia lis, w wyniku powołania do wojska ojca Petera, zostaje wywieziony do oddalonego o prawie 300 kilometrów lasu i tam pozostawiony. Czy przeżyje? Na pewno będzie musiał nauczyć się, jak w tym dzikim lesie przetrwać. Peter, jego opiekun najlepszy i przyjaciel, wcale nie jest tego taki pewny. Nie mogąc pogodzić się z tym okrutnym rozstaniem, nasz dwunastoletni bohater postanawia przy pierwszej nadarzającej się okazji uciec z domu dziadka, do którego został wysłany w związku z wyjazdem ojca na wojnę i za wszelką cenę odnaleźć swego przyjaciela. Wymyka się więc potajemnie z domu dziadka, którego za nie bardzo lubi i wyrusza przez góry i bezdroża do swojego oddalonego o prawie 500 kilometrów domu, gdzie ma nadzieję zastać Paxa. Wędrówka chłopca z wielu powodów jest oczywiście bardzo niebezpieczna. Pewnego dnia w górach łamie nogę. Znajduje go tam na szczęście pewna kobieta, która podczas wcześniejszej wojny była wojskową sanitariuszką. Kobieta pomaga mu wrócić do sprawności, ale czy pomoże mu również odnaleźć przyjaciela? Pax również początkowo jest bardzo zagubiony i zdezorientowany, ale tak bardzo tęskni za swoim przyjacielem, że w końcu i on rusza w drogę, by go odnaleźć. Obaj nasi bohaterowie, których historie opowiadane są z ich perspektyw w naprzemiennie ułożonych rozdziałach (raz narratorem jest Peter, a raz Pax) pokonują w trakcie wędrówki wiele przeszkód, odkrywając przy okazji prawdę o sobie oraz o tym, co ich naprawdę łączy. Czy historia ta zakończy się jednak happy endem?
„Pax” to powieść drogi opowiadająca o relacji międzygatunkowej, czyli między człowiekiem a zwierzęciem. To opowieść o przyjaźni wymagającej poświęcenia i o okropnościach wojny, a także a może przede wszystkim o odkrywaniu siebie. Fabuła jest dynamiczna, wzruszająca i na dobrą sprawę nie pozwala czytelnikowi oderwać się od lektury. Wielką wartością powieści są pogłębione portrety psychologiczne wszystkich postaci oraz nieszablonowe potraktowanie postaci zwierzęcego towarzysza chłopca. To piękna i absolutnie ponadczasowa historia. Gdy podążamy śladeami naszych bohaterów, przyglądamy się także sprawom ważnym i trudnym, takim jak miłość, przyjaźń, strach czy cierpienie. Powieść Sary Pennypacker mogłabym bez wątpienia porównać z ,,Małym Księciem” Antoine De Saint-Exupery’ego. Jest także jedną z najpiękniejszych, jakie do tej pory przeczytałam.
Grafika:
Komentarze [0]
Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?