Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Ostatni taniec Vitala Heynena   

Dodano 2021-10-14, w dziale felietony - archiwum

19 września zakończyła się kolejna epoka w polskiej siatkówce. Z męską reprezentacją kraju pożegnał się, nie kryjąc przy tym wzruszenia, Vital Heynen, świetny belgijski trener z imponującym dorobkiem, który prowadził naszą reprezentację od 7 lutego 2018. Jako trener odniósł z naszymi siatkarzami wiele sukcesów. W pierwszym roku pracy udało mu się awansować z nimi do turnieju finałowego Ligi Narodów, a następnie wywalczyć tytuł mistrzów świata, po zwycięstwie w dramatycznym meczu finałowym nad Brazylią 3:0. W 2019 roku nasi siatkarze pod jego wodzą zdobyli natomiast srebrny medal Pucharu Świata oraz brązowe medale Ligi Narodów i Mistrzostw Europy...

Jakoś trudno w to uwierzyć, że nie zobaczymy już uśmiechniętej twarzy tego szkoleniowca w otoczeniu naszych zawodników po wygranych meczach oraz jego histerycznych reakcji przy linii bocznej boiska w trakcie meczów, szczególnie tych, które nie układały się po jego myśli. /pliki/zdjecia/siat1_3.jpgBrakować będzie nam także bez wątpienia jego komentarzy w języku polskim i jego trafnych ripost na zarzuty różnych pseudo znawców. Niestety, Vital w Katowicach pożegnał się już z polską kadrą i polskimi kibicami na dobre. Większość z nich moim zdaniem raczej polubiła tego belgijskiego trenera za jego nietuzinkowy sposób bycia i wielkie zaangażowanie w rozwój polskiej siatkówki, ale byli też tacy, którzy mieli mu sporo do zarzucenia. Ci pierwsi są i będą mu wdzięczni za wszystkie odniesione przez naszych siatkarzy sukcesy, których mogłoby nam pozazdrościć wiele innych nacji oraz za zreformowanie naszego systemu szkolenia młodych adeptów, ale ci drudzy twierdzą, że Vital nie osiągnął z reprezentacją tego, co obiecał i czego oczekiwały od niego władze PZPS oraz polscy kibice. Fakt, nie zrealizował głównego celu i nie udało mu się przełamać czarnej serii naszej reprezentacji na olimpiadach i zdobyć wreszcie upragnionego przez kibiców złotego medalu (piąty raz z rzędu odpadliśmy w tej imprezie na etapie ćwierćfinału). Szkoda, że tak szybko wielu polskich kibiców zapomniało jednak o tym, że to nie kto inny a właśnie Vital wprowadził naszych siatkarzy na stałe na siatkarskie salony, na których bywali wcześniej jedynie sporadycznie. Przegrany turniej olimpijski faktycznie bardzo zabolał wielu polskich kibiców, którzy twierdzą i to nie bez racji, że tym razem trener miał do dyspozycji najlepszą ekipę w historii rodzimej siatkówki, czyli siatkarzy, którzy na co dzień grają w najmocniejszych europejskich klubach. Chyba wszyscy pamiętamy jeszcze dobrze, jak ekscytowaliśmy się latem tym, że w składzie kadry, którą trener powołał na Igrzyska, zabrakło miejsca choćby dla kilku zawodników ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, którzy przecież trzy miesiące przed Igrzyskami, w fantastycznym stylu, jako pierwsi w historii polskiej siatkówki, wygrali klubową Ligę Mistrzów, pokonując w finale nie byle kogo tylko Itas Trentino (3:1). /pliki/zdjecia/siat2_3.jpg Coś jednak nie zagrało. Coś poszło nie tak i kolejny raz z rzędu nasi siatkarze wrócili z Igrzysk na tarczy. Czy pamiętacie jeszcze rzęsiste łzy Bartosza Kurka, Michała Kubiaka czy Fabiana Drzyzgi po przegranym 2:3 ćwierćfinałowym meczu z Francją? Łzy bezradności i bezsilności, które kruszyły najtwardsze serca polskich kibiców. Niby czuliśmy ogromny wtedy ogromny zawód, ale było nam też żal naszych siatkarzy. Wszyscy zdajemy sobie bowiem sprawę z tego, że w sporcie nie ma pewniaków, bo zbyt wiele czynników ma wpływ na ostateczny wynik, ale tym razem wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że może się jednak udać.

I choć nie udało się Vitalowi zrealizować głównego celu, czyli zdobyć obiecanego medalu na Olimpiadzie, to ja uważam, że mamy mu naprawdę wiele do zawdzięczenia. Poza wynikami, które osiągnął z naszą kadra, a które bronią się same, zrobił dla naszej siatkówki dużo więcej. Belg pokazał nam na przykład inny model prowadzenia drużyny, ż którym na początku jego kadencji wielu rodzimych ekspertów nie potrafiło się pogodzić, a i kibice przecierali nie raz oczy ze zdziwienia. Stworzył drużynę z wybitnych siatkarzy, co łatwe nie było, bo żaden z nich nie mógł być pewny miejsca w wyjściowej szóstce. W wielu wywiadach pomeczowych widzieliśmy jednak zgraną ekipę lubiących się ludzi, którzy sprawiali wrażenie, jakby ufali swojemu trenerowi bezgranicznie. Vital pokazał nam, że jeśli chce się wycisnąć z danego zawodnika maksimum jego możliwości, trzeba najpierw umieć pozyskać go dla teamu, czyli uświadomić mu, w czym jest najlepszy i w jaki sposób może pomóc drużynie. Robił to przy tym w taki sposób, że chyba żaden siatkarz nie czuł się niedoceniony czy niepotrzebny. /pliki/zdjecia/siat3_0.jpgZawodnicy do dziś wspominają również jego nietuzinkowy sposób przygotowywanie drużyny do turniejów, w tym relaksujące rozgrzewki, które sprawiały im sporo frajdy.

Kariera Vitala Heynena

Vital był przez większość swojej siatkarskiej kariery zawodnikiem ojczystego klubu Noliko Maaseik. Grał na pozycji rozgrywającego. Do jego największych osiągnięć zawodniczych zaliczyć można z pewnością 8-krotne mistrzostwo Belgii i 7-krotne zdobycie pucharu tego kraju. Największym sukcesem na arenie międzynarodowej było natomiast zdobycie ze swym klubem brązowego medalu Pucharu Europy w 2000 roku. Mimo tych sukcesów nigdy nie otrzymał powołania do narodowej kadry Belgii, a swoją karierę zakończył w wieku 36 lat.

Jego kariera trenerska okazała się być jednak znacznie bardziej okazała niż ta zawodnicza. Po zakończeniu kariery zawodniczej Vital przejął najpierw obowiązki trenera w swoim dawnym klubie, czyli w Noliko Maaseik. Prowadził go przez 7 lat. W tym okresie udało mu się wraz z tą drużyną 4 razy zdobyć mistrzostwo Belgii, 5 razy pucharu tego kraju i tyleż samo razy Superpuchar. Następnie, w sezonie 2012/2013, Heynen podjął pracę w tureckim klubie Ziraat Bankasi Ankara. Potem trenował z sukcesami inne kluby, jak choćby Transfer Bydgoszcz, Tours VB, czy VfB Friedrichshafen, prowadząc w tym samym czasie reprezentację Niemiec (zastąpił tam Raula Lozano), z którą też zdobył brązowy medal Mistrzostw Świata w 2014 roku, a potem jeszcze reprezentację Belgii. W roku 2018 został trenerem reprezentacji Polski oraz włoskiej drużynie Sir Safety Perugia.

/pliki/zdjecia/siat4.jpgNajwięcej o Vitalu może z pewnością powiedzieć Wilfredo Leon, gwiazda Polskiej siatkówki i niewątpliwie jeden z najlepszy siatkarzy na świecie, gdyż panowie pracowali wspólnie przez dwa lata we włoskiej drużynie Sir Safety Perugia. Vital został jednak w tym roku zwolniony z Perugii i to już po pierwszej porażce jego drużyny z Cucine Lube Civitanova w serii do trzech zwycięstw w finale włoskiej ligi (Perugia ostatecznie przegrała 3:1, a sezon dokończyła już z Carmine Fontaną, asystentem Vitala Hehnena). Głównym powodem zwolnienia Belga była jego decyzja o nieprzedłużeniu współpracy na kolejny sezon oraz jego konflikt z niektórymi zawodnikami (szczególnie z Aleksandarem Atansijeviciem). Vital miał też wiele sprzeczek z Leonem, ale za każdym razem panowie potrafili dojść do porozumienia. Drugim powodem były rzekomo wyniki zespołu, które nie spełniały oczekiwań włodarzy klubu. Jakoś nikt nie chciał wtedy pamiętać, że zdążył już zdobyć z tym zespołem Superpuchar Włoch i doszedł do finału Pucharu Włoch (tu porażka z Cucine Lube 1:3) oraz półfinału Ligi Mistrzów (porażka z Itasem Trentino w dwumeczu), a w przygotowaniach do sezonu nie mógł skorzystać z wielu zawodników (dwóch podstawowych miało długotrwałe kontuzje, a 14 chorowało na COVID).

Podczas wywiadu z WP, Leon, zapytany o Vitala, odpowiedział: „To bardzo dobry trener, wszyscy powinni mu kibicować. Jest pozytywnym facetem, każdemu daje szansę, a to bardzo dobra cecha trenera. Jeśli ktoś chce od niego się czegoś nauczyć, nauczy się bardzo dużo”. I to moim zdaniem najkrótsza ale i najtrafniejsza ocena Vitala jako trenera oraz człowieka.

/pliki/zdjecia/siat5.jpg Po ostatnim meczu w roli polskiego trenera i zwycięstwie w meczu o brązowy medal ME z Serbią, Vital podziękował polskim kibiców za fantastyczny doping dla prowadzonej przez niego drużyny, z którą zawsze byli na dobre i złe. Po raz kolejny podkreśli, że polscy kibice są najlepszymi kibicami siatkówki na świecie. Zapytany przez dziennikarza Polsatu, o swoje dalsze plany, odpowiedział: „Jestem bardzo logicznym człowiekiem, plan był jasny, naszym celem był złoty medal na igrzyskach olimpijskich, tych igrzysk nie udało się wygrać, w związku z tym logiczne jest, że powinien przyjść ktoś inny i spróbować osiągnąć to, czego mi się nie udało”. O klasie i wartości tego trenera świadczyły także emocje, jakie towarzyszyły po ostatnim meczu pod jego wodzą polskim siatkarzom i sposób w jaki pożegnał go kapitan naszej reprezentacji, Michał Kubiak.

Nam, kibicom siatkówki, pozostaje teraz mieć nadzieję, że nowy prezes PZPS, były świetny siatkarz, Sebastian Świderski, zadba o godnego następcę Belga, który pozwoli nam cieszyć się przez lata z kolejnych sukcesów naszej reprezentacji i któremu być może uda się wreszcie doprowadzić naszą reprezentację do olimpijskiego złota.


Zródło: Polsatsport.pl, Pzps.pl

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.5 /44 wszystkich

Komentarze [5]

~xxx
2021-10-15 20:35

Ciekawie piszesz. Podobało mi się.

~była lesserka
2021-10-15 15:39

Jestem na tak

~lewy twix
2021-10-14 18:34

Trudny temat wybrałeś sobie na debiut, ale dałeś radę. Przeczytałem z zainteresowaniem. Gratulacje!

~kriss
2021-10-14 18:31

Brawo, brawo, brawo! Świetnie zaczynasz. Tak trzymaj!

~Luna
2021-10-14 18:05

Bardzo dobry debiut. Fajnie że w naszej gazetce tematyka sportowa również nie jest pomijana

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry