Pandora Gate – skandal w polskim internecie
Zapewne przyzwyczaiłem was już trochę do tego, że w moich artykułach poruszam głównie tematykę sportową, ale zapewniam was, że moje zainteresowania wykraczają również poza tę sferę życia. A gdy w bliskiej mi rzeczywistości dochodzi do sytuacji nikczemnych, w których łamane są obowiązujące normy społeczne i moralne bądź też ustalone zasady postępowania, że o łamaniu prawa już nie wspomnę, nie potrafię przejść obok nich obojętnie. Taka właśnie sytuacja miała miejsce w ostatnich miesiącach, a na światło dzienne wypłynęła oficjalnie pod koniec września 2023, wstrząsając internetową społecznością polskiego Internetu i chyba nie tylko. Dowiedzieliśmy się wtedy, że pewna grupa popularnych polskich influencerów wchodziła w nieobyczajne relacje ze swoimi nieletnimi fankami.
Gargamel
Ta postać znana jest bez wątpienia każdemu współczesnemu młodemu Polakowi. To znany powszechnie Youtuber, który uznawany był za stróża polskiego internetu. Niejednokrotnie w sposób jawny wytykał innym różne ciemne sprawki, od złego parkowanie, przez znęcanie się nad zwierzętami czy wykorzystywanie zwykłych ludzi, po mobbing bądź też stalking. Była to postać charyzmatyczna i ceniona w środowisku, a inni internetowi twórca robili wszystko, by mu nie podpaść. Niestety, po raz kolejny mogliśmy się przekonać, że ci którzy tak skwapliwie wytykają innym błędy, niewłaściwe zachowania i sposób postępowania, sami również nie są bez winy. W jego przypadku sprawa wydaje się nawet znacznie poważniejsza od tych, które zarzucał innym. Oto bowiem dowiedzieliśmy się, że Gargamel, ów publiczny obrońca zasad i dobrych obyczajów, został właśnie oskarżony o stosowanie przemocy fizycznej i psychicznej, o czym internauci mogli się osobiście przekonać, gdyż w sieci udostępniono „głosówki”, w których wspomniany powyżej Youtuber pod wpływem alkoholu obraża swoją dziewczynę w absolutnie ordynarny i karygodny sposób. Dzień po nagłośnieniu tej jego sprawy, Gargamel na swoim koncie na Facebooku przyznał się publicznie do oskarżeń kierowanych pod jego adresem, próbując jednocześnie usprawiedliwiać je problemami psychicznym, z jakimi się podobno ostatnio zmaga. Myślę jednak, że wielu młodych ludzi, podobnie jak i ja, przeżyło ogromny zawód i wielkie rozczarowanie, ponieważ był on bezsprzecznie w pewnym sensie autorytetem, także moralnym. Cóż, teraz już nim raczej nie będzie.
Stara Gwardia Minecrafta
Zanim przejdę do konkretów w kolejnej haniebnej sprawie, wypadałoby najpierw naświetlić postać „bohatera” tym mniej zorientowanym internautom. Stuart Burton, znany pod nickiem „Stuu”, to także polski Youtuber angielskiego pochodzenia. To jedna z popularniejszych osób w polskich social mediach, o czym mogła świadczyć choćby ilość subskrybentów jego kanału na Youtube tuż przed jego usunięciem (było ich ponad 4mln). Wiele młodych ludzi wspomina z ogromnym sentymentem jego odcinki z Minecraftem, ale po tym, co wydarzyło się całkiem niedawno, to już raczej przeszłość, do której nikt nie będzie chciał wrócić.
Pod koniec maja 2020 roku, polska Youtuberka znana pod nickiem Sukanek, opublikowała na Instagramie według mnie szalenie alarmistyczny tekst: „Nie pozwolę, aby komukolwiek stała się krzywda. Nie wiem, jak można zrobić krzywdę dziecku”. Niestety, wówczas nie wyjawiła jeszcze dokładnie ani o co, ani też o kogo chodzi. Internauci domyślali się jednak, że może jej chodzić o „Stuu”. W efekcie kolejnych, szybko następujących po sobie wydarzeń, rzeczony Youtuber trafił do zakładu psychiatrycznego. Otoczenie bliskie Stuu w licznych wywiadach przyznawało, że całe to zamieszanie jest efektem absolutnie fałszywych oskarżeń Justyny Sukanek , która rzekomo nie przedstawiła oficjalnie żadnych dowodów na znęcanie się nad kimkolwiek, dlatego pod wpływem tych ludzi Internet zrobił szybko z wyżej wymienionej osobę chorą psychicznie.
Wtedy sprawą zainteresował się Sylwester Wardęga, kolejny znany Youtuber, który podobnie jak wspomniany już powyżej Gargamel również nagrywał filmy o niewłaściwym zachowaniu innych gwiazd show biznesu, jednak po tym, co już powyżej napisałem, obu tych panów teraz należałoby oddzielić grubą kreską. Otóż pan Sylwester podczas jednej ze swoich transmisji na żywo na platformie Youtube, zaczął łączyć kropki. Justyna w swoich nagraniach wspominała, że taka osoba jak Stuu powinna całkiem zniknąć z Internetu. A gdy Stuu zniknął, postanowił skontaktować się z Justyną, aby uzyskać od niej nieco więcej informacji. Justyna napisała mu: „Możesz gadać o mnie, co chcesz. Nie zależy mi na opinii innych, bo wiem jaka jestem. Nie wyciągaj tylko tej dziewczynie tych traum na nowo, skoro udało mi się jej pomóc na tyle, że stoi teraz mocniej na nogach. Nie chcę, żeby przeszłość zniszczyła jej życie, tak jak to było w moim przypadku”. Justyna Sukanek zgłosiła przy tym sprawę na policji, ale zabrakło zeznań pokrzywdzonych, dlatego też z czasem ucichła.
Gdy 29 maja 2023 roku Sylwester Wardega prowadził audycję live z byłą dziewczyną Stuu, Agatą Fąk, znaną jako „Fagata”, ta została oskarżona przez niejakiego Amadeusza Ferrariego o zdradę Stuu. Fagata zbulwersowana tymi słowami opuściła miejsce transmisji, która chwilę później dobiegła końca. Tuż po niej zadzwonił do Stuu, aby ten fakt ten potwierdził. Stuu przeraźliwie prosił go jednak, aby nie mieszać go już w żadne tego typu gierki, potwierdzając, że nie chce już wracać do internetu. Chwilę po tym telefonie zadzwonił jednak do Wardęgi niejaki Marcin Dubiel, wieloletni przyjaciel Stuarta, który również prosił go, aby nie mieszał już Burtona w żadne sprawy.
Dla Wardęgi było jednak dziwne, że temat potencjalnego powrotu Stuu może wywoływać aż tak wielkie emocje wśród polskich Youtuberów. Nie zwlekając zadzwonił od razu do innego popularnego Youtubera, Michała Barona, znanego jako „Boxdel”, by z nim o tym wszystkim porozmawiać. Ten przekazał podobno Sylwestrowi przy okazji inną niepokojącą informację, dotyczącą życia prywatnego Burtona, jednak od razu zaznaczył, że nie ma na to dowodów ani nie zna ludzi, którzy zdecydowaliby się to oficjalnie zeznać.
Wtedy Wardęga, który podjął próbę zebrania dowodów, aby tę sprawę nagłośnić, otrzymał od poszkodowanych dziewczyn konkretne informacje. Sukanek przesłała mu wiadomości z czatu ze Stuu, z których dowiedział się, że Stuu obawiał się możliwego procesu i kary wiezienia. Dlaczego?
Na początek cofnijmy się do czerwca 2014 roku, kiedy Stuart korespondował z dziewczyną, która nie ukończyła jeszcze wtedy 13 lat, co ta potwierdziła Wardędze skanem dokumentu, który to potwierdził. Z ich czatu wynikało jasno, że Stuu po krótkim okresie korespondencji, zaczął podobno komplementować ciało13-latki, a nawet namawiać ją na spotkanie. Jesteście zszokowani? Ja też byłem, gdy się o tym dowiedziałem, ale to był dopiero początek… . Nie trzeba było długo czekać. Kolejne wpisy Stuu, skierowane do dziewczyny, pozbawione były już wszelkich hamulców moralnych, dlatego wybaczcie, że nie chcąc siać zgorszenia nie będę ich tu przytaczał. Ale to nie był koniec. Niebawem Stuu nawiązał korespondencję z kolejną dziewczyna, która miała podobno lat 14. I tym razem „z pomocą” Stuartowi przyszedł Marcin Dubiel.
Zapytacie, czy i jak Stuu tłumaczył te swoje rozmowy i relacje z nieletnim dziewczynami? Justyna Sukanek, chcąc naświetlić pogląd Stuu w tej kwestii, pozwoliła sobie upublicznić pewną jego wypowiedź: „Pojęcie wiekowe jest uzasadnione od kraju i praw, które są. To, że uważasz, że z 15-latką to jest źle, to tylko i wyłącznie uzależnione od tego, gdzie mieszkasz i od twoich przeżyć. To nie znaczy, że jest to dobre czy złe, bo w innych krajach uważają, że od 12 jest ok. Według natury jest to normalne, od kiedy laska ma okres, wiec pewnie też 12 lat, ale społeczność wszędzie decyduje swoje. Ty strasznie prosto na to patrzysz, w ogóle nie myślisz logicznie do tego, dla ciebie złe, dla innego normalne. Każdy ma prawo swoje zdanie i trzeba to szanować, niektóre prawa są zacofane, niektórzy ludzie również są zacofani, ty w ogóle się na tym nie znasz”. To podobno fragment autentycznej rozmowy Stuu z Justyną, ale chyba wystarczający, by przekonać się, jakie zdanie reprezentował on w tej kwestii.
Domówka u Stuu
Z przesłanego mu czatu Wardęga dowiedział się również, że do kolejnej dziewczyny, która miała 14 lat, Stuart napisał, że potrzebuje jej pomocy przy nakręcaniu pewnego filmiku na Youtube. Nie wydaje się wam to trochę dziwne, że człowiek, który mógł skorzystać z usług profesjonalistów, oczekiwał pomocy od 14-latki? Dalej dowiadujemy się, że w sierpniu 2018 roku, gdy dziewczyna ta miała już 15 lat, Stuu podobno zaprosił ją i jej 14-letnią koleżankę na warszawskie „schodki” (Stuu był wtedy w towarzystwie popularnych twórców internetowych Kruszwila i Kamerzysty). Rzekomo już tam, na tych popularnych schodkach, Stuu zachęcał obie dziewczyny do picia alkoholu, a następnie zaprosił je na imprezę do swojego mieszkania. Zrobił to, choć rzekomo widział wcześniej ich legitymacje, z jednoznaczną informacją o ich wieku. Oszczędzę wam dalszych szczegółów tej imprezy, bo według opisu Wardęgi były one niezwykle bulwersujące.
Marcin Dubiel
I choć na Marcina Dubiela w filmie Wardęgi spadło znacznie mniej oskarżeń, zastanawia mnie, dlaczego rzeczony nie tylko nie wypowiedział się oficjalnie na temat nieobyczajnych działań i zachowań Stuu, na temat których bezsprzecznie miał wiedzę, ale nawet podjął próby krycia kompana. Czyżby i on miał coś za uszami? A może czegoś się bał?
Agata „Fagata” Fąk
Z rozmów, jakie miały miejsce między Justyną Sukanek a Fagatą, wynika jasno, że ta druga doskonale wiedziała o całym procederze. Na nagraniach głosowych do Justyna można było usłyszeć: „Ja to bym tak chciała nagłośnić. Coś trzeba zrobić. Myślisz, że jak się to zgłosi na policję, to oni zareagują? To już nie jest za późno? Czy te laski nie musiałby się przyznać?”
Michał „Boxdel” Baron
Na początku artykułu wspomniałem, że Michał Baron wspomniał Wardędze, w jakim wieku dziewczyny interesowały Stuu. Wtedy jednak jasno zakomunikował mu, że on o niczym nie wie i żadnego oświadczenia czy zeznania nie złoży. Niebawem cała społeczność Internetu na własne oczy mogła jednak przeczytać screenshoty ich rozmów, z których jasno wynikało, że doskonale wiedział o tym, że w środowisku wspomnianych Youtuberów niezwykle popularne było nawiązywanie bliskich relacji z nieletnimi. Z materiału opublikowanego przez Wardęgę dowiadujemy się też o wielu pikantnych szczegółach tych relacji niby dorosłych mężczyzn z nieletnimi dziewczynkami.
Co ciekawe Sylwester Wardęga pod koniec swojego materiału wspomina, że gdy zabrał się za ten temat, był przez wspomnianą grupę zastraszany. Poinformował także, że wiele dziewczyn, które były zamieszane w ten proceder, i które poprosił o opowiedzenie własnej historii przed kamerą, ostatecznie mu odmówiło. Dlaczego? Myślę, że każdy sam sobie może odpowiedzieć na to pytanie.
Podsumowanie
Wszystkie przytoczone w moim tekście informacje zaczerpnąłem z filmu Sylwestra Wardęgi. Materiał ten bardzo uważnie obejrzałem i przyznaję, że byłem wstrząśnięty skalą procederu, w którym brali udział tak znani ludzi polskiego Internetu. Po moim tekstem zostawiam link do tego materiału, który może was zainteresować. Informuję również, że ostatnio pojawiła się kontynuacja tej sagi na Youtube na kanale „Konopskyy”, który również warto obejrzeć.
Jak informują media sprawą zainteresowały się już bardzo poważnie organy ścigania na czele z Ministrem Sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro i Premierem RP Mateuszem Morawieckim. Miejmy nadzieję, że sprawiedliwości jednak stanie się zadość, a winni zostaną ukarani. Moje słowa uznania kieruję do Sylwestra Wardęgi oraz Konopskyy, którzy nie bacząc na pogróżki płynące ze strony bliskiego im środowiska, zebrali szczegółowy materiał i ujawnili cały ten ohydny proceder.
Źródło:
Grafika:
Komentarze [0]
Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?