Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Podróż w głąb umysłów potworów   

Dodano 2021-02-11, w dziale recenzje - archiwum

Rozejrzyj się.
Kobieta siedząca obok Ciebie w autobusie.
Mężczyzna stojący w kolejce do sklepu tuż za tobą.
Każdy z nich może okazać się bezlitosnym mordercą...

/pliki/zdjecia/psych1_1.jpg Christopher Berry-Dee to kryminolog, który zyskał międzynarodową sławę dzięki nietypowym i niestandardowym analizom psychiki znanych morderców jak i samych morderstw. Wielokrotnie osobiście rozmawiał lub korespondował ze zdiagnozowanymi psychopatami, uzyskując od nich kluczowe zeznania, niejednokrotnie pozwalające zakończyć śledztwa, które stanęły w martwym punkcie bądź były dla śledczych nie do rozwiązania. Jestem pewna, że tematyka ta interesuje wielu naszych czytelników, którzy zapewne już niejednokrotnie zastanawiali się nad tym, co decyduje o tym, że człowiek staje się bestią? Jedni uważają, że mamy to po prostu zapisane w genach, podczas gdy inni są przekonani, że to raczej efekt naszych doświadczeń wyniesionych z dzieciństwa.

Psychopatia kojarzy się nam głównie z brutalnymi mordercami, gwałcicielami i socjopatycznymi postaciami z ekranów kinowych, o których istnieniu wolelibyśmy nie wiedzieć. Któż nie słyszał o Tedzie Bundy’m czy nie oglądał serii filmów o Hannibalu Lecterze? Obrazy te przekonały nas, że psychopaci wcale nie chowają się przed światem. Oni są wśród nas.

O psychopatii mówi się w ostatnim okresie naprawdę sporo i wszyscy mają już chyba świadomość, że popularne i mocno nadużywane ostatnio określenie psychopata, nie jest niczym przyjemnym i raczej nikomu dobrze się nie kojarzy. Co ciekawe, naukowcy i kryminolodzy do dziś nie ustalili jednoznacznej definicji tego terminu, gdyż życie dowiodło, że każdy człowiek, którego można by określić mianem psychopaty jest inny, /pliki/zdjecia/psych2_1.jpg a jego działanie charakteryzuje coś takiego, co czyni go na swój sposób wyjątkowym. Ustalono jednak, że takie osoby mają też niewątpliwie określone cechy wspólne. Bez wątpienia dążą do realizacji swojego planu nie biorąc pod uwagę ani zasad, ani norm obowiązujących w społeczeństwie (zarówno tych oczywistych, jak na przykład zabójstwo, ale też tych mniej jednoznacznych jak odbieranie godności czy rujnowanie doczesności) i nie licząc się z konsekwencjami. Żyją bowiem według własnych norm i zasad. Zauważono także, że są to ludzie skrajnie egocentryczni, którzy zaspokajają swoje potrzeby kosztem innych, bez odczuwania z tego tytułu jakichkolwiek wyrzutów sumienia, gdyż ich zdaniem inny człowiek to przedmiot, którym wolno im się posłużyć w celu uzyskania własnej satysfakcji. W swoich działaniach bardzo często stosują przemoc, która jest dla nich formą rozładowywanie negatywnych emocji, które się w nich kumulują w określonych sytuacjach (w kryminologii opisano wiele przypadków różnych zbirów, którzy rozładowywali swe lęki a niekiedy zwyczajny stres, dokonując makabrycznych zbrodni na przypadkowych osobach). Autor książki uważa jednak, że psychopaci rzadko dokonują mordów z nieznanych powodów. Jego zdaniem ich zachowanie oraz działanie ma zawsze jakieś podłoże i jest efektem finalnym „procesu dojrzewania”, który może trwać niekiedy i bardzo wiele lat. Osoby te doznają zazwyczaj w pewnym okresie swego życia krzywdy, której nie potrafią ani zapomnieć, ani wybaczyć i to właśnie wyniesiona z tych doświadczeń trauma popycha ich najpierw do popełniania drobnych wykroczeń i przestępstwa, a wiążąca się z nimi bezsilność organów ścigania skłania ich z czasem do popełniania przestępstw coraz większego kalibru. Autor przekonuje jednoznacznie, że źródłem psychopatii bywa także narcyzm (ludzie ci wierzą, że są pępkiem wszechświata), czemu poświęcił /pliki/zdjecia/psych3_1.jpg stosunkowo długi rozdział w swojej książce, zatytułowany "Rozmowy z psychopatami". Jego zdaniem osoby cierpiące na zaburzenie narcystyczne cechuje podobnie jak i psychopatów przesadne wyobrażenie o własnej wartości. Interesuje ich władza, pieniądze, prestiż i kompletnie nie rozumieją, że ich działania mogą być destrukcyjnie. Reasumując, zaburzenie to charakteryzuje skrajny egoizm, brak uczuć wyższych (są w stanie odczuwać tylko te najbardziej prymitywne jak gniew czy niepokój), niska tolerancja frustracji i niski próg wyzwalania agresji, stałe pragnienie życia na krawędzi (potrzebują silnych bodźców, aby zaspokoić swe popędy), a także wewnętrzny konflikt między własnymi wyobrażeniami, a światem rzeczywistym, w którym żyją.

Myślę, że doskonałym przykładem osoby o takich właśnie zaburzeniach jest jeden z największych seryjnych morderców w historii – doktor Harold Shipman, którego nie bez powodu zaczęto zwać po wyroku "Aniołem Śmierci". Udowodniono mu dokonanie 15 morderstw, choć wielu uważało, że w trakcie swej kariery lekarskiej mógł uśmiercić nawet 215 pacjentów. Znający go osobiście od wielu lat wspominali, że wykazywał osobowość narcystyczną, a z racji nieuzasadnionego poczucia wyższości i potrzeb szczególnego traktowania przez innych, nie był raczej lubiany. Dochodzenie wykazało ponadto, że był mocno uzależniony od petydyna (środka przeciwbólowego - pochodna kokainy). Shipman zapisywał ją często swoim pacjentom, ale wstrzykiwał im tylko część dawki, a pozostałą część aplikował sobie. Jak każdy psychopata posiadał różne oblicza, którymi zręcznie na co dzień manipulował. Doskonale potrafił ukryć swą prawdziwą psychopatyczną naturę, "grając" dobrodusznego lekarza rodzinnego, zainteresowanego swoimi pacjentami, /pliki/zdjecia/psych4_0.jpga także „medycznego celebryty”, który często wypowiadał się w programach telewizyjnych na temat różnych zagadnień z zakresu psychologii i psychiatrii. Nikt nie domyślał się, że ten lekarz, który tak uroczo uśmiechał się do kamery, morduje na co dzień swoich pacjentów, a cały ten showbiznes wykorzystuje jedynie do zaspokojenia potrzeby bycia ważnym, kimś ponad wszystkimi innymi. To niesamowite, ale też i przerażające na swój sposób, że żaden z jego kolegów lekarzy specjalistów, z którymi przez wiele lat pracował, nie był w stanie dostrzec, iż ma do czynienia z psychopatą i to w dosłownym słowa znaczeniu. To potwierdza jedynie tezę, że tak naprawdę bardzo trudno jest rozpoznać psychopatię i ocenić, kto jest "normalny", a kto ma w sobie zalążki mordercy. Nie wiemy tak naprawdę, z kim się zadajemy i do czego ta nasza znajomość, czy też nawet krótka rozmowa może doprowadzić.

Podsumowując. Psychopatów nie da się wyleczyć, tak jak nie da się okiełznać potwora... Można tylko próbować, choć autor książki uważa, że nie za wiele uda się tu wskórać. Podzielam również jego zdanie w kwestii możliwości wczucia się w umysł psychopaty, gdyż nie znamy jeszcze na tyle dobrze mechanizmów, które nim kierują. Berry-Dee twierdzi, że jest to niemożliwe. Ale może wy uważacie, że się myli i że można jednak zaingerować w umysł człowieka, który z przekonania nie przestrzega żadnych norm i zasad, okłamuje ludzi, manipulujecie nimi i nie jest w stanie doznawać głębi uczuć emocjonalnych (po dokonaniu morderstwa nie ma poczucia winy)? Człowieka często dowcipnego i elokwentnego, który uwodzi poczuciem humoru, którego wypowiedzi są niezwykle inteligentne i błyskotliwe, i który potrafi nawet najmniej prawdopodobną historię przedstawić w sposób przekonujący. To jest świat psychopaty.

Książka „Rozmowy z psychopatami. Podróż w głąb umysłów potworów” jest z pewnością bardzo mroczna. Atmosferę dodatkowo podsyca fakt, że przytaczana historie kryminalne są prawdziwe, /pliki/zdjecia/psych5_1.jpga bohaterami są zwyczajni ludzie, tacy z krwi i kości, jacy mogą też żyć obok nas. To zdecydowanie pozycja dla ludzi zainteresowanych psychologią i w dodatku o mocnych nerwach. Autor nie tylko opowiada te historie, ale dzieli się też z czytelnikami swoimi przemyśleniami w kwestii najbardziej makabrycznych morderstw, których dokonali psychopaci, czyli ludzi nie odczuwający wstydu ani wyrzutów sumienia. We współczesnym świecie ciężko jest jednak dostrzec psychopatę, gdyż wiele cech ich osobowości jest dziś bardzo mocno pożądana. Odrzucenie wartości rodziny, szacunku do drugiego człowieka i pogoń za pieniędzmi w codziennym wyścigu szczurów, powoduje, że takie patologiczne zachowania, charakteryzujące psychopatów, stają się coraz częściej normą, ideałem, do którego wielu dąży. Czy w takim razie powinniśmy bać się psychopatów? Niekoniecznie, bo badania wykazują, że tylko 3 % populacji ludzkiej wykazuje zachowania niebezpieczne, natomiast wszyscy pozostali psychopaci nie są już tak niebezpieczni Warto jednak być świadomym istnienia tych pierwszych, ponieważ może nas to uchronić od wpadnięcia w ich sidła.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.4 /32 wszystkich

Komentarze [1]

~_lola_
2021-02-11 17:58

Świetny artykuł, naprawdę ciekawe zagadnienie i świetnie rozwinięty temat… brawa

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 96luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Gutek 22gutek

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry