Requiem dla pergaminów
Requiem dla pergaminów
Jak otulić welonem z jedwabiu swą zawiść,
wzbić się wysoko, upoić magią nieba,
ambaras zakopać w głębinach aorty,
opłynąć nią smutki, nadzieje,
tęsknoty
A gdy przepłyniesz nią bezkres swych nurtów
i zboczysz do granic espritu,
krwią białą oznaczysz potęgę splendoru,
a duszę uniesiesz ku bramie zenitu?
Ujrzyj zbytkowną majętność umysłu,
gdyż mądrość twych przodków,
w chlubie zanikniona,
zamarła dzisiaj na płótnie ksiąg rodu
nie zwieńczy historii wszechświata stworzenia...
Kwiat Wiśni
Słodki jak owoc z palmy daktylowej
kwaśny jak sok z aronii nieograniczonie
słony jak smak morskiej fali brzegowej
twoich słów goryczy...
Nie kosztuj ich na próbę
nie odbieraj mi ich garściami
za dużo zasmakowałem bym je teraz stracił
Nie czuję aromatu kwitnącej wiśni
zapachu wiosennego sadu
bo zabrano mi coś cenniejszego
niż powiew twojego ulubionego kwiatu
Nie potrafię miła
dostrzec złocistego piasku
i deszczowej chmury
która bogactwem swoich kropel
podlewała ostatni plon nadziei
Ulotnij się z mej pamięci
jak zapach kwiatu wiśni
bo jestem zmęczony
jak Syzyf z głazem w sercu
który ma przed sobą wieczność...
Grafika:
Komentarze [2]
2018-10-16 16:20
Niebanalne piękno.
2018-10-14 22:11
Chyba trochę zbyt wydziwione.
- 1