Serial, który otwiera oczy i porusza do głębi   

Żyjemy w czasach prawdziwego serialowego bumu. Bez trudu możemy znaleźć taką produkcję, która będzie odpowiadała naszemu gustowi i naszym zainteresowaniom. Stacja HBO GO od wielu lat produkuje, a także emituje świetne seriale, które cieszą się globalną popularnością. Do najlepszych seriali w ostatnim okresie można z pewnością zaliczyć choćby takie produkcje jak „Narcos”, „Sherlock”, „House of Cards”, „Breaking Bad”, „Peaky Blinders”, czy też „Gra o Tron”, która zdominowała wszelkie serialowe rankingi. Jeszcze dwa miesiące temu nikt nie przypuszczał, że tak szybko pojawi się kolejna produkcja, która zepchnie z piedestału wspomniany serial. Ale stało się i doczekaliśmy się ostatnio zmiany na fotelu lidera. Stacja HBO pokazała bowiem widzom kilka tygodni temu swą najnowszą produkcję, która najpierw nimi wstrząsnęła, a następnie ich zachwyciła. Pięcioodcinkowy serial „Czarnobyl” stał się tym samym najbardziej docenianą i najchętniej oglądaną obecnie przez widzów produkcją. Czy słusznie?

„Czarnobyl” to mini-serial oparty na historii jednej z największych katastrof przemysłowych XX wieku, do której doszło 26 kwietnia 1986 w tytułowym mieście. To poruszająca historia o ludzkiej odwadze i niesamowitym poświęceniu oraz o próbach zatuszowania koszmarnej katastrofy przez komunistów. Opowiada zarówno o losach ludzi zaangażowanych bezpośrednio w likwidację skutków wybuchu reaktora w elektrowni atomowej w tym ukraińskim mieście, którzy wbrew zdrowemu rozsądkowi ryzykowali własne życie, by zniwelować skutki katastrofy, jak i tych żyjących daleko od uszkodzonej elektrowni, członków komunistycznej partii, którzy decydowali wtedy o życiu milionów. Trzeba przy tym przyznać, że choć nie jest to serial dokumentalny, to jest bardzo mocno skupiony na faktach.

Reżyserem serialu "Czarnobyl" jest Johan Renck. Za scenariusz odpowiada Craig Mazin, który został również jego producentem wykonawczym. Premiera światowa miała miejsce 7 maja, a jego popularność rośnie z każdym kolejnym tygodniem. Na stronie Filmweb, która poświecona jest produkcjom filmowym, zajmuje już od kilkunastu dni pierwsze miejsce, tak pod względem średniej oceny widzów, jak i liczby odsłon. Co sprawiło, że ten opowiadający autentyczną i bardzo dramatyczną historię serial zyskał w tak krótkim czasie, aż takie wielkie uznanie widzów?

Myślę, że to zasługa znakomitego scenariusza, poruszających zdjęć (w części autentycznych) i świetnej reżyserii, jak i tego, że to historia, która ponad 30 lat temu w sposób mniej lub bardziej bezpośredni dotknęła wielu obecnych widzów w tej części Europy.

W obsadzie serialu znaleźli się co prawda niekoniecznie najbardziej popularni aktorzy, ale według mnie spisali się znakomicie. Jared Harris w roli Valery’ego Legasova, naukowca wysłanego przez władze w celu zbadania szczegółów katastrofy, jest bardzo wiarygodny. Stellan Skarsgård jako Boris Szczerbina i Emily Watson, wcielająca się w postać Ulany Khomyuk, zachwycają. To trzy najważniejsze ogniwa tej historii, co jednak nie znaczy, że pozostałe są słabsze. Bynajmniej. Muzyka zawsze stanowi ważny element filmu, a tu jest wręcz fenomenalna, dopełniając poszczególne kadry dodatkowymi emocjami. Autentyczne lokacje, mundury, sprzęt i pojazdy z tamtych lat nie tylko budują klimat epoki, ale przede wszystkim znacznie uwiarygodniają wymowę całości. Jednak najważniejsza jest tu historia. Choć wydaje się na pozór, że dla współczesnych to temat bardzo odległy, to okazuje się, że dla wielu jednak nadal bardzo żywy, o czym świadczą ożywione dyskusje na temat tego wydarzenia i serialu na wszystkich stronach internetowych, gdzie pojawiły się zapowiedzi tego serialu lub jego recenzje.

Ja obejrzałam już wszystkie odcinki i powiem wam, że zgadzam się z opiniami tych, którzy uważają, że to produkcja niezwykła, choć wstrząsająca i mocno przygnębiająca. Nie należy jednak zapominać, że jest to film fabularny a nie dokumentalny, dlatego ja - w odróżnieniu od niektórych recenzentów - wybaczyłabym jego autorom drobne faktograficzne nieścisłości i niedociągnięcia. Tak czy inaczej serial jest zrealizowany kapitalnie i jest bardzo wiarygodny, a za jego sukcesem stoją nie tyle chwytliwy temat i świetnie napisany scenariusz, co bardzo prawdziwie wykreowane postaci bohaterów, trafne lokalizacje i świetne zdjęcia, realizowane na Litwie oraz na Ukrainie (Mnie najbardziej zapadła w pamięć scena grupy ludzi, obserwującej pożar reaktora elektrowni z mostu jak widowisko. Śmieją się, podrygują, żartują, nie zdając sobie zupełnie sprawy ze skali zagrożenia. W ostatnim odcinku dowiadujemy się natomiast, że nikt z nich nie przeżył). Film, jak przystało na rodzaj opowiadanej historii, nieustannie trzyma widza w napięciu, a niepokój nie opuszcza go ani na chwilę. No i chyba najważniejsze. Rzuca również nowe światło na tamte wydarzenia i stawia nowe pytanie. Jednak przede wszystkim to hołd złożony ludziom, którzy świadomie narażali swoje życie dla ratowania Europy przed skutkami niewyobrażalnego kataklizmu. Polecam!

Grafika: