Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Wielu go kocha i wielu nienawidzi   

Dodano 2019-10-06, w dziale recenzje - archiwum

W styczniu 2017 roku w amerykańskiej sieci telewizyjnej The CW miała miejsce premiera amerykańskiego serialu młodzieżowego, który zauroczył niejednego nastolatka (prawie w tym samym czasie serial pojawił się także na platformie Netflix). Wielu młodych ludzi twierdzi do dziś, że to ich ulubiony serial i daje temu wyraz, pokazując się w przestrzeni publicznej w bluzach lub koszulkach z motywami z tego serialu, grając w grę planszową opartą również na tych motywach bądź też gromadząc różne gadżety (kubki, etui na telefony, torby, plecaki) i figurki bohaterów. O jakim serialu mowa?

/pliki/zdjecia/riv1.jpgSerialem tym jest „Riverdale”. Jego producenci to Berlanti Productions, CBS Television Studios oraz Warner Bros. Television. Projekt oparty został na serii komiksów wydanych przez wydawnictwo „Archie Comics”, dlatego też główna postać ma na imię Archie. Serial ma na razie trzy sezony, ale w październiku tego roku (2019) ma mieć premierę czwarty.

Akcja rozgrywa się w latach 80’ w małym miasteczku Riverdale, w którym każdy każdego zna, a wszelkie plotki rozchodzą się w mgnieniu oka. W miasteczku tym dochodzi do serii tajemniczych i dramatycznych zdarzeń. W pierwszym sezonie głównym wątkiem serii jest zaginięcie Jasona Blossoma, jednego z najpopularniejszych uczniów w szkole (syna zamożnej rodziny). Wkrótce w rzece znalezione zostają jego zwłoki. Tragedia ta wydaje się najbardziej poruszać jego siostrę bliźniaczkę - Cherryl. Oczywiście przyczyny śmierci młodego Blossoma są nieznane, a dziwne zasinienia na jego ciele nie dają ludziom spokoju. Życie mieszkańców wywraca się do góry nogami, a policja wydaje się bezradna. Sprawę próbują więc wyjaśnić jego znajomi: Archie Andrews, Jughead Jones oraz Betty Copper oraz Veronica Lodge, która przeprowadza się do tego miasteczka i zaprzyjaźnia ze wspomnianą grupą nastolatków. Oczywiście przy tej okazji poznajemy wszystkich tych bohaterów bliżej, a na jaw wychodzą także skrywane przez nich głęboko tajemnice. Jeśli chcecie dowiedzieć się, jak kończy się ta historia, to zachęcam do obejrzenia pierwszego sezonu „Riverdale”. Był do tej pory najlepszy sezon i zdecydowanie wart jest obejrzenia. Poza tym niesamowicie wciąga. Jego mocnym atutem są różnorodne, mocno rozbudowane, wyraziste, choć także lekko przerysowane (jak to w komiksach) postaci bohaterów, budzących od pierwszych kadrów naszą sympatię oraz ciekawa fabuła, oparta o morderstwa i skrywane przez mieszkańców miasteczka tajemnice. Dialogi napisane są również bardzo realistycznie, choć miejscami brzmią trochę naiwnie. Twórcy niemal w każdym odcinku umiejętnie podsyłają nam także wskazówki i tropy, a rzucając przy tym cień podejrzeń na dane postacie, tworzą zawiłą intrygę. /pliki/zdjecia/riv2.jpgZadowala także poziom gry aktorskiej, choć w obsadzie daremnie szukać znane z ekranu twarze. Film urzeka również od strony estetycznej, a sceny z małą ilością światła, wprowadzające uczucie strachu i tajemnicy, fantastycznie kontrastują z jaskrawymi barwami bohaterów. Ja po obejrzeniu pierwszego odcinka czułam taki niedosyt, że musiałam od razu obejrzeć następny. I choć każdy odcinek trwa mniej więcej godzinę, to obejrzenie tego sezonu w jeden dzień jest do zrealizowania. Reasumując – to niesamowity pochłaniacz czasu adresowany do osób, które lubią mroczne klimaty.

Drugi sezon „Riverdale” był również emocjonujący, choć nie oglądałam go z tak ogromnym zainteresowaniem jak poprzedni. Warto jednak wiedzieć, że w tym sezonie praktycznie nie są kontynuowane wydarzenia z poprzedniego. W zasadzie nie przeszkadzałoby mi to, gdyby w tym sezonie pojawił się również jeden wątek główny. Niestety, tym razem wątków jest już wiele (przyłączenie się młodego Jughead do gangu, pojawienie się bandyty zwanego Czarną Maską lub Aniołem Śmierci, wojny gangów itp.). Serial może i zyskuje na atrakcyjności oraz dynamice, ale zamieszanie jest spore i mało wprawiony oglądacz seriali może się tu pogubić. Mnie nie denerwowało to aż tak bardzo, choć wiem, że dla wielu innych było to irytujące. Sądzę, że wątek Black Hooda jest wystarczająco ciekawy, by oprzeć na nim historię. Niestety, wprowadzenie zbyt wielu wątków wywołuje niepotrzebny chaos, a serial traci na uroku. Reasumując – sezon słabszy od pierwszego, ale z pewnością nadal wciągający.

/pliki/zdjecia/riv3.jpg

Sezon trzeci „Riverdale” oceniam jednak najniżej. Po obejrzeniu całego sezonu zaczęłam się zastanawiać, jak to możliwe. W tym sezonie reżyser i scenarzyści poszli podobnym tropem jak w poprzednim i zaproponowali nam ponownie totalną wielowątkowość, rozbijając tym samym spójność historii. Oglądając go nie czułam już niestety tego samego, co czułam, gdy oglądałam sezon pierwszy, a nawet kiepski sezon drugi. Czułam natomiast, jakbym oglądała zupełnie inny serial. Ale najgorsze jest to, że stał się on w pewnym sensie pseudo musicalem. Naturalnie nie mam nic do musicali, a nawet bardzo je lubię, aczkolwiek przekształcenie tego serialu w pseudo musical było moim zdaniem chybionym pomysłem! Przez ten zabieg serial stracił swoją zagadkowość i mroczny klimat. Wprawdzie utwory, skomponowane na potrzeby serialu, wpadają w ucho i zapadają w pamięć, ale tu nie o to chyba powinno chodzić. Teraz zastanawiam się, czego mam oczekiwać. Skoro sezon drugi był kiepski, a trzeci fatalny, to jaki może być kolejny? A może jednak twórcy wrócą do klimatu pierwowzoru i czwarty sezon znów nas pozytywnie zaskoczy? Wkrótce się o tym przekonamy.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.1 /10 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry