Stojąc przed wielkim wyzwaniem
Z początkiem maja temperatura powietrza znów poszybowała w górę, osiągając zadziwiające jak na tę porę roku wysokości. Na dworze słychać radosny świergot ptaków, ciche bzyczenie pszczół i kojący szum drzew. Podejrzewam, że większość uczniów myślami jest już zapewne przy zbliżających się wakacjach, do których pozostało niecałe dwa miesiące. Napisałam większość, bo stresujący okres czeka jeszcze bez wątpienia tych zagrożonych ocenami niedostatecznymi oraz tych, którzy muszą przystąpić do egzaminów końcowych, czyli ósmoklasistów i maturzystów. Szczególnie ci ostatni nie mają teraz łatwo, bo doskonale zdają sobie sprawę, że wyniki, jakie osiągną na egzaminach mogą mieć wpływ nie tylko na wybór dalszej drogi kształcenia, ale też na spełnienie ich zawodowych marzeń. Egzamin dojrzałości zaczyna się w tym roku 7 maja i będzie trwał ponad 2 tygodnie, natomiast egzamin ósmoklasisty 14 maja i potrwa tylko 3 dni. Ósmoklasiści zmierzą się z tylko trzema egzaminami pisemnymi, a maturzyści z trzema obowiązkowymi egzaminami pisemnymi na poziomie podstawowym, jednym egzaminie na poziomie rozszerzonym i dwoma egzaminami ustnymi (j. polski oraz j. obcy). Jak się z tym czują i jakie emocje im obecnie towarzyszą? Myślę, że sytuację przybliżą wam nieco wypowiedzi Kasi, jednej z tegorocznych absolwentek naszego „Kopernika”, którą w ostatnich dniach poprosiłam o rozmowę na ten właśnie temat.
Hikkari: Cześć. Wiem, że w tym roku przystępujesz do matury. Ciekawa jestem, jakie emocje ci w związku z tym towarzyszą?
Kasia: Powiedziałabym, że ogromne. Najbardziej obawiam się obowiązkowego egzaminu pisemnego z matematyki. Ten przedmiot od początku nauki sprawiał mi sporo problemów, a uczenie się go było dla mnie katorgą.
H: A jaki bądź jakie przedmioty zamierzasz zdawać na poziomie rozszerzonym?
K: Na maturze pisemnej będę zdawać dwa przedmioty: język polski i biologię, gdyż są one mi potrzebne, aby dostać się na wymarzony kierunek studiów i kiedyś tam w przyszłości móc spełnić swoje marzenia.
H: Rozumiem, że ostatni okres w twoim życiu zdominowały intensywne przygotowania do tych egzaminów. Ile godzin w tygodniu przeciętnie na to poświęcałaś?
K: Tak, to prawda. Oczywiście każdy z nas maturzystów ma świadomość, że teraz żarty się skończyły i musimy się bardzo przyłożyć do nauki, bo w przeciwnym razie nasze marzenia i plany życiowe mogą się nie spełnić. Nie wiem jak inni, ale ja poświęcałam na powtórki około 30 godzin w tygodniu.
H: A co sądzisz o egzaminach ustnych? Czy taka forma egzaminu jest dla ciebie stresująca?
K: Oczywiście, że tak. Wystarczy sobie wyobrazić sytuację, że siadasz przy stoliku naprzeciw dwóch egzaminatorów, którzy patrzą przez cały czas egzaminu na ciebie, zadają różne pytania i wsłuchują się w każde twoje słowo. Na egzaminie pisemnym stresująca jest z kolei dla mnie ta porażająca cisza, której doświadczyłam już na egzaminach próbnych. Mam jednak nadzieję, że jakoś sobie z tym poradzę, ale łatwo nie będzie, bo jestem osobą bardzo podatną na stres.
H: Często przed maturą na giełdzie w Internecie pojawiają się tzw. „przecieki”, sugerujące, żeby nastawić się na pewne lektury, tematy lub zagadnienia. Czy korzystasz z takich sugestii?
K: I tu może cię zaskoczę, ale ja tego nie robię. Nie nastawiam się na nic konkretnego, raczej powtarzam cały materiał od początku.
H: Rozumiem, że marzysz jak każdy maturzysta o tym, by zdać wszystkie egzaminy na 100% i tego ci też życzę, ale to może nie być takie łatwe. A gdybyś tak miała sama ocenić swój stan wiedzy w przeddzień matury, to z jakiego wyniku będziesz zadowolona?
K: Uczę się naprawdę dużo, ale teraz mam też świadomość, jak ogromny materiał obejmuje każdy z przedmiotów. Niemożliwe jest wiedzieć wszystko, dlatego z pokorą przyjmę również wyniki nieco niższe. Tak sobie myślę, że będę zadowolona, jeśli z egzaminu z j. polskiego i j. angielskiego na poziomie podstawowym zdobędę 70 – 80 %, zaś na poziomie rozszerzonym przynajmniej 50%. Myślę, że usatysfakcjonuje mnie też ponad 50% z rozszerzenia z biologii. Mój największy stres powiązany jest jednak z matematyką. W tym przypadku będę walczyć w ogóle o to, aby po prostu zdać ten egzamin.
H: Jesteś już absolwentką naszego „Kopernika”, czyli ukończyłaś kolejny etap edukacji. Powiedz mi, jakie to uczucie?
K: Powiem tak. Najpierw była wielka radość i uczucie ulgi, że już wielu rzeczy nie będę musiała robić. Jednak, gdy pierwsze emocje opadły, to zrobiło mi się smutno, bo dotarło do mnie, że coś się jednak skończyło i już nie wróci, a przecież przeżyłam w tej szkole naprawdę wspaniałe chwile i nawiązałam tak wiele sympatycznych znajomości.
H: Z twoich wcześniejszych wypowiedzi wnoszę, że dalsze plany edukacyjne masz raczej sprecyzowane?
K: Zdecydowanie. Moim marzeniem, w zasadzie chyba od 8 klasy szkoły podstawowej, jest psychologia. O takich też studiach myślę, wierząc, że jako psycholog poradzę sobie również kiedyś w pracy.
H: A masz jakieś swoje przemyślenia związane ze szkołą, którymi chciałbyś podzielić się na koniec naszej rozmowy z uczniami młodszych roczników?
K: Chyba mam kilka takich przemyśleń. Po pierwsze, drogie koleżanki i drodzy koledzy, dbajcie o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne. Doceńcie wagę aktywności fizycznej oraz potrzebę relaksu. Po drugie, skupcie się od początku głównie na nauce tych przedmiotów, które będziecie zdawać na maturze bądź też tych, które was interesują, No i w końcu po trzecie, nie nakładajcie nigdy na siebie zbyt dużej presji, chociaż doskonale wiem, jakie trudne. Według mnie, nawet, gdy coś się nie uda, to wcale nie czyni człowieka gorszym.
H: Dziękuję ci za tę rozmowę i tak jak już wspomniałam życzę ci zdania matury na maksa, abyś mogła zrealizować swoje życiowe plany i marzenia.
K: Ja również dziękuję.
Grafika: Webmastering LO oraz
Komentarze [0]
Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?