Życie jest życiem
A z myślami wciąż się bijąc
Ja obrywam
Ja przegrywam
One kroczą drogą chwały
Nie zwyciężył ich nikt jeszcze
Żadni mędrcy czy prorocy
Ci wybitni i ci zwykli
Nikt nie stanie się im równy
A tym bardziej nie silniejszy
W ciemności brodząc
po bezdrożach życia
nie zastanawiam się
Skąd Gdzie Dokąd
Jak i kiedy
Jestem
Jesteś
My Jesteśmy
wszechobecni
Moje Twoje ciała
wszystkie takie wątłe
i nie piękne
Mózgi ślamazarne
ciągle wykonują pracę
Nikt nie płaci za te wszystkie nadgodziny
Nie ma przerwy ni urlopu
Myśl pogania już następną
Aby stłoczyć się żałośnie miały
W końcach ludzkich palców
Wykonane.
Dłużej i dłużej
bezmyślne myśli
nieczułe gesty
nieprawdziwe słowa
Życie jest życiem
aby je przeżyć
i Boga przekonać
że jesteśmy lepsi
niż ci za których on skonał
I Ci lepsi od Tamtych
są gorsi naprawdę
lecz niech wierzą
w swą dobroć
Przecież i tak są przegrani na starcie
Komentarze [3]
2007-02-03 18:28
Ty chyba tez raczej kleju nie wąchasz. Bo Twoim podpisie domyślam się że stawiasz na odlot naturalny.
2007-02-02 22:50
odczep sie thom. nie wiesz ze napisanie wierszyka zajmuje wiecznosc i jeden dzien dłużej. poza tym ona raczej nie wącha kleju.
2007-02-02 21:49
Widzę że dalej rzucasz mięsem? Do roboty redaktorko.
- 1