Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

10 powodów, dla których nie znoszę dzieci   

Dodano 2005-11-26, w dziale felietony - archiwum

Taa. Już widzę te wykrzywione w grymasie złości i niedowierzania twarze. Prawda w oczy kole, ale niestety - w tym miejscu odbiegam całkowicie od ogólnie przyjętego stereotypu młodej kobiety, której największym marzeniem (zaraz po owocnej karierze prawnika) jest założenie rodziny. Trójka dzieci, inteligentny mąż i ogromny dom. Niezbyt kuszące. Nie znaczy to wcale, że pozbawiono mnie predyspozycji do rodzenia dzieci. Nazwałabym to raczej pewnym genetyczno - psychologicznym defektem. Wybrakowaniem. Urodziłam się bowiem bez instynktu macierzyńskiego i (o zgrozo) wcale mi go nie żal.

Żadnych uśmiechów proszę. Moje racje nie biorą się z powietrza, tylko z doświadczenia. Los pokarał mnie o kilkanaście lat młodszą siostrą (która powinna urodzić się chłopcem), a na deser dołożył dwuletniego sąsiada i kilku brzdąców - kuzynów. Nie wiem. Może i na świecie istnieją grzeczne dzieci. W takim razie mam niezłego pecha, bo jak tylko rozpoczyna się jakiś rodzinny zjazd, dla mnie oznacza to armaggedon. Jeśli to, co mówię, wydaje się wam niesprawiedliwe, bądź okrutne, to radzę przerwać czytanie w tym miejscu. Ja się dopiero rozgrzewam. Na szczęście/nieszczęście ludzi o podobnych przekonaniach jest raczej niewielu. Natura poskąpiła mi pewnej cechy, będącej podobno atrybutem kobiecości. Mówię podobno, bo nieco irytującym wydaje mi się być stwierdzenie, że kobieta bez dzieci, kobietą nie jest. Drogą dedukcji otrzymujemy ciekawe wnioski. Atrybutem męskości jest bowiem siła. W takim razie chudzielcy bez mięśni, nie są mężczyznami. Może i śmieszne, ale podobny szablon przykłada się do kobiet.

Przejdźmy zatem do konkretów. Wcale się nie zmartwię, jeśli nikt z was się ze mną nie zgodzi. Naprawdę ani trochę

1. Naukowo udowodniono, że po brodzie dziecka, w pierwszych trzech latach życia, spływa około 500 litrów śliny. (No i jak tu nie kochać takiej małej chodzącej hodowli bakterii)

2. Choćby myło się je kilka razy dziennie, zawsze są brudne.

3. Z powodu muchy siedzącej im na nosie potrafią się tak wydzierać, jakby obdzierano je ze skóry.

4. Uważają się za pępek świata.

5. Są okrutne i bezlitosne. (Przykład? - Władca much - potwierdzam - widziałam na własne oczy)

6. Lubią znęcać się nad słabszymi i bezbronnymi.

7. Z łatwością wynajdują i z premedytacją wykorzystują słabości dorosłych (mały terrorysta w supermarkecie. Kiedyś słyszałam jak w supersamie babcia rozmawiała z wnuczkiem. Wnuczek: babciu kup mi to! Babcia: a co to jest? Wnuczek: nie wiem, ale kupisz mi?)

8. Są rozpieszczone przez nadopiekuńczych, troskliwych rodziców, albo w drugą stronę, nie posiadają autorytetów i wyrastają na 13-letnich morderców.

9. Zajmują naszą uwagę 24 godz. na dobę. Spróbujcie nieupilnować czterolatka, a będziecie mieć cudowny wyraz dziecięcej ekspresji w postaci fresku na ścianie gościnnego pokoju.

10. W większości przypadków wyrastają na trzydziestokilkuletnich niewdzięczników, oddających swoich rodziców do domów opieki.

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.3 /59 wszystkich

Komentarze [35]

~Jake
2005-11-27 12:44

Też nie lubie dzieci, ale wiesz, sam kiedyś byłem takim dzieckiem. Ty chyba też.

~marley123
2005-11-26 23:18

Czuję się rozjechany tym chudzielcem, dlatego… chce mieć inteligentnego męża. ;))

~Syla
2005-11-26 21:14

Ja mam braciszka 10 lat młodszego i normalnie takiego dziecka nikt nie widział, nieznośny jak nie wiem co.., ale to mi nie przeszkadza go kochać... I tak uwielbiam wszystkie małe dzieci! :) W końcu każdy był dzieckiem, gdyby każdy myślał tak jak ty już dawno byśmy wygineli…

~Gorlik
2005-11-26 18:24

Oj ja na nieszczescie tez mam brata o 9 lat młodszego :/ ... Teraz jest niegrzeczny, ale przynjamniej mozna teraz jakos przeciwdzialac jego dzialaniom i zachciankom. Kiedy miał <3 lata, trzeba było sie nim ciagle opiekowac (chociaz ze robila to glownie mama, to mnie denerwowalo 5 min przy nim). Najgorsze był okres kiedy na kazdy jego wrask reakcja rodziców nie wygladała “co sie stało”, a raczej “co zrobiles młodszemu bratu”? Co do komentarzy … Mam 2 zmłodszych kuzynów i mialem małego brata (teraz on ma juz 8 lat) i nigdy nie widzialem nic miłego w malych dzieciach … wrecz przeciwnie.

~de
2005-11-26 15:16

ano, po pysku i do piachu.

~Paulianna
2005-11-26 15:08

Wcale dzieci nie są takie złe.Patząc na słodkiego brzdąca nie widzisz śmierdzących kupek,tylko bezbronne stworzenie,które czeka na twój uśmiech.
Pewnie,że jest dużo rzeczy bee w takim jeszcze nieukształtowanym ludziu,ale każdy był dzieckiem,a niektórzy nawet będąc dorosłymi z tego nie wyrośli i potrzebują przedszkola.
(wypowiedziałam się doświadczona ja ;))

~Gsk
2005-11-26 14:39

A ja się nie zgadzam z pewnymi opiniami :P Po pierwsze: instynkt macierzyński pojawia się (może nawet lepiej będzie to nazwać “ujawnia się”) w momencie narodzin dziecka, więc pomimo tego co teraz myślisz o macierzyństwie to śmiem twierdzić, że jeszcze kiedyś możesz zmienić swój sposób myślenia. W każdym bądź razie nie można wykluczyć takiej opcji :) Po drugie zwróciłaś uwagę na to, że przy dzieciach to więcej roboty niż pożytku. Nie uwzględniłaś jednak tego, że takie małe, rozwrzeszczane dzieci wnoszą mnóstwo radości i zmian w życiu człowieka. A to jakie będą dzieci, zależy dużo od wychowania; dzieci same z siebie nie rodzą się nieznośne ;)

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najczęściej czytane

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry