Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Woda i ogień - Kościół i polityka - Papież i o. Rydzyk   

Dodano 2006-05-11, w dziale felietony - archiwum

Takich tekstów, jak ten, powstało w Polsce w ostatnim czasie dziesiątki, a nawet setki. Tym ,,fenomenem”, być może nawet na skalę światową, zajmowali się już chyba wszyscy prawdziwi znawcy tematu. Publikacje ukazywały się w najróżniejszych środkach masowego przekazu, prezentujących różne orientacje polityczne. Jedni atakują, drudzy bronią, każda strona ma swoje argumenty i kontrargumenty. Wydaje się, że ten temat, rozebrany już wielokrotnie na części pierwsze, nie jest wart zachodu, nawet dla dziennikarskiego laika. Ale czy tak jest naprawdę? Wprawdzie ukazują się kolejne teksty, a problem, jak był nierozwiązany, tak jest i nadal i choć wszelkie znaki na niebie wskazują na rychłe postawienie sprawy na ostrzu noża, to wcale tak być nie musi...

Tu się zaczęło...

,,Niech w Polsce wygra katolicyzm łagiewnicki z toruńskim” – tymi oto słowy, lider krakowskiej PO, poseł Jan Maria Rokita, nazwał po imieniu istniejący już od pewnego czasu podział polskiego kościoła katolickiego. Podział, który dokonał się i tu zaryzykuję stwierdzenie, wraz z rozpoczęciem działalności emisyjnej ,,Radia Maryja”. Wiadomo, kto ma media, ten ma władzę. Dobrze wiedział o tym i o. Rydzyk, który użył tego narzędzia do przeciągnięcia na swoją stronę blisko 4,5 – 5 mil. Polaków. Przez wszystkie lata swojej działalności ,,Radio Maryja” pod czujny okiem o. Dyrektora, oprócz poruszania w swoich programach tematyki religijnej, realizowało swoją wizję polityczną. Co i raz emitowano w nim śmiałe audycje o tematyce czysto politycznej, definiując w nich ,,wrogów” Polski i katolicyzmu.

Jak to się rozwinęło?

Jak już napisałem, o. Rydzyk, to fenomen na skalę światową. Zwykły zakonnik, który potrafił skupić wokół siebie ok. 5 milionów sympatyków. Tej siły zaczęła się obawiać hierarchia kościelna, na czele z samym papieżem. Zza Spiżowej Bramy, nieoficjalnych emisariuszy z zamiarem ostudzenia politycznych zapędów o. Rydzyka, wysyłał niejednokrotnie papież Jan Paweł II, ale na niewiele to pomogło. Widocznie o. Tadeusz doszedł do wniosku, że sam sobie będzie sterem i żeglarzem i nie jest mu potrzebna kontrola ze strony żadnego zwierzchnika. Dlaczego wtedy, gdy zjawisko to było jeszcze w postaci prenatalnej, Jan Paweł II nie zareagował bardziej stanowczo? Możemy się tego tylko domyślać. Być może nie przypuszczał on, że rozprzestrzeni się wkrótce na taką skalę? A może ze względu na swoje pochodzenie? To mogłoby problem regionalny, wynieść na forum światowe, a to z kolei mogłoby przygasić blask polskiego katolicyzmu. Przyjmując jedną, jak i drugą wersję, dopatrywałbym się jednak błędu zaniechania ze strony naszego papieża. W pierwszym przypadku nie należało lekceważyć poczynań osoby, która już raz, wyjeżdżając do Niemiec wbrew decyzji polskich władz kościelnych, wypowiedziała posłuszeństwo swoim przełożonym. W drugi przypadku błąd jest jeszcze bardziej czytelny. Papież jest w końcu głową Kościoła i odpowiada za jego definicyjną jedność. Dlatego nie może przekładać dobrego imienia jednostki, nad dobro powierzonej mu wspólnoty. Z racji panującej w Polsce opinii o świętości naszego rodaka, podniesie się zapewne krzyk, za słowa krytyki, które kieruję pod jego adresem. Chciałbym zatem wyjaśnić, że był On, tak jak my, tylko człowiekiem i też popełniał błędy. A krytyka jego niektórych działań, wcale nie neguję Jego świętości.

Czemu jednak na poczynania o. Dyrektora nie zareagował Episkopat Polski? Ponieważ sam nie zachował jedności. Część biskupów przeszła na stronę o. Rydzyka. Najpierw pomału, nieśmiało, by dziś można było obserwować w jego łonie dwa równoważące się stronnictwa.

Po śmierci papieża Jana Pawła II, na tronie Stolicy Piotrowej zasiadł kardynał Joseph Ratzinger, obecny ojciec święty Benedykt XVI. On teraz musi zmierzyć się z zaistniałym problemem. W przeciwieństwie do Jana Pawła II, nie dotyczy go dylemat narodowościowy. W miedzy czasie samo zjawisko urosło na znacznie szersza skalę i dlatego też nowy papież ma na początku swojego pontyfikatu nie lada orzech do zgryzienia.

Schizma polska ?

,,Wątpię, by o. Rydzyk był w stanie podporządkować się hierarchii kościelnej. Do tej pory żadne próby się nie powiodły. Nie wierzę w jego nadzwyczajne nawrócenie. Tym, kto hamuje o. Rydzyka przed otwartym wystąpieniem przeciwko Kościołowi, jest Jan Paweł II ” – powiedział kiedyś na łamach tygodnika ,,Wprost” bp Tadeusz Pieronek. Coś w tym jest. Dziś, kiedy Jana Pawła II nie ma już z nami, ,,Radio Maryja” zaostrza swoją publicystyczną działalność. Następca Karola Wojtyły stoi przed niełatwym zadaniem rozwiązania tego problemu. I co robi? W trakcie wizyty polskich biskupów w Watykanie omawiane są ,,sprawy polskiego Kościoła”. Według pogłosek chodzi o ,,Radio Maryja” i inne medialne środki masowego przekazu z nim powiązane. To już jest coś. Kolejny zdecydowany krok w drodze do utemperowania rozgłośni i o. Tadeusza, to list Nuncjusza Apostolskiego, w którym przekazywane są uwagi Stolicy Apostolskiej dotyczące funkcjonowania rozgłośni. W odpowiedzi na list Episkopat Polski tworzy Radę Programową składająca się z 4 biskupów, która ma zapanować nad sytuacją. Co to jednak tak naprawdę znaczy? A może to tylko takie lanie wody, które ma uspokoić Watykan przed zbliżającą się pielgrzymką papieża do Polski? Osobiście trudno mi sobie wyobrazić spójne działanie Episkopatu, który sam w sobie nie zachowuje jedności? Wszystko może wskazywać na to, że oficjalny rozłam Kościoła Katolickiego w Polsce jest możliwy, a nawet wielce prawdopodobny. Ale taka sytuacja, jak w chwili obecnej, chyba jednak jeszcze trochę potrwa.

Skutki mogą być opłakane...

Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, ale bałagan trzeba posprzątać. Papież mógłby wprawdzie kilkoma dokumentami wykluczyć uciążliwego ojczulka z Kościoła, ale ten mógłby wówczas ubiegać się o status pokrzywdzonego i założyć swój kościół, gdzie sam byłby sobie ,,papieżem”, i w którym mógłby kontynuować swoją doktrynę polityczno – religijną. Skutki polityczne tej schizmy mogłyby być dla Polski opłakane. Papież byłby wtedy tym złym, który wyrzucił na postawę losu ,,religijnych ludzi”. Wtedy to o. Tadeusz mógłby przeciągać na swoją stronę kolejnych wyznawców, nie tylko za pomocą swoich środków masowego przekazu, ale także za pomocą przyjaznych mu partii politycznych, które zresztą sam promuje. W końcu stałby się rzeczywistym przywódcą nie tylko religijnym ale i państwowym. I chyba właśnie takiego obrotu sprawy życzyłby sobie o. Tadeusz. Jako schizmatyk byłby rozgrzeszony w oczach ludzi i sam, wreszcie przez nikogo nie ograniczany, mógłby działać... Zdaje sobie z tego sprawę Stolica Apostolska, która chyba ciągle ma nadzieję na polubowne załatwienie sprawy. Ale o tym, to chyba naprawdę szkoda pisać... Zdaje się, że Stolica Apostolska będzie chciała ograniczać poczynania rozgłośni i jeśli straci cierpliwość, to będzie też zapewne chciała sprowokować ojca Rydzyka, by sam oficjalnie wypowiedział posłuszeństwo. Wtedy role się odwrócą i to o. Rydzyk będzie tym złym. Wtedy zaistniałaby szansa na ograniczenie jego wpływów.

Przestroga na przyszłość

Co się stało, to się nie odstanie – powiada polskie powiedzenie. Musimy wszyscy wyciągnąć z tego wnioski. To, co obecnie dzieje się w Polsce, może być przestrogą dla innych państw, w których również pojawiają się postacie próbujące łączyć ze sobą dwie przeciwstawne rzeczy – politykę i religię. Jak pokazuje historia, takie połączenia zawsze w dalszej perspektywie przynosiły więcej szkody niż pożytku. Warto byśmy też i my, Polacy, wynieśli coś z tego, aby po raz kolejny nie było potrzeby przypominania słów naszego poety, Jana Kochanowskiego: ,,Nową przypowieść Polak sobie kupi, że i przed szkoda, i po szkodzie głupi”.

Oceń tekst
Średnia ocena: 0 /0 wszystkich

Komentarze [48]

~anonim
2006-05-11 21:54

polakom gratulujemy bashy.

gorylekto
2006-05-11 21:37

basha radzi papiezowi i narodowi. powodzenia.

~lollek
2006-05-11 20:52

Zmęczyłem się podczas czytania. Tekst intrygujący, ale uczucia mieszane

~Morgana
2006-05-11 20:45

Mały komentarz. Jestem dumna i zadowolona bo to pierwszy tak zgrabny i logiczny artykuł w naszej kadencji. Temat nieco zużyty ale wreszcie coś sensownego.

~jugos
2006-05-11 20:26

Pasho droga… najprzyjemniej to sie tego nie czyta.
Nie wiem – może to dlatego, że za dużo ostatnimi czasy tych radiomaryjnych cholerstw z lewa, prawa i środka czytam, ale mi sie to jakieś takie odtwórcze wydaje.

Gdzieżeś ty chłopcze ekumenizm w koncernia Papy Dyra widział... wszak to ultrakatolicki twór…

~katha
2006-05-11 18:17

Widzisz sprawa tegożradia i zarządzającym nim zakonnikiem jest jak walka z wiatrakami. Każdy ju żto słyszał, zna dobrze ale nie wiadomo co z tym zrobić ( o ile w ogóle cośzrobić można)

A tak poza tym to dlaczego “o. Dyrektor” pisze się w ten właśnie oto sposób. Czy to jakiś tytuł???

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najczęściej czytane

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry