Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Alicja z krainy... psychozy?!   

Dodano 2021-12-27, w dziale inne - archiwum

Umysł człowieka. Mimo gigantycznego postępu w zakresie neurologii, naukowcy wciąż patrzą na niego z ogromnym respektem, gdyż ich wiedza na jego temat, choć z pewnością z każdym rokiem coraz większa, ciągle jest zbyt nikła, by umieli wyjaśnić rozsądnie wiele powiązanych z nim kwestii. Umysł powszechnie bywa kojarzony z mózgiem, ale to chyba jednak zbyt duże uproszczenie. Umysł bowiem to skomplikowany i bardzo złożony system odbioru informacji ze świata zewnętrznego i ich przetwarzania, celem kontrolowania tego, co i jak robimy, w taki sposób, by w tym świecie jak najlepiej funkcjonować. No właśnie. Jak najlepiej. Strach więc pomyśleć, do czego mogą doprowadzić różnorodne zaburzenia, które niekiedy niezależnie od naszej mogą się w tak skomplikowanym systemie pojawić. Zaburzenie te bywają zazwyczaj symptomem przeróżnych chorób psychicznych. Przykładem takiej właśnie psychosensorycznej przypadłości jest zespół Alicji w Krainie Czarów. Zaskakująca nazwa? Ba, a to dopiero początek!

/pliki/zdjecia/ala1.jpg Umiejętność postrzegania wszechświata to przede wszystkim zasługa naszego mózgu, który steruje i koordynuje działaniem układu nerwowego, który rozciąga się wzdłuż i wszerz naszego ciała. Tak skomplikowana struktura stwarza jednak ryzyko, że w którymś jej miejscu, w trakcie rozwoju ciała, może pojawić się jakiś błąd rozwojowy. Pomyślimy choćby o formowaniu się naszej kory mózgu. Tu nawet najmniejsze odstępstwa od normy mogą mieć nieprzewidywalny wpływ na to, jak umysł będzie funkcjonował. Mózg pozwala nam czuć, rozumieć, uczyć się, pamiętać, przetwarzać dane i decydować. Jak widać pełni on naprawdę niezwykle wyjątkową rolę, dlatego jego dysfunkcyjność zawsze wiąże się z chorobami, które powszechnie nazywa się chorobami psychicznymi.

Taką właśnie chorobą jest też Zespół Alicji w Krainie Czarów. Chorobę tę (znaną obecnie bardziej pod skrótem AIWS - Alice in Wonderland Syndrome) nazwą taką opatrzył w 1955 roku angielski psychiatra John Todd, choć chorobą tą kilka lat wcześniej zainteresował się inny naukowiec – Caro W. Lippman. Skąd tak zaskakująca nazwa? Otóż choroba, którą szczegółowo opisuje Lippman, ma swą analogię w powieści Charlesa Lutwidge’a Dodgsona „Alicja w Krainie Czarów”, którą tenże opublikował pod pseudonimem Lewis Carroll. W powieści tej autor opowiada o przygodach młodej Alicji, która trafia do magicznego świata, gdzie doświadcza nieprawdopodobnych rzeczy – między innymi zmienia swoje rzeczywiste rozmiary – raz rosnąc, raz malejąc. Magia? A może zaburzenie psychosensoryczne, którego istotą jest chwilowe, ale bardzo zniekształcone postrzeganie własnego ciała, otaczającej człowieka rzeczywistości, a także poczucia czasu? Chociaż uniwersum „Alicji z Krainy Czarów” dalekie jest od rzeczywistego, to okazuje się, że dla niektórych młodych ludzi nie jest to wcale bajka!

Na czym zatem dokładnie polega ta choroba, której nazwę wywiedziono od tytułu tej XIX wiecznej powieści? Najlepiej zobrazują to zapewne opisy konkretnych dolegliwości pacjentów zaczerpnięte z notatek samego doktora Lippmana. Jeden z nich opowiedział mu, że przeżył doświadczenie, które nie obce było i samej Alicji. Gdy szedł ulicą, miał wrażenie, że jest znacznie wyższy od pozostałych przechodniów i mógł bez problemu patrzeć na ich czubki głów. /pliki/zdjecia/ala 2.jpg Inny zaś pacjent skarżył się, że gdy pewnego dnia patrzył w lustro, zauważył, ze jego ucho rośnie, by osiągnąć ostatecznie nienaturalny rozmiar. To właśnie Lippmann jako pierwszy zwrócił uwagę na to nietypowe zaburzenie i przebadał kilka osób. Jednak liczba pacjentów z takim zaburzeniem, którzy do niego trafili, była zbyt mała, by mógł je dokładnie przebadać, zrozumieć i wyciągnąć jakieś sensowne wnioski. Potrzeba było kilku kolejnych lat, by się to wreszcie komuś udało. Wtedy to właśnie doktor Todd zajął się skrupulatnie tym zaburzeniem, przebadał wielu pacjentów i na koniec je opisał, nazywając je Zespołem Alicji w Krainie Czarów. I choć do dziś wielu kwestii, powiązanych bezpośrednio z tą chorobą, nie udało się psychiatrom wyjaśnić, to wiemy już o tej przypadłości znacznie więcej niż przed laty. Współcześni psychiatrzy są przekonani, że Zespół Alicji w Krainy Czarów powiązany jest głównie z migrenami, a pojawiające się wówczas zaburzenia percepcji, są efektem wyładowań w obszarze ciemieniowym (notabene udało się też ustalić, że Lewis Carroll sam cierpiał na migrenę, a więc mógł doświadczać objawów, które później opisał w swej powieści). Wiele dzieci cierpiących na takie schorzenie wykazuje jednak poza opisanymi objawami także cały szereg innych, które często towarzyszą na przykład zwyczajnej epilepsji. Zdiagnozowanie u dziecka zespołu Alicji w Krainie Czarów często jest jednoznaczne z zakażeniem wirusem Epsteina-Barra, który wywołuje mononukleozę zakaźną.

I choć nazwa samej choroby brzmi uroczo i nasuwa raczej pozytywne skojarzenia, to mamy tu do czynienie z poważną dolegliwością psychiczną, która zaburza chwilowo postrzeganie i może być bardzo uciążliwa (wielu pacjentów skarży się na uciążliwe bóle, zawroty głowy i halucynacje). W trakcie badań ustalono również, że zaburzenia te mogą poza zmysłem wzroku dotyczyć też innych zmysłów, np. słuchu (ciche dźwięki wydają się chorym głośne i agresywne). Osoby dotknięte tym syndromem mogą również tracić poczucie realnego czasu i doświadczać zaburzenia perspektywy obserwowanej przestrzeni. Znaczy to, że osoba chora czuje, jakby wszystko wokół niej pędziło z prędkością odrzutowca bądź przeciwnie, jakby wszystko stało w miejscu. Wtedy pojawiają się u takiej osoby wątpliwości co do jej stanu psychicznego. To wpływa oczywiście na jej nastrój oraz skutkuje pojawieniem się u niej nastawienia lękowego. Chory zaczyna obawiać się ataku choroby, mając świadomość, że nie jest w stanie ani tego ataku przewidzieć, ani się na niego przygotować. Tej przypadłości nie da się bowiem mieć pod kontrolą.

/pliki/zdjecia/ala3.jpgWobec wszystkich tych niedogodności, jakie niesie Zespół Alicji w Krainie Czarów, pocieszający jest tylko fakt, że jest on dla organizmu stosunkowo łagodny, pojawia się epizodycznie i ustępuje z reguły z wiekiem (choć zdarza się, że może on mieć niekiedy charakter przewlekły). Psychiatrzy uważają, że powinien on samoistnie ustąpić przed zakończeniem okresu dojrzewania, o ile nie jest powiązany z innymi wymienionymi chorobami. Leczenie tego Zespołu polega głównie na ustaleniu choroby podstawowej, która mogła go wywołać (symptomy mogą wskazywać też na inne choroby psychiczne, takie jak choćby epilepsja). I choć choroba ta znana jest medycynie od ponad 60 lat, do dziś prowadzone są nad nią badania naukowe (najnowsze z nich dowodzą, że Zespół wywoływany może być przez określone bakterie i wirusy). Niestety, nadal na bardzo wiele pytań, nie tylko tych dotyczących patogenezy, ale i powiązań tego Zespołu z innymi zaburzeniami psychicznymi, nie znaleziono racjonalnego z punktu widzenia nauki wyjaśnienia. Postęp nauki pozwala jednak mieć nadzieję, że dalsze badania pozwolą w końcu wyjaśnić fenomen Zespołu Alicji w Krainie Czarów, który – co wydało mi się ciekawe – nie został do dziś ujęty w ICD-10, czyli w międzynarodowej klasyfikacji chorób.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.1 /7 wszystkich

Komentarze [1]

~Wiola
2021-12-31 22:17

Ciekawe, nie powiem.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry