Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Bezpodstawne cierpienie?   

Dodano 2011-05-23, w dziale felietony - archiwum

Obrzezanie. W wielu krajach świata to rzecz absolutnie normalna – prastara tradycja, która mimo upływu lat nadal wzbudza ogromne kontrowersje. Ludzie spierają się, czy zabieg ten zgodny jest z dzisiejszym stanem prawnym oraz przede wszystkim czy jest bezpieczny dla zdrowia człowieka. Niektórzy widzą w tym rytuale same korzyści. Są jednak i tacy, którzy dostrzegają w nim ewidentne łamanie praw człowieka i bezpodstawne okaleczanie jego ciała. Jak jest naprawdę?

/pliki/zdjecia/ob1.jpg

Obrzezanie wywodzi się od Abrahama, choć niektórzy naukowcy dowodzą, iż wywodzi się ono ze starożytnego Egiptu, gdzie było symbolem czystości (szlachetności). Dla Żydów jest do dziś symbolem zawierania przymierza z Bogiem Jahwe. Zwyczaj ten kultywowany jest jednak nie tylko w środowiskach judaistycznych. Praktykowany jest także u Muzułmanów, dla których oznacza oczyszczenie duchowe. W Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Australii, a także na Bliskim i Dalekim Wschodzie oraz w Afryce obrzezanie przeprowadzane jest rutynowo na chłopcach począwszy od chwili narodzin aż do okresu dojrzewania. Zabieg ten polega na częściowej lub całkowitej amputacji napletka. Żydzi przeprowadzają go zazwyczaj 8 dnia po narodzinach (wskaźnik krzepliwości krwi jest właśnie w tym momencie życia najwyższy).

Zabiegowi temu poddawani są jednak nie tylko bardzo mali chłopcy, ale niekiedy i dorastający młodzieńcy. U tych drugich obrzezania dokonuje się jednak nie z przyczyn religijnych, a raczej medycznych (stulejka). Należy jednak pamiętać i o tym, że w niektórych kulturach obrzezanie polega na rozmaitych sposobach świadomego okaleczenia żołędzi, co ma uniemożliwić młodym chłopcom masturbację. Istnieją jednak na świecie także i takie rejony, gdzie tak samo postępuje się z kobietami. W przypadku kobiet obrzezanie polega prawie na tym samym, czyli na usunięciu całości lub części zewnętrznych narządów płciowych. Kobiety, które przez to przeszły, otwarcie mówią, że wiązało się to z ogromnym cierpieniem. Po zabiegu ich nogi wiązane były dodatkowo na kilka lub kilkanaście dni, aby zapobiec infekcji. Niestety, często miało to skutek odwrotny, gdyż brak higieny prowadził do poważnych powikłań.

Zwolennicy tego rytuału widzą w nim głównie korzyści natury higienicznej. Usunięcie napletka pozwala bowiem na łatwiejsze utrzymanie higieny narządów płciowych. Badania wykazały, że obrzezanie powoduje również zmniejszenie szansy zachorowania partnerki na choroby układu rozrodczego. Wiąże się to bezpośrednio z brakiem możliwości przeniesienia flory bakteryjnej do dróg rodnych partnerki. Ponadto badania przeprowadzone w USA wykazały, że szansa zarażenia wirusem HIV przez obrzezanych mężczyzn jest blisko o 50% mniejsza niż przez nieobrzezanych.

/pliki/zdjecia/ob2.jpg

Obrzezanie może być jednak często powodem infekcji i różnych powikłań, gdyż zabiegi te przeprowadzane są niekiedy w nieodpowiednich warunkach i przez ludzi nie posiadających medycznego przygotowania. Warto także pamiętać, że przeprowadza się je tradycyjnie bez znieczulenia. Niektórzy psychologowie podkreślają, że obrzezanie może być powodem poważnego szoku, a nawet śpiączki. Przeciwnicy obrzezania widzą także w obrzezaniu naruszenie praw człowieka. W końcu te małe dzieci poddawane są zabiegowi chirurgicznemu i to bez udziału swojej woli. Jest to wyłącznie decyzja ich rodziców. Jakby nie patrzeć, dziecko traci podczas tego zabiegu część swojego ciała, a to narusza jego prawa do integralności własnego ciała. Amerykańska Organizacja Zdrowia nie zaleca dziś obrzezania noworodków z innych powodów niż medyczne. Uważa się bowiem, że napletek jest normalnym, ochronnym narządem naszego ciała i usuwanie go jest nie tylko nieetyczne, ale i niepotrzebne (pozbawione medycznych przesłanek).

Ostatnio na Filipinach miało miejsce niezwykłe wydarzenie. W miasteczku Marikina odbyło się bicie rekordu Guinnessa w masowym obrzezaniu chłopców. Celem organizatorów było obrzezanie przynajmniej 1500 chłopców. Każdemu, kto przeszedł ten zabieg, tatuowano na ręce kolejny numer, który miał ułatwić organizatorom tej „zabawy” liczenie obrzezanych. Świadkowie tego wydarzenia twierdzą, że dzieci, które oczekiwały na zabieg, płakały i krzyczały, ale nikt się tym nie przejmował. Oczywiście zabieg wykonywany był „na żywca” – bez znieczulenia. W większości nie były to noworodki, co potwierdzają zdjęcia. Byli to raczej starsi chłopcy w wieku do około 12 lat. Wydarzenie to bardzo mocno poruszyło światową opinię publiczną, a głosy oburzenia różnych środowisk nie milkły przez wiele dni.

Czy obrzezanie dzieci, w celu pobicia – powiedzmy sobie szczerze – idiotycznego rekordu, jest w porządku? Przecież każde okaleczenie ciała powoduje ból, a tu mamy do czynienia nawet z trwałą utratą jego części. I to wszystko tylko ku uciesze gawiedzi. Zastanawiający jest też fakt, że w XXI wieku nadal tak wielu ludzi na całym świecie tak fundamentalistycznie przestrzega tych prastarych rytuałów. A poza tym, czy ta bądź co bądź wątpliwa poprawa estetyki chłopięcego ciała jest tego warta? No i przede wszystkim, czy można wbrew woli człowieka, dokonywać nieodwracalnych zmian na jego ciele?

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.1 /57 wszystkich

Komentarze [8]

~NoName
2011-05-28 19:04

Luca, ja nie piszę że nie jest złe. Wręcz przeciwnie. Wcale mi się to nie podoba.
Przedstawiam tylko obiektywne spojrzenie na sytuację. Każdy broni swego jak może.
Co nie znaczy że wolno omijać problem z daleka. Ale walka ze zmianą pewnych obyczajów może być długim i ciężkim procesem. Co też nie znaczy że można się na starcie poddać.

~Luca
2011-05-24 21:11

NoName – wyjeżdżasz z salwą śietnych argumentów, a potem załamanie. Obrzezanie jest kategorycznie złe! I nie że religia, że zwyczaj. Po pierwsze trzeba pomyśleć o ludzkiej godności. I o bezpodstawnym cierpieniu, a nie o “prawie”, które nawet sam Jezus tępił.

~Mila
2011-05-24 19:00

“Co do biczowania. Gdzieś jest taki rytuał. Oglądałam program, ale nie pamiętam gdzie. młodzi mężczyźni ale i też Ci dojrzali biczują się tnąc chyba żyletkami.” – no tak, ale nie słyszy się o tym zbyt dużo, problem nie jest ogromny. a obrzezanie jest… no, “masowe”. przykład chociażby w tekście.
i nie, nie walczyłabym za religię. po pierwsze – jestem pacyfistką, po drugie – nie należę do osób przesadnie religijnych, więc pewnie miałabym to w nosie.
i w żadnym wypadku nie napisałam, ze to popierasz – to dla jasności. ;) pozdrawiam :)

~NoName
2011-05-24 16:38

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Nie napisałam broń boże że to popieram. patrzę tylko obiektywnie. Według naszych praw człowieka to barbarzyństwo. Według ich wewnętrznych zwyczajów kulturowych jest to coś normalnego, choć na szczęście są kobiety które wyrwały się z takiego środowiska i nie boją się o tym mówić, co może przyczynić się do uświadomienia tych społeczeństw o konsekwencjach takich zabiegów. Ciężko też oczekiwać od nich jakichś wielce nie wiadomo jakich warunków sanitarnych do wykonywania tych zabiegów mając na uwadze warunki życia w biednych grupach społecznych.

Co do obrzezania chłopców, odbywa się ono przecież także na terenach Ameryki czy Europy gdzie jak najbardziej są warunki do wykonywania tych zabiegów w sterylnych warunkach i co najważniejsze przez osoby które są medycznie wykształcone.

Co do reakcji ludzi. Jest wiele organizacji, niestety walka z kulturą czy religią jest trudna. To tak my jesteśmy katolikami, a muzułmanie nas próbowali uświadamiać że źle robimy bo według ich religii jesteśmy na złej drodze. Mila walczyłabyś chyba o swoją religię prawda?
To tak samo jest z uświadamianiem tych pomniejszych społeczności. i tak jak Żydzi którzy mieszkają na terenach gdzie medycyna jest wysoko rozwinięta może daliby się przekonać, tak Afrykańskie plemiona ciężko będzie przekonać do zaniechania pewnych tradycji, zwłaszcza jeśli nie znają innego stylu życia.
Co nie oznacza że nie można próbować.

Co do biczowania. Gdzieś jest taki rytuał. Oglądałam program, ale nie pamiętam gdzie. młodzi mężczyźni ale i też Ci dojrzali biczują się tnąc chyba żyletkami.

~Mila
2011-05-24 10:37

“To bardzo trudny temat i nie da się jak myślę jednoznacznie określić czy to jest dobre czy złe.”
Nie da się? Moim zdaniem to wcale nie jest takie trudne. Tyle mamy teraz gadania o prawach człowieka, tyle grup działających na całym świecie, a dzieją się takie rzeczy i nikt nigdy nie reaguje. Bo co, bo religia? A gdyby religia mówiła np o biczowaniu się (obowiązkowym) na każdej mszy świętej? Czy to też okay, bo to religia?
Elessar, bardzo dobry tekst, szczególnie podoba mi się Twoje podsumowanie, zupełnie się zgadzam. Myślę jednak, że mogłeś się też bardziej skupić na obrzezaniu kobiet – to chyba trochę gorsza sprawa, chociażby wnioskując po komentarzu niżej. Oglądałam kiedyś o tym jakiś program, matko, słuchać się nie dało. No i gdzie ten XXI wiek, co?!

~wiki
2011-05-23 22:14

NoName: jak już “muszą” wykonywać takie zabiegi, to niech chociaż humanitarnie, ze znieczuleniem i odrobiną sterylności.

~Luca
2011-05-23 21:01

Podjąłeś bardzo ciekawy temat. Jak dla mnie obrzezanie małych dzieci nie powinno mieć w ogóle miejsca. To jest nieludzkie. Za artykuł 5.

~NoName
2011-05-23 18:27

Co do rekordu Guinnessa. Nie popieram tego. Nie widzę nic zaszczytnego w tym rekordzie.
Jeśli chodzi o inne pobudki do wykonywania tego zabiegu.
Dla Żydów zwłaszcza tych ortodoksyjnych jest to z pewnością element tradycji, może pewnego kultu. Ciężko byłoby zmienić ich nastawienie do tego typu zabiegu z uwagi na ich dbanie o tradycje i trzymanie się zapisków Starego Testamentu.
A teraz radzę odłożyć jedzenie daleko od siebie.
Co do obrzezania kobiet. Jest to głównie zauważalne w krajach trzeciego świata, często wśród plemion gdzie z medycyną jest na bakier. Obrzezane są kobiety, dziewczynki w różnym wieku. Zróżnicowany wiek wiąże się też z tym że jak to ma np. miejsce w krajach Afryki obrzezania dokonuje jedna kobieta która “krąży” między plemionami. Pojawia się raz na długi czas więc zabiegu poddawane są dziewczynki małe jak i nastolatki.
W niektórych kulturach polega to na wycinaniu łechtaczki, a w niektórych po wycięciu narządów zewnętrznych zaszywa się je razem pozostawiając jedynie niewielką szczelinę na oddawanie moczu i innych wiadomych wydzielin związanych z menstruacją (ponoć jest to bardzo bolesne). Mężczyzna przy pierwszym stosunku rozrywa te szwy. Jeśli kobieta nie przeszła takiego zabiegu nie jest uznawana za czystą więc żaden mężczyzna nie będzie jej chciał. Niestety takie zabiegi kończą się infekcjami, które mogą prowadzić nawet do śmierci.
Brutalne ale prawdziwe. Z uwagi na wieloletnie praktykowanie takich zabiegów tak jak i w przypadku kultury Żydowskiej tak i tu zmienienie takich zwyczajów może być bardzo długim procesem.

To bardzo trudny temat i nie da się jak myślę jednoznacznie określić czy to jest dobre czy złe.
My mamy swoje prawa człowieka, ale są różne kultury, a te w których są one nie znane nie będą praktykowane, a ludzie żyjący w ich obrębie będą postępowali według własnych czasem bardzo starych zasad, dla nas być może bezsensownych, ale dla nich mające duże znaczenie.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na lwa (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry