Brak skrupułów
Czy ktokolwiek z nas, siedząc sobie w ciepłym domu albo serfując w sieci, zastanawia się choćby od czasu do czasu nad tym, co dzieje się w odległym od nas świecie. Podejrzewam, że wielu z nas, oglądając telewizyjne wiadomości, przełącza z uczuciem absolutnego znudzenia kanały, gdy tylko pojawiają się w nich jakiekolwiek informacje polityczne albo gospodarcze. A może już czas zainteresować się problemami tego świata i dostrzec, że świat ten pełen jest dramatycznych wydarzeń, bólu, ludzkich tragedii i niezadośćuczynionych krzywd.

W wielu miejscach świata ludzie przeżywają dziś dramat wojen domowych, podczas których brat strzela do brata, a na ulicach można zobaczyć uzbrojone dzieci. Właśnie na to chciałabym dziś zwrócić waszą uwagę. Chciałabym poruszyć problem tych dzieci. Dzieci, które wciągane są w konflikty dorosłych, głodują, walczą, giną, tracą rodziców. A co na to możni tego świata? Ci, jak się chyba ze mną zgodzicie, nie robią zbyt wiele, by im pomóc.
Trwająca już ponad 600 dni wojna domowa w Syrii jest najlepszym tego przykładem. Ludność Syrii od 1970 roku (w wyniku zbrojnego zamachu stanu władze w tym kraju przejął wówczas Hafiz al-Assad) żyje na niewyobrażalnym poziomie ubóstwa, zmaga się z głodem, tyranią władz i prześladowaniami. Oczywiście Syryjczycy buntowali się już kilkakrotnie i próbowali podjąć walkę z reżimem, ale wszystkie te próby zostały krwawo stłumione. Po o śmierci Hafiza al-Assada władzę w Syrii przejął w 2000 roku jego młodszy syn Baszar al-Assad, który okazał się być godnym kontynuatorem polityki swego ojca. W styczniu 2011 przelała się jednak po raz kolejny czara goryczy. Syryjczycy wyszli na ulice i zaprotestowali przeciwko swoim przywódcom i prowadzonej przez nich polityce. Wielotysięczne demonstracje odbyły się w wielu syryjskich miastach. 15 marca 2011 roku wybuchło powstanie, które szybko przerodziło się wojnę domową, której skutków mieszkańcy tego kraju doświadczają do dziś. Zginęło już setki ludzi, a w miastach postrzeganych przez władzę jako główne ośrodki ruchu oporu odcięto mieszkańcom dostęp do wody i elektryczności.

Zainteresowałam się tym problemem po obejrzeniu teledysku znanych polskich wykonawców O.S.T.R i Hadesa, którzy zdecydowali się przyłączyć do akcji #FreeSyria, podejmując próbę uświadomienia opinii publicznej w naszym kraju o sytuacji w Syrii. Teledysk szokuje obrazem i porusza do głębi. Pokazuje jak wygląda aktualna sytuacja w tym kraju i jakich cierpień doświadczają Syryjczycy.
"Mamy nadzieję, że każdy, kto to ogląda i przeczyta, podzieli się tym z najbliższymi i stanie w obronie dzieci, które są ofiarami militarnej przemocy pod reżimem prezydenta Baszara Al-Asada. Teledysk poświęcony jest tysiącom Matek i Ojców, którzy za wolność swoją i swoich dzieci walczą już dłużej niż 600 dni " - takie zdania można przeczytać już na początku teledysku.
Głupio się robi na myśl o tym, jak często my, młodzi Polacy narzekamy na swoje życie, nie potrafiąc docenić tego, co mamy. A mamy naprawdę szczęście! Nasze rodziny są bezpieczne, a my możemy w spokoju uczyć się, bawić i spotykać ze znajomymi, nie bojąc się o życie własne i swoich najbliższych. Ba, po przebudzeniu możemy spokojnie wyjść z domu, a wracając możemy się cieszyć, że mamy ciągle gdzie wrócić. Nasi rówieśnicy w Syrii takiej pewności nie mają.
Grafika:
Komentarze [3]
2012-12-15 18:43
@fenrir
A II Rzeczpospolita miała podpisany pokój z III Rzeszą i Związkiem Radzieckim.
2012-12-15 15:53
Przecież dałem cenzurę!
2012-12-14 20:37
ale gniot…
- 1