Byk
Byk
Na niebie arena błękitnych gwiazd,
na środku placu byk stoi,
nie czeka na niego żaden przeciwnik,
a on i tak ostrzy rogi,
twardo po arenie stąpa,
wzrok swój w gwiazdozbiór wbija,
wyższości swej szukając,
choć na co dzień ceni sobie spokój
i tylko spod byka ludzi lustruje.
Lew
Na czarnym niebie, z łąką pełną gwiazd,
czasem można w ciszy wołanie usłyszeć.
To gwiazdy skarżą się na pomruki Lwa.
Na sferze niebieskiej dzikie stada komet,
jak antylopy przemierzają step.
Zmierzając w stronę słońca z obawą,
że śmiech króla może przerodzić się w gniew.
Tak jest od zarania i nic się nie zmieni,
gdzie gwiazda polarna na firmamencie się mieni,
tam król stad swych dogląda na pastwisku cieni.
Grafika:
Komentarze [0]
Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?