Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Cała prawda o kłamstwie   

Dodano 2017-11-22, w dziale felietony - archiwum

Kto z nas nigdy nie skłamał? Czy zadaliście sobie jednak kiedykolwiek pytanie, dlaczego to robimy? Bo, że robimy, to oczywista oczywistość. Proceder okłamywania naszych bliskich i znajomych zaczynamy na dobrą sprawę już w dzieciństwie. Malutkie dzieci, które ledwo co nauczyły się mówić, oszukują najbliższych na potęgę. Naturalnie nie czynią tego dla sportu, ale w dobrze rozumianym własnym interesie. Zawsze, gdy coś nabroją, powtarzają „to nie ja”, zrzucając przy okazji winę na kogoś Bogu ducha winnego. Nie inaczej jest w kolejnych latach, czyli w wieku przedszkolnym bądź szkolnym. Oszukuje również młodzież, a dorośli czynią to wręcz z upodobaniem. Na dobrą sprawę kłamią wszyscy: politycy, dziennikarze, prezesi dużych firm i właściciele małych, lekarze, sklepikarze, robotnicy, rodzice itd. Tylko po co?

/pliki/zdjecia/kla1_0.jpg Według definicji znalezionej w Wikipedii kłamstwo to: „wypowiedź zawierająca informacje niezgodne z przekonaniem o stanie faktycznym. Kłamca przekazuje informacje niezgodne z jego przekonaniem o stanie rzeczywistym z intencją, by zostały one wzięte za prawdziwe. Kłamstwem mogą być także wypowiedzi zgodne z rzeczywistym stanem rzeczy, o ile autor przekazu nie ma świadomości tego faktu. Jak wynika z badań ludzie wypowiadają kłamstwa od 1 do 3 razy dziennie”.

Dziecięce kłamstewka są zazwyczaj niewinne. Czy to jednak nie one prowadzą z czasem do tych większych i poważniejszych? Czy to nie one zachęcają w końcu do zajrzenia w świat krętactw i matactw z premedytacją? Kłamiemy na potęgę, nie licząc się często z tym, że możemy się w tym procederze pogubić, co może mieć też swoje konsekwencje. Po co zatem kłamiemy?

Powodów jest mnóstwo. Po pierwsze okłamanie kogoś jest łatwiejsze i kosztuje nas mniej niż prawda (oczywiście czasu i wysiłku). Po drugie dobrze obmyślona ściema wydaje się z reguły nie mniej prawdopodobna, a przy tym bardziej niezawodna i co ważne, pozwala z reguły dużo szybciej osiągnąć zamierzony efekt. Wiarygodność jest zawsze spontaniczna, przypadkowa i nieprzewidywalna. Machlojki można natomiast precyzyjnie wcześniej obmyślić i zaplanować z dużym wyprzedzeniem, a zatem mamy tym samym gwarancję, że oczekiwane efekty okażą się zgodne z naszymi przewidywaniami. Poza tym kłamstwa brzmią bardziej wiarygodnie niż prawda. Najczęściej tak je właśnie projektujmy, by wydawały się jak najbardziej autentyczne. Skądinąd wiemy, co potwierdza ludowe powiedzenie, że wielokrotnie powtarzane kłamstwa, stają się do tego stopnia wiarygodne, że sami zaczynamy w nie wierzyć.

Można by więc wysnuć zaskakujący wniosek, że kłamstwa są też więcej warte od szczerej prawdy, bo czy słyszeliście kiedyś o przypadku przekupieniu świadka po to, by ten mówił prawdę? Raczej chyba nie… Poza tym z każdej prawdy można zrobić niezłe kłamstwo, ale nigdy nie dzieje się na odwrót, a wszystko dlatego, że kłamstwa trwają dłużej i mają większą moc. Życie bywa często bardzo prozaiczne, a zatem opowiadanie jakiś niestworzonych rzeczy pozwala nam wykazać się twórczością i kreatywnością, /pliki/zdjecia/kla 2_0.jpg a tym samym je ubarwić. Poza tym mówienie prawdy wymaga wcześniejszego, dokładnego przejrzenia faktów i trzymania się ich. Oszust nie musi się w tym względzie ograniczać. Może opisać ten sam incydent, mówiąc, co mu tylko ślina na język przyniesie. Im większą ma wyobraźnię, tym jego kłamstwa mogą być ciekawsze. No i najważniejsze. Nie oszukujmy się. Ludzie kochają kłamstwa i są do nich przyzwyczajeni. Zdecydowanie bardziej wolą ich słuchać niż prawdy. Ba, często bywa tak, że jeśli ktoś powie prawdę, to ludzie i tak pomyślą, że kłamie, bo to przecież już norma. Jeśli zaś zacznie ich przekonywać, że jednak mówi prawdę, to ci staną się jedynie względem niego bardziej podejrzliwi i zaczną się zastanawiać, dlaczego on nagle mówi prawdę? Co się dzieje? Wniosek z tego jest taki, iż mówienie nieprawdy jest nie tylko wygodniejsze od mówienia prawdy, ale też bardziej się opłaca. Dlatego odruchowo wręcz wybieramy kłamstwo. Inna rzecz, że nie zawsze chcemy lub potrafimy wysłuchać prawdy. No bo jeśli ktoś prosi mnie, abym był wobec niego szczery, to dlaczego potem często się obraża, gdy powiem mu to, co naprawdę myślę? Pewnie dlatego, że nic tak nie boli jak usłyszenie o sobie prawdy, która nie raz nie dwa podważa naszą nieomylność i doskonałość.

Kłamiemy, kłamiemy, kłamiemy… bez końca. A skoro kłamiemy, to czy potrafimy odkryć kłamstwa innych? Niektórzy zachęcają do poznawania mowy ciała, gestów typowych dla kłamczuchów. Myślę jednak, że nawet oni kłamią, twierdząc, że je dostrzegają. Sam też nie potrafię rozpoznać, kiedy ktoś kłamie, jeśli potrafi to robić. Oszustwa nie potrafi też czasem wykryć powszechnie stosowany wariograf, jeśli trafi na osobę potrafiącą kontrolować swoje emocje. Nie każdy potrafi również przekonująco blefować, tak samo jak nie każdy potrafi być szczery. Wiecie, co jest najzabawniejsze? Gdy ktoś z poważną miną oznajmia, że teraz będzie szczery, po czym zaczyna łgać jak z nut. Drobne kłamstwa można czasem wybaczyć. Można ich nie zauważyć, /pliki/zdjecia/kla3.jpgalbo udawać, że ich nie widzimy. Gorzej, gdy czyjeś kłamstwa nas kaleczą, bo wtedy boli nas dusza i tracimy do danej osoby zaufanie, zaczynamy się jej obawiać, a nawet jej unikać. Kłamstwa nie można zmierzyć ani zważyć. Umiejętność balansowania na granicy prawdy i kłamstwa to prawdziwa sztuka.

We współczesnym świecie prawdomówność niestety jest bardzo rzadką cechą. Jest cechą „niemodną” i często niewygodną. Nie przeraża was wizja, że za kilkadziesiąt lat przykłady prawdy będzie można oglądać chyba tylko w muzeach, a szkoły będą organizować zbiorowe wyjścia dla dzieci, które będą chciały się dowiedzieć, jak wyglądała prawda. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że kustosze, pracujący w tych muzeach, nie będą z jakiś sobie tylko znanych powodów podejmowali prób sfałszowania tych okazów.

Żyjemy w przeświadczeniu, że nasi przodkowie mieli absolutną rację, gdy mówili, iż każda, nawet najgorsza prawda, jest znacznie lepsza od kłamstwa i że kłamstwo ma zawsze krótkie nogi. Jeśli jednak zdecydujemy się nazwać kogoś „kłamcą”, pomyślmy, ile razy przydarzyło się to i nam. Ile razy nie byliśmy szczerzy wobec innych, a nawet wobec samych siebie. Może to coś zmieni?

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.5 /77 wszystkich

Komentarze [4]

~enapokaz
2018-01-03 13:29

Liczę na więcej tak dobrych tekstów

~David
2017-11-29 11:33

Smutne ale prawdziwe

~loll
2017-11-25 21:54

Dobry tekst

~Maria
2017-11-22 21:23

Naprawdę przyjemnie się czyta twoje teksty. Co teraz zaproponujesz?

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry