Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Cichy złodziej przyszłości   

Dodano 2020-04-29, w dziale felietony - archiwum

Dług publiczny w ogólnej debacie politycznej stanowi temat tabu. To znaczy niby słyszymy w mediach od czasu do czasu jakieś wzmianki na temat długu, ale rządzący państwem raczej niechętnie wypowiadają się na ten temat. W dużej mierze wynika to z faktu, że przeciętny Kowalski nie jest zupełnie zainteresowany stanem finansów państwa, skupiając się wyłącznie na własnych finansach, które wydają mu się nie mieć większego związku ze wspomnianymi. Myślę, że czas to myślenie zmienić, dlatego postanowiłem, że dziś przybliżę wam, czym jest dług publiczny, jakie zagrożenia ze sobą niesie i dlaczego tak ważne jest, aby go kontrolować.

/pliki/zdjecia/dlug1.jpgRząd danego państwa, aby realizować nałożone na niego konstytucją funkcje, zadania i cele, pozyskuje pieniądze od obywateli (najczęściej w postaci podatków), które następnie wydaje na ich wyżej wymienionych. Jeśli jednak państwu nie uda się pozyskać wystarczająco dużo pieniędzy na realizację tych przedsięwzięć, musi pozyskać je z innych źródeł, co prowadzi bezpośrednio do zadłużenia. Każde państwo jest emisariuszem waluty, które używana jest na jego terytorium, stąd dysponuje pewnymi instrumenty pozyskiwania dodatkowych środków pieniężnych. Zazwyczaj czyni to na dwa sposoby.

Pierwszy z nich polega na sprzedaży oprocentowanych obligacji. Obligacja to nic innego jak państwowy papier wartościowy, emitowany w serii i sprzedawany przez Ministra Finansów reprezentującego Skarb Państwa, opiewający na określoną sumę. Sprzedający owe obligacje pożycza tym samym od ich nabywcy daną sumę pieniędzy i zobowiązuje się ją zwrócić wraz z należnymi odsetkami (wykupić obligacje) w określonym czasie. Gwarantem wykupu tychże obligacji od nabywców i wypłacenia należnych odsetek jest Skarb Państwa.

Drugi sposób to emisja dodatkowych pieniędzy. W tym przypadku rząd nie zadłuża się już u swoich obywateli, lecz świadomie podejmuje działania, które w konsekwencji przyczynią się do spadku wartości nabywczej ich własnej waluty. Przed laty rządy wielu państw korzystały z tej opcji, ale dziś, w dobie masowych transakcji elektronicznych, bank centralny wykonuję tę operację inaczej. Po prostu obniża stopy procentowe. Bank centralny danego kraju kontroluje działania i rozliczenia wszystkich banków komercyjnych, działających na swoim terytorium, dzięki czemu stwarza im możliwość pożyczenia pieniędzy na mniej korzystnych warunkach, ale te mogą przeznaczyć je potem na udzielanie kredytów konsumenckich.

Wielu ekonomistów podziela pogląd, że dług publiczny jest dla funkcjonowania każdego państwa niebezpieczny. Po pierwsze dlatego, że jest to zobowiązanie, które jest zaciągane dziś, choć na rzecz przyszłych pokoleń. Po drugie szybko możemy się zorientować, że bardzo wielu państwom na świecie trudno jest potem wyjść z tejże spirali zadłużenia. Dzieje się tak, ponieważ państwo potrzebuje pieniędzy nie tylko na jego spłatę, ale i na realizację aktualnych zadań i celów, co przy wysokim długu prowadzi do utraty płynności finansowej. Po trzecie wysoki dług publiczny zdecydowanie obniża wiarygodność finansową danego państwa, co nie jest bez znaczenia, jeśli myśli się poważnie o jego dalszym rozwoju i pozyskiwaniu kolejnych inwestorów.

/pliki/zdjecia/dlug2.jpgSkoro więc dług publiczny jest tak uciążliwy, to dlaczego rządzący tak niechętnie podejmują jakiekolwiek kroki, by go jak najszybciej spłacić lub przynajmniej zmniejszyć? To oczywiste. Partie polityczne, które chcą przejąć władzę, składają z reguły wyborcom rozliczne obietnice. Żadna z nich nie wspomina jednak w trakcie kampanii o tym, skąd zamierza pozyskać środki na realizację podstawowych zadań i celów konstytucyjnych państwa. Żadna nie wspomni też wtedy o koniecznych cięciach budżetowych czy podwyższaniu podatków, bo byłby to strzał we własną stopę. Obywatele naiwnie myślą, że politycy tych partii mają faktycznie wizję i wiedzą, jak zrealizować te wszystkie obietnice bez konieczności zaglądania do ich portfeli. Gdy jednak dana partia dojdzie już do władzy, wtedy wyborcy zaczynają na jej przywódcach wywierać presję i domagać się od nich realizacji wszystkich obietnic z kampanii wyborczej. Ci, ku zaskoczeniu wyborców, nagle zmieniają narrację i zaczynają mówić, że to nie jest takie proste, a wręcz jest niemożliwe, bez radykalnych cieć budżetowych, podwyższenia podatków lub zwiększenia deficytu państwa.

Taki właśnie scenariusz przerabiano ostatnio w Grecji, której rząd tak bardzo zadłużył kraj, że w końcu musiał ogłosić jego niewypłacalność. Ogłoszenie bankructwa jest naturalnie jakimś rozwiązaniem, ale na dłuższą metę nieszczególnie korzystnym. Co prawda uwalnia kraj od spłaty długu, ale powoduje jednocześnie zapaść gospodarczą i utratę wiarygodności państwa.

Niektórzy ekonomiści twierdzą jednak, że długiem państwowym nie powinniśmy się aż tak bardzo przejmować, gdyż każdy kraj na świecie jest dziś w mniejszym lub większym stopniu zadłużony i najczęściej jest w stanie spłacić swój dług jedynie przez zaciągnięcie kolejnego długu. Zatem spłata długu publicznego jest w praktyce odwlekana w nieskończoność i tak naprawdę może nigdy nie nastąpić. W rzeczywistości nie wygląda to jednak tak korzystnie. Bo o ile dług rzeczywiści może zostać spłacony poprzez kolejne zadłużenie, o tyle nie ma możliwości uniknięcia spłaty odsetek, a te są z reguły kolosalne. Inaczej mówiąc im wyższy dług, tym więcej płaci się za jego obsługę. Żaden kraj nie chce zatem dopuścić do sytuacji, w której mógłby nie być w stanie spłacić obsługi swego zadłużenia, bo po pierwsze przestałby być natychmiast atrakcyjny dla inwestorów z innych państw, a po drugie o wiele trudniej byłoby mu pozyskać chętnych na zakup swoich obligacji (a nawet, gdyby się mu to udało, to na pewno na znacznie gorszych warunkach - za wyższy procent). /pliki/zdjecia/dlug3.jpgDo tej pory tylko w kilku krajach na świecie udało się zahamować narastanie zadłużenia, a w efekcie znacząco obniżyć relację długu publicznego do PKB. Osiągnięto to jednak przez bardzo restrykcyjne działania: ekstremalne poniesienie podatków, radykalną redukcję wydatków i gwałtowne pobudzenie gospodarki, co przełożyło się na szybki wzrost PKB (Chile, RPA, Bułgaria, Turcja).

W naszym kraju wzrost długu publicznego był w ostatnich latach hamowany przez szybki wzrost PKB. Jednak z każdym kolejnym spowolnieniem gospodarczym i zawirowaniami w gospodarce światowej dług znów zaczynał przyrastać. Niestety, nasz dług jest stosunkowo wysoki i powoli zbliżamy się do dopuszczonej w naszej konstytucji granicy zadłużenia 60% PKB (to także granica dopuszczana w Unii). Dług publiczny Polski przekroczył już 1 bilion złotych, a roczny koszt jego obsługi wynosi ponad 32 mld zł. Z najnowszych danych wynika, że choć zadłużenie Polski pod względem kwoty jest dość wysokie, to nadal jest relatywnie niższe niż w innych krajach europejskich. Nasz dług publiczny przekroczył na koniec 2019 roku poziom 48 % PKB, co plasuje nasz kraj na 11 miejscu wśród 28 krajów członkowskich Unii.

Moim zdaniem świadomość działania mechanizmów fiskalnych państwa jest dosyć istotna, ponieważ konsekwencje związane ze spłatą i obsługą długu publicznego dotyczą każdego obywatela, nawet wtedy, gdy nie jest on w najmniejszym stopniu zainteresowanym polityką finansową państwa i myśli, że jego to nie dotyczy.

Grafika

  • andygale59.wordpress.com/...
  • businessinsider.com.pl/...
  • koliber.org/...
  • superbiz.se.pl/...
  • Oceń tekst
    • Średnia ocen 5.4
    • 1
    • 2
    • 3
    • 4
    • 5
    • 6
    Średnia ocena: 5.4 /23 wszystkich

    Komentarze [4]

    ~kriss
    2020-05-13 15:07

    Poważny temat i przystępnie podany. Brawo.

    ~krab
    2020-05-05 20:57

    No fakt. Temat z górnej półki.

    ~Klio
    2020-05-04 18:54

    Tekst bardzo ciekawy, a wiedza budzi szacunek.

    ~egh
    2020-04-30 16:51

    Warto wspomnieć, że Grecja podniosła się z długu, w większości dzięki pomocy Unii Europejskiej. Prawdopodobnie gdyby nie wspólna waluta euro, a także członkostwo Grecji w strukturach Ue to jej sytuacja mogła być jeszcze gorsza. Dlatego pocieszanie się, że w razie czego Polce pomoże Unia jest trochę niebezpieczne. Pomimo, że należymy do jej struktur to jednak walutę mamy inną, a także jak dobrze widzimy nasze władze nie są w najlepszych stosunkach z kierownictwem ‘‘góry’‘.

    • 1

    Dodaj komentarz

    Możesz używać składni Textile Lite

    Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Artemis 27artemis
Hush 15hush
Hikkari 11hikkari

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry