Praca - zabawa - satysfakcja
Kiedy w naszej szkole rozległy się gdzieś w połowie grudnia dźwięki poloneza z popularnego serialu „Czas honoru”, wiedzieliśmy już, że nadszedł czas, by zacząć odliczanie dni do studniówki. Maturzyści z naszego „Kopernika”, a dokładniej mówiąc ich rodzice, zadecydowali, że ten tradycyjny bal także tego roku zostanie zorganizowany w murach szkoły, zatem koniecznością stało się jej odpowiednie przygotowanie. Od tygodni nasi trzecioklasiści dyskutowali i obmyślali projekty dekoracji swoich sal, by zdążyć dopracować je na czas i wyróżnić się swoją pomysłowością na tle innych. Prawdziwa rywalizacji o miano najpiękniej przygotowanej sali rozgorzała jednak na dobre dopiero w bieżącym tygodniu, gdy nasi maturzyści przystąpili do pracy. Co by nie mówić, czuliśmy ducha tej rywalizacji, gdy spacerowaliśmy po szkolnych korytarzach. Dziennikarze „Lessera”, nie odpuszczają nigdy takich wydarzeń i nie zostawiają ich bez komentarza. Dlatego pewnego pięknego dnia wybraliśmy się (Mykie i Skyline) na rekonesans po szkole, by ocenić zarówno zaangażowanie maturzystów jak i ich kreatywność. Jeśli chcecie dowiedzieć się, co zrobiło na nas wrażenie, to zapraszamy do lektury naszego tekstu.
Na wstępie chcielibyśmy poinformować was, że w bieżącym roku szkolnym do matury przystąpi w naszej szkole osiem klas trzecich, a zatem konkurencja w tym nieoficjalnym konkursie na najładniej przystrojoną salę, faktycznie była nie byle jaka. My szanujemy wysiłek wszystkich klas, dlatego nie zamierzamy wyłaniać zwycięzcy. Mamy przecież świadomość, że w końcu nie o to tu też chodzi, gdyż dekoracje te mają jedynie sprawić, aby ten bal był jeszcze piękniejszy, a miejsca, w których będą spędzać czas maturzyści, były przyjemne i klimatyczne. Nie zamierzamy wytaczać dział i wszczynać wojny polsko-polskiej, bo naszym zdaniem dekorowanie szkoły przed balem studniówkowym, to przede wszystkim świetna zabawa, która ma łączyć całą naszą społeczność, a nie dzielić. Nie dajmy się zwariować!
Tak czy inaczej zajrzeliśmy podczas naszej wędrówki po szkole do maturzystów ze wszystkich klas. Rozmawialiśmy z nimi zarówno o tych ich dekoracjach, jak i o problemach, na które się w trakcie pracy natknęli. Widzieliśmy ich zaangażowanie, a przede wszystkim to, jak ogromną frajdę sprawiało im dekorowanie i bycie razem. Dziś możemy wam powiedzieć, że wszystkie sale są już gotowe. Jedne wystrojone są bardziej oryginalnie, inne nieco mniej, ale żadna z klas nie dała ciała. To nas jednak nie zaskoczyło, bo przecież własną studniówkę ma się tylko raz w życiu. Wszystkie klasy wykazywały się też kreatywnością, choć niektóre nieco mniejszą niż inne. Podczas naszego rekonesansu po szkole dekorowanie dobiegało już końca, ale prace nie były jeszcze ukończone. Tak więc niełatwo nam było ocenić i porównać efekty końcowe, gdyż musieliśmy się oprzeć wyłącznie na tym, co widzieliśmy. Zauważyliśmy jednak kilka ciekawych trendów. Rzuciła nam się na przykład w oczy pewna zgodność kolorystyczna i stylistyczna dekoracji. Nie wiemy, czy to zamierzony efekt, ale bezsprzecznie wprowadza on pewną spójność wystroju całej szkoły. Nie zmienia to jednak faktu, że mimo tego podobieństwa, każda z klas próbowała wprowadzić w tej swojej koncepcji wystroju coś unikalnego. Mamy również wrażenie, że modne stało się znów sięganie do klasycznych wzorów i kanonów piękna, co i nam bardzo się podoba. Naszym tekstem nie zamierzamy jednak nikomu odbierać prawa do własnej oceny, jak i frajdy z komentowania tych dekoracji. Może więc i wy, drodzy czytelnicy, wypowiecie się w tej kwestii. Ciekawi nas bardzo, jak wy oceniacie tak zaangażowanie i kreatywność jak i efekty prac, osiągnięte przez naszych tegorocznych maturzystów. Z przyjemnością przeczytamy wasze komentarze pod naszym tekstem.
My zaczęliśmy nasz rekonesans od wizyty w sali 44, dekorowanej przez klasę III A. Tu rzucił się nam od razu w oczy styl klasyczny. Już w drzwiach do sali nasz wzrok przyciągnął nietypowy, bardzo oryginalnie wyglądający podwieszony czarno-biały sufit. Niezłym pomysłem okazało się również podwieszenie ozdób do lamp, co pozwoliło sprytnie zamaskować niepasujące do wymyślnej przez nich koncepcji, zamontowane tu jeszcze w okresie głębokiego PRL-u, oświetlenie. Od obecnych w tej klasie maturzystów dowiedzieliśmy się, iż planują jeszcze zawieszenie balonów w takiej samej kolorystyce, które dopełnią tę elegancką, dostojnie wyglądającą przestrzeń. Zwróciliśmy też uwagę na ściankę, zamontowaną na korytarzu tuż przy wejściu do ich sali. Wykonali ją w sposób prosty, ale nie mniej efektowny, łącząc czarne tło ze światełkami o przyjemnej, ciepłej barwie.
Po opuszczeniu sali 44 udaliśmy się do sali 200, dekorowanej przez klasę III B. Tam, podobnie jak w sali 44, dominowała kolorystyka czarno-biała, choć ich czerń wpadała raczej w odcienie szarości, grafitu, a niekiedy wyglądała nawet na granat. Dekoracja ta, choć w trakcie naszej wizyty, również była jeszcze nieukończona, to już przyciągała wzrok i wyglądała bardzo ładnie. Charakteryzowała ją symetria i spójność elementów oraz estetycznie i bardzo funkcjonalnie zaplanowana przestrzeń. Wedle zapewnień gospodarzy i tu pojawią się jeszcze dopasowane kolorystycznie balony. Naszą uwagę zwrócił oryginalny pomysł zagospodarowania miejsca przed wejściem do sali. Powstawała tu bowiem ciekawie zapowiadająca się altanka. Prosta, stabilna konstrukcja, tworząca urokliwe i klimatyczne wnętrze. To bardzo dobry pomysł, który nie sposób nie docenić.
Natomiast sala 38, w której rozgościła się klasa III C, zaskoczyła nas połączeniem bieli z indygo oraz oszałamiającą liczbą papierowych gwiazdek zawieszonych na jednej ze ścian. Może całość sprawia trochę minimalistyczne wrażenie, ale na pewno zrobiona jest ze stylem i wyczuciem. To chyba najlepsze podsumowanie tego ich trochę bajkowego wystroju. Niezwykłym elementem wystroju ich sali, który przykuł naturalnie naszą uwagę od razu, była stojąca na samym środku pomieszczenia szafa. Szczerze mówiąc, umiejętne wkomponowanie jej w projekt mogłoby dać zaskakujący efekt, ale maturzyści z tej klasy, o ile dobrze zrozumieliśmy, nie zamierzają jednak zaryzykować tak odważnego posunięcia i po prostu się jej pozbędą. Odnieśliśmy wrażenie, że nacisk położono w tej Sali zdecydowanie na estetykę, rezygnując z większej ilości elementów dekoracyjnych. Ciekawe, jak będzie wyglądał efekt końcowy ich pracy?
Klasa III D wybrała salę 40 i zdecydowała się utrzymać taką samą linię stylistyczną, jaką widzieliśmy już w kilku poprzednich salach, co zdecydowanie się im udało. Podwieszany sufit, przyozdobiony światełkami o zimnej barwie, nadał tej ich stylizacji intrygujący klimat. Wrażenie zrobiła na nas również niezwykle sympatyczna atmosfera, ich optymizm oraz życzliwość, z jaką przyjęli nas w swoich progach. Z przyjemnością patrzyliśmy, jak starannie i z wyczuciem realizują swój projekt. Podobno w tej ich sali ma się pojawić pod koniec pewien akcent roślinny, którym chcą podkreślić wybrany przez siebie motyw. Dla nas brzmiało to naprawdę przekonująco i mamy nadzieję, że im się to sprawdzi.
Następnie udaliśmy się do sali 23, gdzie zastaliśmy klasę III E. Tu ogromne wrażenie zrobiło na nas ich niezwykłe zaangażowanie i sumienność. Pracowali bardzo intensywnie i z wielką starannością wykonywali przeróżne drobne elementy dekoracji. Zaproponowany przez nich kremowo-granatowy wystrój, prezentował się naprawdę świetnie, a kolorowe lampki podwieszone pod sufitem dodały jeszcze magii tej stylizacji, która oceniamy jako wyrafinowaną. Krótko mówiąc sala 3e prezentuje się naprawdę efektownie i elegancko. Widząc, jak sympatyczna, pełna wzajemnej życzliwości i zrozumienia atmosfera panowała wśród uczniów tej klasy, jesteśmy spokojni o efekt końcowy ich pracy.
Klasa III F wybrała sobie korytarz na I piętrze. Elementem ich dekoracji, który rzucał się w oczy każdemu, kto przechodził tym korytarzem, były nietypowe dekoracje lamp sufitowych. Połączenie sztucznej roślinności, kryształków oraz balonów nadało temu miejscu jakby baśniowy wygląd. Ich „sala” oderwała się nieco od kolorystyki i motywów sąsiadów, bo wśród czerni i bieli znalazło się tu również miejsce także dla czerwieni. Widać, że w tej klasie są osoby uzdolnione plastycznie, co powinno przełożyć się na końcowy efekt, choć do niego droga była jeszcze daleka. Natomiast nie za bardzo podobała nam się forma blokowania przez nich przejścia przez ten korytarz klasom, które miały normalne zajęcia.Podobnie jak klasa III F, korytarz, na miejsce swojego stacjonowania podczas balu, wybrała także klasa III G, ale oni rozlokowali się na II piętrze. Szczerze mówiąc ich projekt, a szczególnie już ta zaproponowana przez nich kolorystyka, przekonała nas najmniej. Przesyt czerwieni - chyba najlepiej oddaje to, co poczuliśmy po wejściu na ten korytarz. Być może jesteśmy w błędzie i w nieco innych warunkach oświetleniowych (myślimy o godzinach wieczornych i nocnych), całość będzie wyglądała o wiele korzystniej, ale trochę się obawiamy, czy uda się im jednak w tak agresywnej kolorystyce stworzyć przyjazną, imprezową atmosferę. Warta uwagi jest tu za to z pewnością ścianka, na której zawieszono zdjęcia z życia klasy. Prosty, a jakże wyjątkowy element, które z pewnością pozwoli budować klimat.
Na koniec naszego spaceru udaliśmy się do sali 22, gdzie bawić się będzie podczas balu klasa III H. Oni również zdecydowali się na kolorystykę biało-granatową. Niby klasyka, ale ta, jak wiadomo, nigdy się nie nudzi. Ich pomysł bazował na pochwale skromności, czym nie rzucił nas jednak na kolana, choć w oczy rzuca się staranność wykonania.
Tworzenie dekoracji studniówkowych, to jedna z najpiękniejszych tradycji naszej szkoły. Naprawdę podziwialiśmy, z jakim zaangażowaniem podeszli do tego maturzyści, poświęcając temu zajęciu masę czasu i nie szczędząc swoich sił. Na koniec chcielibyśmy oboje szczególnie serdecznie podziękować tym klasom, w których panowała ciepła, przyjazna atmosfera. Klasom, w których już od progu przyjmowano nas z otwartymi ramionami i chętnie oraz obszernie odpowiadano na wszystkie nasze pytania. Naprawdę to doceniamy. Rozumiemy, że przygotowywanie dekoracji może też wywołać taki poziom stresu, że niektórym puszczają nerwy i nie potrafią nad nim zapanować, co udziela się też wszystkim dookoła, a w konsekwencji atmosfera w sali staje się napięta i mało przyjazna. Ucieszyło nas za to, że w tym roku wszystkie klasy zdecydowały się na zamieszczenie napisu „studniówka” w ojczystym języku, gdyż w latach ubiegłych bywało z tym różnie, a angielski napis „prom” nie był wcale rzadkością. Drodzy maturzyści, nie zapominajcie, że dekoracje to tylko wisienka na torcie, a najważniejszy jest sam bal, dlatego my, w imieniu całej redakcji „Lessera”, chcielibyśmy życzyć wam z całego serca udanego balu w gronie dobrych znajomych i liczymy, że pozostanie on już w waszej pamięci na zawsze jako niezwykle udany wieczór.
Grafika:
własna
Komentarze [13]
2019-02-03 22:34
Bardzo lubię redaktorkę Mykie, uwielbiam czytać jej artykuły :>
2019-02-02 10:08
Tekst naprawdę dobry. A maturzyści, cóż... Widać ze nie poradzili sobie ze stresem i emocjami i trochę ich to wszystko przerosło.
2019-02-02 10:00
Pozdrawiamy autorów tekstu a wszystkim klasom trzecim życzymy udanej imprezy
2019-02-02 08:41
Chyba autorzy zbyt agresywni i stronniczy…bardzo nieprofesjonalnie. Zobaczymy jak profesjonalnie wystroicie sale na swoje studniówki…a IIIg życzę pięknej i niezapomnianej nocy
2019-02-01 23:45
Myślę, że wszystkim stres wyszedł na niekorzyść, ale jedni mają rację iż ciężko zrobić cokolwiek niesamowicie pięknego że starego prześcieradła, no umówmy się. Maturzyści brali takie materiały jakie mieli do dyspozycji, młodsze roczniki wy pewnie też, będzie is z nich korzystać, a co do dziennikarzy to dobra praca, tylko w każdej klasie wam się coś nie podobało?
2019-02-01 22:47
Drodzy maturzysci wyluzujcie troche i opanuje emocje bo mimo lat nadal zachowujecię się jak małe rozkapryszone dzieci którym mama nie pochwaliła rysunku. Dorosnijcie.
2019-02-01 22:43
Czyli jednak rozmowy z dziennikarzami miały miejsce. To ciekawe bo poniżej ktoś stawiał im zarzut ze nie rozmawiali.
2019-02-01 22:16
Jestem zażenowany tym tekstem i zachowaniem dziennikarzy. Najpierw przychodzicie i wychwalacie jak to klasy mają pięknie,zachwycacie się,a teraz wylewacie wiadro pomyi na nas i na nasze koncepcje. Bez sensu jest pisać o tym,że klasy konkurują między sobą bo nic takiego nie miało miejsca z tego względu ze każdy z nas chce czuć się dobrze w naszych salach,korytarzach. Druga kwestia chciałbym dowiedzieć się po co przeprowadzałyście z nami niby te „wywiady” skoro nigdzie nie wspominacie ani jednego słowa,które z naszych ust wyszło bo sam przy takim wywiadzie byłem.
2019-02-01 22:05
A ja zupełnie się z przedmowcami nie zgadzam. Oni mieli dokonać mozliwie obiektywnej oceny wiec nie mogli wejść w wasze role i poczuc ten klimat bo wtedy byliby niewiarygodni. Musieli złapać dystans by zobaczyć to czego wy nie widzieliście. I to się im udało. Naprawdę solidna robota dziennikarska.
2019-02-01 21:48
Zdecydowanie zgadzam się z przedmowcami. Dekoracja 3G nie jest do mojej oceny, ponieważ wolę komentować swoją salę i swoj wysiłek. To jest wasze zadanie aby ocenić wszystkie klasy, każdy to rozumie, spoko. Jednak zapomnieliście poczuć trochę to co my, podpytać czy cokolwiek innego. Z tego co wiem z nikim szczególnie nie rozmawialiście. Ale życzę wam abyście w przyszłym roku pozostali na pastwę takiego losu jak ta i inne trzecie klasy i mieli tak marne materiały, z których nic niezwykłego niestety nie da się zbudować. Pozdrawiam
2019-02-01 20:58
Osobiscie widziałam dekoracje i uwazam że III G właśnie wybrała dobrą kolorystykę bo zupelnie ale to zupełnie inną od wszystkich klas wyróżniającą się i niepowtarzajaca.Dekoracja jak dla mnie jest super a ekoracja swietlna i ta scianka ze zdjęciami to podkreslenie uroku wystroju.Jeszcze ta ławeczka i wspaniała przepiękna scianka ( u żadnej z klas nie widzialam takiej kolorowe i wykonanej z taką dokładnością) dopelniaja wspaniałego końcowego efektu.Niepowtarzalny klimat i nastrój.wielkie brawa za pomysl i pracowitość
2019-02-01 20:29
Jeśli nie chcecie wszczynać wojny, to może po prostu tego nie róbcie?
Po pierwsze, jeśli chodzi o przejście przez korytarz – w przyszłym roku, życzę wam, żebyście rozwiązali ten problem lepiej. Naprawdę ciężko jest ubrać pomieszczenie kiedy szwędają się po nim obce osoby. Co roky było tak, że uczniowie z młodszych klas przenosili się do innnych sal, tylko po to, żeby nie przeszkadzać trzecioklasistom. Większość jednak nie potrafiła tego uszanować. Zobaczymy jak wy będziecie się czuć za rok, z młodszymi kolegami biegającymi wam pod drabinami. Klasa 3G i 3F nie miała możliwości zamknięcia drzwi – musieliśmy się odgrodzić. Zresztą za rok sami zrozumiecie nasz problem. Poza tym z tego co się orientuję 3G jest jedną z najlicznijeszych, jak nie tą najliczniejszą klasą trzecią i ogarnięcie miejsca dla 60 osób wcale nie jest proste.
Jeśli chodzi o “agresywną kolorystykę” to co napisaliście jest śmieszne, bo wszyscy, którzy przez trzy dni byli razem z nami doksonale wiedzą, kto tu popisał się agresją.
Już pominę fakt, że rozmawialiście może z dwiema osobami i przyszliście zobaczyć sam początek.
Nam się czerwony podoba – przynajmniej nie mamy oklepanych kolorów jak reszta i myslę, że ten kolor oddaje charakter tej klasy. A co do dekoracji – łatwo jest skrytykować, ale przecież nikt nie wspomni o tym, że niektóre klasy “podkradły” nasz pomysł :)
Naprawdę, w przyszłym roku sami zobaczycie jak to jest, ile pracy się w to wkłada i jak wkurzający potrafi być egoizm drugich i pierwszych klas. Ruch nikomu nigdy nie zaszkodził, zawsze możecie iść drugimi schodami, zamiast kręcić się po korytarzu.
Na koniec chciałam powiedzieć, że nasza klasa bawiła się przy ubieraniu świetnie i najwazniejsze jest to, że nasza kolorystyka na pewnio nie przeszkodzi w stworzeniu cudownej atmosfery.
Powodzenia w przyszłym roku i buźka od 3G! ;)
2019-02-01 19:06
„Agresywna kolorystyka”
- 1